Teatr w teatrze! Pierwotnie absurdalna, śmieszna, słaba komedyjka o oponie z siłami
nadprzyrodzonymi.Obraza dla widza wymagającego.
Potem sceny z udziałem ludzi wzbudzają zainteresowanie, prowokują pytania: kto jest kim i kto tu
rządzi? Scenografia i ujęcia jak u Tarantino ale tylko chwilami.
Scena kluczowa z szeryfem-reżyserem, zganionym przed chwilą przez widza- wspaniała i
przywracająca szacunek do Q.Dupieux. Film męczący szczególnie dla laików kina. Dla mnie w
granicach przyzwoitości