mniej więcej zgadzam się z przed mówcą. film dla ludzi którzy lubią pokminić, a nie tylko bezmyślnie gapić się na rąbankę. świetnie pokazana relacja uczeń-mistrz. bardzo przyjemny kryminał z oryginalnym zakończeniem. 8,5/10 w kategorii kryminałów.

Pokminić?No comprendo idź do szkoły zaczerpnąć wiedzy bo w słowniku języka polskiego nie ma takich słów chyba że pochodzisz z Kmiotków Dużych gmina Kmioty.

Być może, ale z tego co mi wiadomo w języku polskim istnieje jeszcze instytucja znaków przestankowych, które z kolei Ciebie, mistrzu ortografii, wydają się kompletnie nie dotyczyć.

Lubię Piłę (cz.1) lubię również np. Ptaśka czy Przebudzenie.
Nie ma nic gorszego jak klasyfikowanie czyjegoś gustu na podstawie jednego filmu. To, że lubię Piłę, nie musi oznaczać, że nie lubię kina psychologicznego. To tytułem wstępu.

Co do filmu i Twojej wypowiedzi. Troszkę się uśmiałem czytając Twoją wypowiedź. Otóż piszesz, że nie jest to film dla miłośników Piły, że ręce Ci opadają gdy czytasz inne wypowiedzi, że jest to intelektualne kino dla ambitnego widza.

Niestety wtrącasz również zdanie cyt. "chyba nie ma nawet jednej osoby, która jednoznacznie odpowiedziała, kto kryje się za morderstwami". I to spowodowało uśmiech na mojej twarzy, bo albo jestem alfa i omega albo Ty... Sorki ale w filmie tym doskonale i wyraźnie zostało wyjaśnione kto zabijał, dlaczego i co go do tego pociągnęło.
Dlatego lekko się delikatnie móiąc wygłupiłeś pisząc takie słowa. Czyżby ta intelektualna rozrywka była dla Ciebie niezrozumiała?

Co do filmu, jestem nim mocno rozczarowany. Bo film oprócz tego, że jest inteligentny i nie "dla każdego miłośnika Piły" powinien być również ciekawy, intrygujący, wciągający widza. I mimo, że film zrozumiałem w 100%, zawiódł mnie bo był po prostu nudny. Ile można powtarzać sekwencji o ciągach matematycznych - w koło i wesoło... Naprawdę wiem na czym to polega i w pewnym momencie powtarzanie tego samego zaczęło być irytujące.

Dodatkowo jedna nieścisłość - odgadnięcie czwartego symbolu nie mogło naprowadzić głównego bohatera, a tym bardziej Policji (!) do miejsca i czasu zdarzenia z autobusem. Typowy filmowy blef ubrany w setki słów aby omamić widza i zakleić lukę w scenariuszu. Wystarczy chwilę się zastanowić aby zrozumieć co piszę.
Pomijam fakt, że skoro profesor nie wiedział, jak się później dowiadujemy, jaki był czwarty symbol, to skąd u licha wiedziała o tym policja. Jest lepsza w temacie filozofii i logiki od profesora? Może polska policja - to zaakceptuję, ale angielska...?

Inny temat to kamery - doskonałe, 10/10. Szczególnie zwróciłem uwagę na jedno doskonałe ujęcie, gdy wraz z kamerą podróżujemy po ulicach miasta, by na koniec zajrzeć do domu staruszki i ujrzeć jej zwłoki. I to wszystko w jednym ujęciu. Jestem w tym temacie laikiem i zastanawiam się "jak oni to zrobili". Robi wrażenie!
Gra aktorska - więcej niż przeciętna, bez ochów i achów ale przyczepić się też nie ma do czego.
Muzyka - zupełnie nie zwróciłem na nią uwagi, co uważam za minus. Gdy muzyka jest dobra, to ją słychać...

Filmu raczej nie polecam. Stanowczo zbyt nudny, stanowczo za słaby aby poświęcać mu tyle uwagi. Bo żeby go zrozumieć trzeba go oglądać mocno skupionym. A gdy się go obejrzy ze zrozumieniem, dochodzi się do wniosku, że nie warto było.

Pozdrawiam.

Wiadomo kto zabijał, ale kto jest za zabójstwa odpowiedzialny to całkiem inna kwestia. Gdyby Frodo (motyl, który wywował huragan) nie napatoczył się na profesora nie było by prawdopobnie następnych morderstw, gdyby nie powiedział Beth żeby była szczęśliwa, a ta nie zinterpretowała by tego w inny sposób - to samo.
W kwestii symbolu na tym papierze w restauracji, chyba coś komuś albo mi umknęło. Profesor musiał wiedzieć jaki jest czwarty symbol, opublikował go przecież w gazecie, stąd wiedziała policja ( to umknęło koledze wyżej)
Film jak dla mnie bardzo dobry.

