Mistrzowsko zagrana rola, wywołała u mnie wzruszenie i łzy. Co choroba robi z człowiekiem, że ten kawałek po kawałku niknie we wszystkich płaszczyznach życia. I jeszcze ta przenikliwa muzyka. Film zmusza do refleksji nad swoim życiem i jego sensem. Trzeba je kochać, póki ono jest zdrowe, potem, walczyć i się nie poddawać.