W porównaniu do tego filmu przeżycia więzienne w Skazanych na Schawschank to historia dla 10cio latków.. Bynajmniej nie chce go obrażać, bo filmem jest genialnym, ale historia ukazana tam jest dość ciepła, film ogląda się z uśmiechem na twarzy i jestem przekonany, że właśnie to zdecydowało o jego popularności.. W Morderstwie.. mamy natomiast ukazane brudy "Amerykańskiego obozu śmierci", być może dlatego film nie zdobył szerokiej publiczności bo opowiada o niechlubnej przeszłości nieskazitelnego przecież kraju jakim są Stany Zjednoczone.. Ale to co urzeka to nie historia sama w sobie, ale fenomenalna rola Kevina Bacona, który zagrał jakby naprawdę zamknęli go w izolatce na tak długi okres czasu.. Jego reakcje, zachowanie, gesty i mimika są wręcz nie do opisania. To trzeba po prostu zobaczyć.. Daję 10/10 również za fakt, że w porównaniu do Skazanych.. nie ma tu happy end'u, jest tylko krótka chwila uniesienia zwycięstwem, dzięki której jeszcze mocniej przeżywamy dramat głównego bohatera.