5,2 27 tys. ocen
5,2 10 1 27043
5,5 26 krytyków
Mordercza opona
powrót do forum filmu Mordercza opona

5/10

ocenił(a) film na 5

Mam mieszane odczucia po seansie. Z jednej strony na pewno po obejrzeniu tego filmu nie czułem żebym obejrzał jakieś arcydzieło. Z drugiej, było to dla mnie na swój sposób "urocze" i poukładane.

Na początku oglądamy sobie widownię, bo jak się okazuje "The Rubber" to film w filmie. To wygodny sposób dla twórców na przemycenie pewnych treści widzom. Chociażby tego jak dzisiejszy widz filmy ogląda, jak różne typy widzów podchodzą do różnych sytuacji na ekranie. Sprytne, ale też nie znów jakoś bardzo odkrywcze. Później oglądamy już głównie samochodową oponę w akcji, która morduje pustynnych "intruzów", a później ludzi. Jakkolwiek niedorzecznie to brzmi, pomysł zrealizowany jest naprawdę dobrze. Jak przeczytałem w niejednym komentarzu, początek przypomina niemalże jakiś przyrodniczy serial dokumentalny od BBC, w którym oglądamy początki "życia" opony. Ma tu swój dziwaczny i specyficzny urok. Nawet gdy morduje swoje pierwsze ofiary robi to... z niezaprzeczalnym wdziękiem.

W filmie co jakiś czas pojawia się całkiem dobry humor. Oczywiście jest to bardzo specyficzne poczucie humoru, które na pewno nie przypadnie do gustu każdemu. Nie da się ukryć, że "Rubber" to jednak niezły miszmasz gatunków, a komedia odgrywa w nim dużą rolę. Efekty specjalne wyglądają tak jak powinny - rozwalane w stylu klasyka horroru sci-fi "Skanerów" głowy bohaterów wybuchają kiczowato, czyli tak jak powinny. W ogóle to już na samym wstępie oglądamy nietypowy monolog policjanta - o bezsensowności i braku znaczenia pewnych scen w filmach. Daje nam to już odpowiednie wyobrażenie co przyjdzie nam zobaczyć. Nam i bohaterom w widowni, bo ta czwarta ściana jest tu raz po raz przebijana.

Ale właśnie... tak sobie myślę, że w tym samym stopniu rozumiem zamysł filmu, w tym samym uważam, że jest on dosyć przeceniany. Łatwo jest powiedzieć na wstępie, że wiele scen w filmie jest w nich po prostu "bo tak i już" i nie wszystko musi mieć sens, a później widzom "Morderczej Opony" to zademonstrować. No właśnie... w tym rzecz - wydaje się to łatwe, czy nie zbyt łatwe? Czy ten film jest naprawdę trudny w odbiorze? Tutaj nie ma co doszukiwać się jakiejś ogromnej głębi - cały szkopuł został wyjaśniony już w pierwszym monologu policjanta. Oczywiście, twórcy są całkiem kreatywni - pokazują nam zabawne sceny z oponą w roli głównej, nadają tej prostej historii nieoczekiwane kierunki, ale koniec końców czyż nie wydłużają do ponad 80 minut odpowiedzi na retoryczne pytanie "czy film musi przekazywać 'coś więcej' i udawać, że nie jest filmem?"

Rozumiem skrajne opinie.

5/10.