Historia przerażająca, a film niewiele lepiej zrobiony. Treść jaką przekazał mogła być zawarta spokojnie w 40 minutowym odcinku jakiegoś serialu dokumentalnego. Wstawek z Facebooka było zdecydowanie za dużo. Dzięki nim bliżej poznaliśmy ofiarę, ale lepiej gdybyśmy jeszcze usłyszeli wypowiedzi rodziny i przyjaciół.
Przeszkadzała mi tez chronologia zdarzeń. Chaotycznie wszystko było tam przedstawione.
A ja wręcz przeciwnie-uważam,że pomysł na ten dokument jest doskonały. Tylko (mam nadzieję,że tylko) materiały zarejestrowane w czasie rzeczywistym sprawiają,że jesteśmy tak przerażająco blisko tej historii. Moim skromnym zdaniem-wstawek z Facebooka nie było za dużo,bo budowały one całą narrację i dzięki nim można było śledzić jak problemy w tej rodzinie nawarstwiają się i nawet banalne wydarzenia-oceniane z perspektywy czasu-nabierają innego znaczenia. I cieszę się,że nie było dogranych na potrzeby dokumentu żadnych wypowiedzi typu-"Och,od początku podejrzewałem,że z nim jest coś nie tak" lub mówiących prosto do kamery tzw. gadających głów,którymi często w podobnych produkcjach są psychologowie,kryminolodzy,itp.