Bardzo mi się podobał. Moim zdaniem aktorzy dobrze sprawdzili się w swoich rolach, chyba najbardziej podobał mi się Kano (bałam się o Sonię, ale aktorka mi podeszła). Oczywiście zachwycił mnie każdy przejaw walki charakterystycznej dla danej postaci, ale można było od razu rozpoznać kto jest kim, jeszcze przed przedstawieniem się bohatera. Scenariusz też nie był tragiczny. Mam nadzieję że kolejną część zaczną tam gdzie skończyli drugą (o ile druga dojdzie do skutku). W roli Johnego widziałabym Jensena Acklesa gdyby przypakował