Zupełnie niedoceniony i mało znany film. A szkoda... Kolejny raz życie pokazało, że potrafi napisać lepszy scenariusz na film niż najlepszy i najdroższy scenarzysta (gdyż jest to historia oparta na faktach). Świetnie zrobiony, doskonale dobrani aktorzy (zwłaszcza Coyote). Do ostatniej minuty trzyma w napięciu. Zastanawiam się co jest tego zasługą... Czy to za sprawą muzyki stopniującej oczekiwanie czy za sprawą "przenosin" w czasie do wydarzeń sprzed 27 lat? I tu warto zaznaczyć doskonałe posunięcie reżysera: bez powrotu do wydarzeń z 12 sierpnia 1972 roku ten film nie byłby tym czym jest. Bo jakże można przekazać tamte emocje? Słowa i gesty tego nie oddadzą choćbyśmy mieli tu plejadę najlepszych aktorów. Dlatego sami widzimy co się wtedy działo, jak po tylu latach zmagają się z tym zamieszani w tą historię, możemy to właściwie ocenić i zrozumieć postępowanie głównego bohatera. To niewątpliwie wielki plus tego "małego dzieła". Równie ważny jest fakt, iż odkrywamy tajemnicę wydarzeń sprzed 27 lat. To od razu wywołuje w nas poczucie mgiełki tajemnicy, bo od tego czasu wiele się zmieniło. Nie byłoby tego uczucia gdyby ta zbrodnia została popełniona np. miesiąc temu. Czas robi swoje. Do tego należy przyznać rację, iż stopniowe odkrywanie kolejnych faktów w tym gatunku filmowym to najlepsza technika. Nie inaczej jest w tym przypadku. Po półtora godzinnym dreszczyku emocji nie uszedł mojej uwadze fakt zastosowania dosyć spokojnej, niosącej nadzieję muzyki w napisach końcowych. To świadczy, iż zawsze jest nadzieja. W tym wypadku na odkrycie prawdy i powrót do normalnego życia. Ten film ma w sobie magię i naprawdę wciąga, nie trzeba stosować wielu efektów specjalnych, chodzenia po ścianach czy biegania w powietrzu, żeby doświdczyć dreszczyku emocji. Także jest parę przyczyn dzięki którym nie trafi on na półkę z tymi, do których tyczy się zasada OZ - obejrzeć i zapomnieć ;) Nie odkryłam jeszcze wszystkich przyczyn, ale wiem jedno. Do tego filmu chce się wracać, mimo iż ktoś po przeczytaniu streszczenia mógłby twierdzić, że to kolejny gniot z tego rodzaju i że na pewno są lepsze. Nie będę polemizować - w końcu są gusta i guściki. Jednak ten film coś w sobie ma, co każe po raz kolejny odkrywać tajemnicę wydarzeń sprzed 27 lat, które miały miejsce na cienistym wzgórzu...
PS. Żałuję, iż wielu ludzi (kinomanów) nie trafi któregoś dnia na właściwy kanał czy odpowiednią półkę w wypożyczalni kaset. Bo ten film po prostu trzeba odkryć tak jak tajemnicę, którą nosi w sobie opowiedziana w nim historia.
Naprawdę gorąco polecam!