gość, który to wymyślił... Albo jakieś halucynki.. Na trzeźwo to tego nie wymyślił
Ja to nie rozumiem jak COŚ TAKIEGO ma ocenę prawie taką samą jak "Bitwa Warszawska". Tu nie ma nawet porównania! Przecież to powinno mieć ocenę na minusie.......
No więc... już na początku autorzy zaznaczają, że jest to film bez sensu. Udało im się to. Są niektóre śmieszne kawałki ale większość żałosna i ogólnie nudna xP
Porównanie "Bitwy warszawskiej" i "Opony " To jak porównanie "Star Trek" i "Mody na Sukces". I to i to jest serial i na tym podobieństwa się kończą.
Mi Opona akurat w miarę się podobała, lubię kino z gatunku brainsmasher... :)
Zdarza się, ale warto brać na miętko... :) No chyba, że ktoś bezcześci podwaliny twego dzieciństwa (jak Transformers), albo twoją ulubioną serię (Jak Obcy, czy Koszmar z ulicy wiązów), ale na krótko, bo złość piękności szkodzi... :)
Problem polega na tym, że film inaczej ogląda się po różnych substancjach... :)
Po alko zaśniesz, a po innych łakociach? :D