Dosłownie. Film swoim absurdem przebija chyba wszystko co do tej pory widziałem. Mimo wszystko muszę przyznać, że Dupieux to chyba jakiś reżyserki geniusz. Zrobić film o oponie, który choć trochę przynudza, to o dziwo da się obejrzeć. Mówi się, że genialny aktor jest w stanie zagrać odkurzacz, to parafrazując -genialny reżyser jest w stanie nakręcić film o oponie. Przyznam, że o panu Dupieux nigdy wcześniej nie słyszałem, ale za ten film ma u mnie wielkiego plusa.Nie mam nawet zamiaru podjąć się próby interpretacji filmu, bo chyba z założenia miał być bez sensu. Jest on absurdalny i całkiem śmieszny, bo jak tu się nie powstrzymać od śmiechu widząc oponę oglądającą telewizję albo pływającą w basenie?
Najfajniejsza postać to chyba ten widz na wózku inwalidzkim, który tak jak ja, "chciał po prostu obejrzeć film".
Film z pewnością wielu nie przypadnie do gustu,bo ,nie ukrywajmy, jest raczej nudny. Mimo wszystko obejrzeć warto, choćby dlatego żeby zobaczyć najbardziej bezsensowny i jedyny w swoim rodzaju film o morderczej oponie.Może na wyrost, ale za oryginalność i salwy śmiechu ma ode mnie 8/10