Powiem szczerze że nie rozumiem skąd tyle nagród i nominacji dla tego filmu. Co tu dużo mówić, "Śmierć na Nilu" była dużo lepszą ekranizacją a i Ustinov był dużo lepszym Herculesem. Film jest dobrze nakręcony (w końcu to Lumet) ale brak mu duszy. Oscar dla Ingrid Bergman to też lekkie nieporozumienie bo w filmie były lepsze rolę kobiece - chociażby Lauren Baccall. Wyżej wspomnianą "Śmierć na Nilu" jak i "Zło czai się wszędzie" oglądało mi się dużo lepiej.