https://kultura.onet.pl/film/wywiady-i-artykuly/xawery-zulawski-pracuje-sercem-r ezyser-opowiada-o-realizacji-scenariusza-ojca-wywiad/5nh364p
na meczu KTS Weszło, rozmawiałem z Sebastianem Fabijańskim i dowiedziałem się (w sumie przez przypadek), że część zdjęć do tego filmu nagrywali w okolicach ronda Wiatraczna :)
Czytam to zdanie kolejny raz i nie wierzę, bo długi weekend spędziłam w mieszkaniu przy tymże rondzie, a nie mieszkam w Warszawie! Po prostu stamtąd wróciłam i przeczytałam. Świat jest jednak mały ;)
Faktycznie, świat jest mały :) Akurat mieszkam i pracuję w tej okolicy i chyba w zeszłym roku obok mojej pracy była ekipa zdjęciowa i ktoś mi powiedział że widział Sebastiana Fabijanskiego. Dlatego jak miałem ostatnio możliwość porozmawiać z Sebastianem to zapytałem o te zdjęcia (byłem ciekawy co za film kręcą u mnie na dzielnicy). Pewnie jakaś jedna mała scena ale zawsze to coś :)
A ja-dla odmiany-bywam w brzydszej stolicy-raz na 1-2 lata i właśnie przy tym rondzie. I jeszcze dokładnie stamtąd właśnie wróciłam po koncercie Dead Can Dance. To musi być znak, może tego, że na bank wybiorę się na ten film. Teraz-muszę ;)
dziś pojawił się akurat teaser i jeśli się nie mylę to scena w kwiaciarni, którą widać w zwiastunie to będzie scena nagrywana obok ronda wiatraczna (przy ulicy Grenadierów), akurat to by się zgadzało bo obok mojej pracy jest kwiaciarnia :)
Wyśmienita. Od głosu Brendana wcisnęło mnie w fotel. Na żywo ten głos jest absolutnie nieporównywalny z niczym. Tak unikatowa barwa, jak jakość. Przyznaję, że byłam w szoku, bo nie sądziłam, że-jakby nie liczyć-pan w pewnym wieku T A K śpiewa. Lisa podobnie-bez uwag ;)
Głos Lisy zawsze przygniatał wszystko (a jej łatwość przechodzenia z niskich do wysokich tonów - i na odwrót, to mistrzostwo), często włącznie z Brendanem, ale trzeba mu przyznać, że on to umiał niwelować własnie barwą.
Ja po spotkaniu "na żywo" absolutnie padłam na kolana przed nim, przy najwyższym szacunku i uwielbieniu dla Lisy.
To super, że się tak dobrze starzeją :) Trochę mi w tej dekadzie zniknęli z pola widzenia (moje zaniedbanie), ale te dawne płyty wciąż brzmią w uszach - nawet bez odtwarzania :)
A jak się włączy, to dalej ciary chodzą.
I podobno podczas kręcenia tej sceny Fabijański dostał w twarz od jakiejś babki, która weszła w kadr z piwem w ręku - ale sceny on i grający z nim Kulm nie zerwali :)
Relacja reżysera :)
a to ciekawe :)
jak jeszcze będę miał okazję spotkać Sebastiana na meczu to go zapytam o tą sytuację :)
chyba nie będzie to spoiler, jeśli napiszę, że ta scena jest w filmie :) właśnie dziś wróciłem z seansu :) a co najlepsze to kojarzę tą babkę, często kręci się na rondzie wiatraczna