Nie mogę uwierzyć w to, co widzę, gdy czytam, że ten film to "kiepskie fantasy". Jest to ekranizacja książki napisanej w takim właśnie klimacie i został on doskonale oddany. Czytałem wszystkie najlepsze? najpopularniejsze? - jak chcecie - opowiadania [dla dzieci?! Bo niektóre mają głębszy sens niż zaprezentowana w filmach o czarodzieju sierocie (tu oba znaczenia tego słowa mile widziane) walka dobra ze złem] i ze wszystkich ekranizacji ta jest najlepsza. Ponieważ gdy przyjżeć się Harry'emu Potter'owi, Narnii, czy Mrocznym Materią (jak można tak zbeszcześcić taką książke) są one płytkie, a jedynym elementem zapozyczonym z książki jest ostateczny moralny przekaz (a i to, nie zawsze tak jak należy).
W porównaniu do innych "dzieł" tego lub podobnego gatunku to jest zdecydowanie najbardziej godne polecenia. Głodni taniego heroizmu i kosztownych scenografii nie będą tym filmem zachwyceni. Natomiast ludzie, a w szczególności dzieci szukające epickiej opowieści o prawdziewie moralizatorskim charakterze otrzymają to, na co liczyli.
Pozdrawiam!