5,2 27 tys. ocen
5,2 10 1 27052
5,5 26 krytyków
Mordercza opona
powrót do forum filmu Mordercza opona

Ten fil jest genialny, komedia świetna, bardzo ciekawy pomysl, chyba zbyt duzo ludzi nie rozumie tego filmu, skoro tak slaba ocena. Jak dla nie bardzo s ie podobalo >D

użytkownik usunięty
89imperator

a co brałeś?

ocenił(a) film na 9

Myślisz, że trzeba coś brać, żeby film się podobał? Nie można mieć po prostu wyobraźni i umysłu nastawionego na coś ciekawszego niż pretensjonalne hollywoodzkie filmy?

użytkownik usunięty
Krenciolek

moja wyobraźnia nie jest w stanie ogarnąć bezsensu tej "produkcji"...

ocenił(a) film na 9

To smutne :(

użytkownik usunięty
Krenciolek

to powiedz mi co urzekło Cię w tym niebagatelnym według Ciebie filmie? pomóż mi zrozumieć jego sens... a raczej bezsens!

ocenił(a) film na 9

I ten bezsens mnie zachwycił. Urzekła mnie opona jeżdżąca po pustyni przez kilka minut i genialna muzyka przygrywająca do tej i wszystkich innych ciekawych scen. Urzekła mnie też opona która tak absurdalnie się zachowywała, oglądała wyścigi czy brała prysznic. Poza tym urzekł mnie piękny monolog policjanta na początku i cała masa innych scen. Ale najbardziej podobało mi się to, że film nie był, tak jak się spodziewałem gore'owym horrorem o zabójczej oponie, a tak bardzo absurdalną historią gdzie opona była tak naprawdę tłem.

użytkownik usunięty
Krenciolek

k.....wa Krenciolek zlituj się, proszę, pół filmu durna opona jeździ po pustyni, spotyka coś, cokolwiek, jeździ po tym, maca lub "patrzy"...Jezusie opona patrzy... masakra!... potem trzęsie się jak alkoholik na głodzie.... bum! wybuch, trochę krwi... i po zawodach, jedzie dalej... na okrągło ten sam bzdet... ABSURD to mało powiedziane, tylko pytam się PO KIEGO CH.?
pomyśl o pracy w warsztacie przy wymianie opon... na pewno dwa razy w roku (wiosna i zima) będziesz wniebowzięty... wtedy opony tak patrzą na mechaników, na auta, na kierowców palących papierosy w oczekiwaniu na swoją kolej... mnóstwo zachwycających scen...
muzyka? mówisz o tych dziwnych dźwiękach, przy których rzucałem się na pilota TV, żeby nie obudzić rodzinki?
piękny monolog policjanta? już monologi paranoików Kaczyńskiego lub Macierewicza są ciekawsze...
cała masa innych CIEKAWYCH scen? JA SIĘ PYTAM GDZIE, KIEDY, KTÓRE??????????????
ja akurat oczekiwałem mocnego gore z ciekawą fabułą, bo to właśnie pomysł, że opona będzie mordować i będzie główną bohaterką tak mnie zelektryzował... skończyło się na tym, że najbardziej elektryzującym momentem tego straconego wieczoru było... PSTRYK... zgaszenie światła lampki...
wiesz, że twórcą filmu jest niejaki Mr.Oizo (Pan Ptak), mierny DJ jednego utworu.. i widać, że koleś grubo odleciał przy tym filmie... dosłownie i w przenośni... pytanie tylko czy brał pod język, wciągał czy walił w żyłę?
ja próbowałem ogarnąć to "dzieło" przy browarze... widocznie za słaby towar!
AMEN K....WA... i nie każ mi drążyć dalej tego tematu, bo Twoje wywody są równie durne jak ten film...
i dla tych co planują to oglądać... żeby nie było... OSTRZEGAŁEM!!!!!!!!!!!!!!!!
naprawdę wybierzcie (jak to powiedział kolega Krenciolek) pretensjonalny hollywoodzki film... dla Waszego dobra!
pozdrawiam Krenciolek... i jak masz namiary na dobrego dilera to podeślij.... ;)

ocenił(a) film na 9

"wiesz, że twórcą filmu jest niejaki Mr.Oizo"
Dzięki kapitanie oczywistość.
" i jak masz namiary na dobrego dilera to podeślij.... ;)"
Wybacz, nie jestem ograniczony, oglądam filmy na trzeźwo i czerpię z nich wtedy największą przyjemność.

