Czy orientuje się ktoś czy wszystkie materiały video użyte w filmie są autentyczne? Czy jest coś co może dokrecali na potrzeby filmu?
tak, wszystkie materiały - nagrania, zdjęcia, wiadomości tekstowe - są autentyczne.
a który dokładnie materiał video wzbudził u ciebie wątpliwości co do jego autentyczności?
mnie też zszokowało, że to jest autentyczne. Nie dlatego, że wzbudza wątpliwości, ale trudno uwierzyć, że całe ich życie było filmowane! Oglądając reklamę wydawało mi się, że to paradokument, sprawa wcześniej nie była mi znana. W Stanach widocznie tak jest - filmowane przesłuchania, policjant z kamerą, monitoringi na porywanych posesjach, wszyscy non stop z telefonami. U nas nie wolno upublicznić wizerunku mordercy bez czarnej opaski, a żeby dostać wgląd do monitoringu gdy ktoś np. ukradnie ci rower sprzed sklepu, to trzeba specjalnych zgód i stawania na uszach.
U nas też są filmowane przesłuchania, a policjanci mają kamery. Twórcy dokumentu nie dostali materiałów na ładne oczy, na pewno sporo musieli się nachodzić, naprosić, uzyskać odpowiednie zgody. Nie zmianie to faktu, że gdyby Shannon bardziej dbała o swoją prywatność to taki dokument nigdy by nie powstał. Z drugiej strony gdyby nie była tak aktywna publicznie nadal by nikt nie widział co się z nią stało. Straszne.
no właśnie najdziwniejsze dla mnie (jako osoby żyjącej w kraju gdzie taki jest nacisk na nieupublicznianie niczego bez zgody zainteresowanych, ochronę wizerunku przestępców itp.) jest to, że te materiały były dostępne publicznie w internecie (!). Na YouTube są filmiki dokładnie z tymi materiałami, zamieszczone na długo przed powstaniem filmu. A nawet jeszcze dłuższe fragmenty przesłuchań, które pewnie nie zmieściły się do filmu. Ps. O kamerach u polskich policjantów przyznam nic nie wiem.
U nas bardziej chroni się prywatność, a filmiki z przesłuchań nie krążą po sieci.
Jeśli chodzi o kamerki, to w Polsce wielu policjantów ma takie na mundurach.
Te materiały z przesłuchan i kamery policjanta były miesiąc po morderstwie już na YouTube. Oglądałam na bieżąco
Shannon pracowała w firmie Thrive, która produkuje kosmetyki. Zajmowała się ich sprzedażą, a jej media społecznościowe były częścią jej biznesu. Więc nie pokazywała swojego życia tak całkiem bezinteresowanie, po prostu tak budowała relacje z klientami, swój wizerunek, choć widać, że to lubiła i czuła się w tym jak ryba w wodzie.