kojarzy sie z "wielka ucieczka"
Zgadzam się dobry, ale w niektórych momentach strasznie naciągany.
Jakoś wielkiej ucieczki mi nie przypomina, nie wiem... Może ten sam motyw, ten sam aktor, ale filmy nie podobne.
Doskonaly duet McQueen-Hoffman, pod koniec filmu troche wkurzała mnie gra "starego" Pappilona, jakby Steve parodiowal postać jakiegoś staruszka. Książka rewelacja, ekranizacja nie gorsza wyszła. Oby tylko nie robili remake'a bo sie załamie.