użytkownik usunięty
Krenciolek

sugerujesz, że każdy np. pijący alkohol jest ograniczony? a ja lubię piwo, hurra - jestem ograniczony!!!!!!!!
nigdy nie zdarzyło Ci się wypić choćby kropli piwa czy wina do filmu?
no ale taaaki koneser jak Ty ogląda na trzeźwo... brawo generale przyzwoitość!
i wybaczam Ci, bo jesteś dla mnie tylko kolejnym jeb....ym hipokrytą... a to poważna przypadłość...

ocenił(a) film na 9

Pisząc trzeźwość miałem na myśli narkotyki, to powinno być oczywiste, w końcu zacytowałem twoją prośbę o podesłanie numeru do dilera. No ale widzę, że już muszą lecieć wyzwiska więc czas najwyższy zakończyć tę "rozmowę".

PS. Masz chyba jakiś problem z narkotykami.

użytkownik usunięty
Krenciolek

wyzwiska... zasugerowałeś, że jestem ograniczony, więc z ripostą zniżyłem się do Twego poziomu...
uważałem, że samo hipokryta to za mało, więc musiałem go odpowiednio "wzmocnić"....
poza tym, sam nie szanujesz "rozmówcy"... Twoją z dużej litery... niby nic, a jednak...
i wreszcie p.s. - jestem wrogiem narkotyków, w każdej postaci....
przychylam się do Twojej sugestii o zakończeniu tej "rozmowy", zeszła w ogóle z tematu filmu, o którym
i tak nie było warto napisać nawet słowa...

ocenił(a) film na 5

@amondemon napisałeś świetną recenzję. chociaż się z nią nie mogę do końca zgodzić, jestem pod wrażeniem stylu i, chcesz czy nie, doskonałego wczucia się w klimat filmu.

A film ani fenomenalny ani totalne dno. Inny i przez swą inność ciekawy, z pewnymi, może nieco zbyt oczywistymi metaforami.
Ja go wczoraj obejrzałam drugi raz, to nie był ten szok, co przy pierwszym kontakcie ale warto było dla zobaczenia miny osoby, która po raz pierwszy oglądała Roberta w roli głównej ;)

użytkownik usunięty
maagg

żałuję, że w ogóle dałem wciągnąć się w dyskusję na temat tego filmu.... ale mam za swoje, trzeba było milczeć jak grób... ocenić i wylogować się... podobno o gustach się nie dyskutuje... :)

ocenił(a) film na 5

Dla jasności, nie było ironii w moim komentarzu.
A o gustach się dyskutuje, jak najbardziej :)

użytkownik usunięty
maagg

chociaż gdyby się zastanowić........ sens istnienia tego forum, to chyba dyskusja o gustach?
a może się mylę... :) z filmem jak np. z muzyką, jeden woli metal drugi country... tak to sobie tłumaczę i mam nadzieję, że następny raz nie dam się sprowokować :) uszanuję każde zdanie... ok spadam do wyra, pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5

Nie,dyskusja o filmach. Tak mi się przynajmniej wydawało.
Po co dyskutować o gustach? Co mnie obchodzi czyjś gust,czy jest dobry zły czy w trakcie wyrabiania. Jedyne co mnie (i sądziłam, że uczestników forum) interesuje to, co ktoś sądzi o filmie. Jak inni odebrali film, który obejrzałam, czy znaleźli w nim to samo co ja a jesli nie to co itp

ocenił(a) film na 5
maagg

poprawka:
po co tutaj dyskutować o gustach. ;)

ocenił(a) film na 3

według mnie każdy ten film odbierze na swój sposób, ja oglądałem z dupą i ja się pukałem w łeb przy każdej scenie, natomiast ona była zachwycona :)

