Bardzo lobię baśnie i kino fanasy, lubię Opowieści z Narni w każdej postaci ale "Most do...." nie podszedł mi w ogóle
Strasznie się wynudziłem na filmie choć miał być lekki i przyjemny to oglądało mi się go z trudem
Myślałem że będę w tym osamotniony ale komentarz żony po seansie brzmiał "Bogu dzięki że to już koniec"
No cóż tak już bywa że nie wszystko musi się podobać, za to dzieci były w niebo wzięte ;)
Jeszcze jedno, ten film nie byl dla dzieci tylko dla starszych widzow, by go zrozumiec trzeba szeroko otworzyc umysl, a wy widocznie nie przeniesliscie sie razem z bohaterami do tej wspanialej i magicznej krainy jaka jest Terabithia, no coz... obejrzcie jeszcze raz w takim razie, ja po drugim to juz uwierzylem w ten caly film tak doglębnie, ze plakalem za stratą Leslie i dlugo nie mogłem sie otrząsnąć:(
no właśnie nie dałem rady wciągnąć się w ten świat ani za pierwszym ani za drugim razem, zobaczymy może za trzecim razem coś mnie dotknie (już w ten weekend) no cóż otwartości umysłu na pewno mi nie brak, chyba jednak we mnie nie trafia
Do mnie też nie.
Bardzo fajny familijny filmik, ale nie fantasy, spodziewałam się czegoś bajecznego, fantasy, przygody a otrzymałam jakiś film w sumie o niczym.
Przyjemny filmik, można obejrzeć, ale radzę nie nastawiać się na jakąś bajkę w stylu Narni czy Gwiezdnego pyłu, ten film raczej porównałabym do Labiryntu Fauna, choć tam rzeczy nierzeczywiste były o wiele ciekawsze.
Parę dni temu ogladałam Gwiezdny pył - polecam