A ja się z Łukaszem zgadzam. I chociaż daleki jestem od szufladkowania osób, to tu On ma rację, i Ty jesteś tego potwierdzeniem, iż najprawdopodobniej osoba której się podobała Piła 1....n, będzie się nudziła oglądając The Oxford Murders, Tak jak ja, mi się ten film podobał, a byłem znudzony Piłą i filmami "piłopochodnymi". Nie mówię tutaj o wartości, bo każdy ma inne zapotrzebowanie, ale można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że ten, który lubi grać w brydża nie będzie zwolennikiem gry w wojnę. Czyż nie, Stasiuvino?
I jeszcze jedno jeżeli faktycznie od razu wiedziałeś kto zamordował, (masz mój pełny podziw i ... współczucie), to ... nie jesteś zwolennikiem gry w warcaby. Pozdrawiam Daniel O.

zgadzam sie, film dosc slaby i przekombinowany. sredniak, miejscami nudny i niedopracowany.

Wszystko o'k...tylko ciąg Fibbonaciego został podany błędnie, gdyż powinno być (1),1,2,3,5,8,13,..itd zamiast (1),1,2 3,6,8,13, itd

Wszystko dobrze sie skleiło, trzeba było ogladać film uważnie. W 83 minucie, w czasie rozmowy Froda z detektywem Scottem, pada informacja, ze sprawca wysłał wiadomość i kazał wezwać karetki. Później się ta kwestia powtarza już na miejscu wypadku - "To po to kazał wezwać karetki...". Wystarczy uważniej oglądać ;)

'mega intelekt' - co za określenie..
cóż, ja takiego nie mam i odwróconych cyferek prędko bym nie zgadł :p

jak juz wyzej padlo, pisanie, ze osoby, ktore lubia obejrzec horror z krwia na ekranie lub akcje z wyscigami to nie zrozumie, nie polubi, bedzie sie nudzil na takim filmie? nie - na filmie inteligentnym i dobrze zrobionym nie bedzie sie nudzil. moze tam te filmy ogladac z innych powodow i porownywanie horroru klasy B czy C z filmem psychologicznym jest conajmniej bezsensu. ten film nie jest dobry. mial ciekawy pomysl, byl jakis zamysl, ale na tym sie skonczylo. jest wiele dobrych, wciagajacych filmow o matematykach/fizykach, matematyce&filozofii czy dziwnych morderstwach/sektach itd zwiazanych matematyka (brzydko splaszczajac), jednak ten film do nich nie nalezy mimo zachecajacego opisu i calkiem dobrej obsady. kto i jak zabil zgadl pewnie co drugi widz, wiec raczej tu sie gruubo mylisz, no chyba, ze przeceniam ludzi i tak na prawde maja iq 45 max. nie mowiac o innych glownych motywach, ktore nie trzymaja sie kupy, a sa pominiete juz w powyzszych komentarzach. super inteligencja Ofordu i ciagle podniecaja sie czym jest ciag, liczba pi itp...serio? o platkach sniegu - jak to podaje glowny bohater na samym poczatku - mowia juz nauczyciele w szkole podstawowej, no jesli matematykofilozofom trzeba wg rezysera to tlumaczyc na jakims mega waznym wykladzie supergwiazdy tego swiadka...to bardzo zacheca do obejrzenia dalszej godziny filmu...nawet proste biografie wielkich uczonych zwiazanych z matematyka czy fizyka i filozofia ciekawe tlumacza, opowiadaja i wtracaja watki niesamowitej natury tych nauk..zachecaja widza by siegnal po wiecej, zastanowil sie, chwile pomyslal patrzac w ekran...tu...szkoda slow..
nie byl to skonczony gniot, glownie dzieki potencjalowi (! potencjalowi, bo nie wykorzystany) i grze aktorskiej...nic wiecej...
banda geniuszy matematycznych, a wszystko podane w kazdej ksiazce dla dzieci z rysunkami xd <3

dobra, ja sie rozpisalam, ale dalej sikam ze smiechu
"Oglądałem przynajmniej wszystko to, co trzeba zobaczyć, mam wyrobione zdanie i wiem, co jest dobre, a co jest kiczem lub papką komercyjna"
ktos sie wczul w film i wie co jest prawda ostateczna, jedyna, obiektywna .. itd <3
czekamy na oswiecenie nowy da Vinci kinematografii