6,1 535  ocen
6,1 10 1 535
Morderca znad Green River
powrót do forum filmu Morderca znad Green River

Przebywający w celi śmierci Ted Bundy oferuje się pomóc w ujęciu seryjnego mordercy prostytutek. Historia na faktach, ale sam film nie więcej niż przeciętny. Sztampowy scenariusz i realizacja na poziomie telewizyjnego serialu w stylu "Kryminalne zagadki czegośtam" zaprzepaściły szanse na trzymający w napięciu thriller, jakim mógł być obraz na ten temat. Warto jednak zwrócić uwagę na wcielającego się w Bundy'ego Cary'ego Elwesa, któremu udało się stworzyć całkiem sugestywną kreację. Uznaję za wysoce prawdopodobne, że pod okiem bardziej utalentowanego reżysera aktor mógłby spreparować naprawdę wiarygodne wcielenie jednego z najbardziej znanych seryjnych morderców w historii, tym bardziej, że już samym wyglądem wręcz idealnie pasuje do tej postaci. Niestety, twórcy psychologię na ekranie jedynie niezręcznie markują, na dłuższą metę zadowalając się mało porywającą powtórką z rozrywki.

ocenił(a) film na 7
Caligula

Elwes w tej roli jest rewelacyjny. Mozna obejrzec wywiady z Bundym i posluchac jego zeznan przed egzekucja - to jest dokladnie to.
Tak jak mowisz, z lepszym rezyserem, scenariuszem i budzetem, ta rola mogla by dac swietny film.
No ale, jednak jest to ekranizacja ksiazki Keppela i o pokazanie jego jako wytrawnego sledczego chodzi, o nic wiecej.