Jest to pierwszy i jak na razie jedyny film, który nie obejrzałam do konca (dotrwalam do 20 min.).
Nie mam pojęcia, dlaczego Kate Winslet, Emma Stone, Gerard Butler itd. w tym zagrali xd. DLA
MNIE ten film to totalna porażka!
Też tak sądziłem na początku i obejrzałem tylko dlatego, że mi współlokator polecił (jako całkiem śmieszny i odmóżdżający). Pierwszy filmik z Winslet i Jackmanem był słaby, ale np. do fragmentu "Homeschooled" lubię czasami wracać, bo jest naprawdę zabawny. :)
Mi też się nie spodobał. Oczywiście kiedy nie podoba ci się taki film, pojawiają się głosy w stylu "brak ci dystansu" albo najwyższy czas przełamać tabu". Ale takie hasełka tak naprawdę nic nie znaczą.. Łamać tabu trzeba umieć. Nie wystarczy tylko na nie nasrać.
Dla mnie wyznacznikiem tego, czy film jest dobry, jest obejrzenie początku i zadanie sobie pytania "Czy chcę warto oglądać dalej?". W tym przypadku, nie warto. Ja taki film "oglądam" codziennie rano w ubikacji. Wystarczy.
Strasznie mi się podoba: "Łamać tabu trzeba umieć. Nie wystarczy tylko na nie nasrać." chociaż ogólnie się z wypowiedzią nie zgadzam. Film nie ma sensu i szczerze powiedziawszy chyba nie miał mieć. Nazwałbym go raczej nieumiejętną podróbką Pulp Fiction jeżeli chodziło o konwencję (chociaż w zamyśle na pewno nie był).
Film mi się podoba - kwestia poczucia humoru. Tutaj definitywnie ciężkie jest potrzebne. Ludzie, którzy się śmieją z rubasznych kawałów serwowanych w programie drugim TVP w czasie kabaretonów lub kawałów "przychodzi baba do lekarza", raczej z tego filmu się nie pośmieją. Drugiego dna nie ma co szukać. Ja tam polecam. :) 6/10
całkowicie się z tobą zgadzam,dziwie się że tak dobrzy i znani aktorzy jak jackman ,butler czy quaid i inni zagrali w takim gównie,ja wytrwałem do końca ale film totalna porażka strasznie się nudziłem,dla mnie w ogóle nie śmieszny.