użytkownik usunięty
pisk007

hehe... ja bałbym się puścić mojej takie "dzieło"... nie podarowała by mi tego straconego czasu :)
pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 3

zaryzykuj bo baby są inne :) ja tyle zyskałem że przez cały film wlewałem w siebie browar i nawet na dźoja mi pozwoliła bo na trzeźwo ten film jest nie do przyjęcia :) jak by nie było to trzeba obejrzeć bo opowiedzieć się go nie da ale kluczowy jest sam początek bo typ uczula wrażliwców że to film o niczym a wszystko w nim się dzieje bez powodu :)

użytkownik usunięty
89imperator

Mi tez film się podobał, jest cudownie absurdalny, surrealistyczny, przypomina jeden z tych dziwnych snów, które pozornie nie mają w sobie nic koszmarnego, a człowiek budzi się zlany potem. to właściwie nie jest ani komedia, ani horror, to jest po prostu surrealizm. Jednak nie dziwi mnie niska ocena, zawsze na Filmwebie im niższa ocena, tym fajniejszy film w moim odczuciu (poza paroma wyjątkami);) Zastrzegam od razu, ze nic nie brałam, a piłam jedynie herbatę.

zgadza sie :)

użytkownik usunięty

a jednak coś jest w tych herbatach... hehe :)
pozdrawiam :)

Nie rozumiem jak można nazwać film pt' Opona', który jest o oponie, która zabija itd. nazwać 'genialny'. Scenarzysta musiał się nieźle napracować, żeby napisać tak banalny film. Ale moim skromnym zdaniem, to chyba prowokacja ze strony Krenciolek i 89imperator.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
MaMich

Prowokacja - a cholera wie ;)
Dla mnie osobiście ten film próbował ukazać (bezgraniczną) absurdalność "amerykańskich" filmów, w których scenariusz jest do ..., akcja przewidywalna a i tak kręci się 10 kolejnych części - dla zysku (cały film jest ukazany właśnie jako film/sztuka - z widzami, a pod koniec chociaż sam widz stwierdza, że to bez sensu [bez powodu] i tak mimo "śmierci" głównego bohatera, brniemy w tą farsę dalej. No i ostatnia scena - przygotowanie do "ataku" na Hollywood.). Chociaż w sumie nie tylko amerykańska kinematografia kieruje się tą zasadą. W Polsce (niestety) ostatnimi czasami mamy równie wiele przykładów na totalne ogłupienie producentów/reżyserów/scenarzystów/aktorów/producentów na filmy, które oprócz płytkiej zabawy nie wnoszą totalnie nic. W innych krajach jest pewnie podobnie. Oczywiście, nie mówię że jestem od razu jakimś ogromnym koneserem ambitnego kina. Nie. Obejrzę Transformersów, X-mena, Harrego czy inne filmy tego typu z przyjemnością, ale na pewno w życiu nie nazwę ich "dobrym kinem". Niestety to określenie pozostawiam dla produkcji, które wręcz zmuszają do myślenia, analizowania każdego słowa i sceny a nie tylko "pochłaniania obrazu".

Pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi - i ok. Jednak proszę te osoby tylko o jedną rzecz. Chcecie podważyć moje zdanie - przedstawiajcie argumenty. Na inwektywy w moim kierunku i tak nie odpowiem, ale jeżeli napiszecie fajne, mądre i rzeczowe słowa na temat tego filmu - jak najbardziej mogę zmienić swoje zdanie, a nawet jeżeli nie - to chętnie podyskutuję :)

ocenił(a) film na 5
doctorley

dla mnie ten film jest tak metaforyczno-manieryczny że aż głupi...lubię awangardowe kino a wręcz uwielbiam abstrakcyjne poczucie humoru lecz ten akurat film jest wg.mnie przekombinowany.Miałem wrażenie że reżyser chce metaforę ująć powtórnie w przenośnię,sparodiować parodię itd.Nie mówię że film jest zły-sam pomysł rewelacja tylko wykonanie jakoś mi nie podeszło.Podobne rozczarowanie przeżyłem oczekując po "Parnassusie..."arcydzieła na miarę "Brazil"