Kiedy wreszcie stworzą coś lepszego niż pierwsza część z '95. Ostatnia wyglądała obiecująco, ale to jeszcze nie to.
No cóż, mimo prymitywnych efektów specjalnych '95 ma zdecydowanie lepszy klimat, lepszych aktorów i lepszą ścieżkę dźwiękową.
Chociażby taki Goro. W '95 mimo prymitywnych technik w tworzeniu postaci, to w rozmowie z Shang Tsung, widać inteligentną osobowość i cięty język. Natomiast w wersji z '21 wygląda na uboższą umysłowo wersję, której jedynym celem jest spuszczanie łomotu przeciwnikom.
Niby drobiazg tu i tam, ale ostatecznie docenia się poziom zaangażowania w tworzeniu dobrego filmu.