Od samego początku twórcy dobitnie dają nam znać, że to pastisz. Sama fabuła jest podkreślaną "szufladką" (historię opony ogląda stojąca na poboczu szosy grupa ludzi w różnym wieku i różnego pokroju. To widzowie, integralna część całości, w którą ingerują osoby z zewnątrz. Film, choć giną w nim ludzie, jest przezabawny, wyśmiewa klasykę, Hollywood, kulturę masową, nas samych. Owe "bez powodu", o którym jest mowa na początku wyraziście daje o sobie znać, gdy tylko tytułowa bohaterka bierze się do dzieła. Dialogi są przezabawne, nieraz specjalnie na wyrost bądź specjalnie tak głupie, że aż śmieszne. Offowy film, dla osób potrafiących spojrzeć ta takie coś z przymrużeniem oka oraz dla obeznanych z klasyką kina.