Pierwsze minuty filmu są bardzo interesujące, kiedy opona uczy się zabijać, zauważa że sprawia to jej przyjemność. Każda kolejna minuta filmu to jednak nuda. Opona zabija za każdym razem tak samo, co nuży jeszcze przed zabiciem pierwszego człowieka.
Gagi są nieśmieszne, przyprawiające raczej o ziewanie. Końcówka filmu znowu na chwilę zaciekawia, by znowu wywołać ziewanie.
Uwielbiam groteskowe i śmieszne horrory/sci-fi. Ale ten film takim klasykom jak Noc żywych kurczaków czy Martwica mózgu nie dorasta do pięt.
bo parapsychologia to nazwa "dziedziny" a nie umiejętności. To tak jakbyś kogoś określił że ma osobowość psychiatryczną a nie psychopatyczną.
problem nie tkwi w filmie, tylko w Twoim podejściu. Nastawiasz się na "gagi", że film będzie sypał śmiesznościami z rękawa i Cię bawił, wszak wybuliłeś tą kasę, a płacisz to wymagasz, żeby Cię bawiono, i tu "opona" zrobiła Cię w jajo :)