Nakarmili nas zwiastunami, potem przeczytałem komentarz, że ktoś zobaczył i chce więcej! I jeszcze bardziej się nakręciłem i to tyle. Nie pasuje mi obsada, szczególnie Liu Kang, Raiden i Eddie Murphy, a najbardziej nie lubie w filmach walki, kiedy widać, że jest odgrywany wyuczony układ ruchów podczas walki. Ale dla samej rozrywki jest ok i kontynuację też chętnie zobaczę. Choć może nie powstać.