Pan Doskonały, aż do zrzygania mówi po angielsku w koreańskim filmie ;) - to chyba główna wada filmu. Pare motywów komediowych, pare smutnych scen (raczej bez wyciskaczy łez) tworzy miły i przyjemny film, który spokojnie można obejrzeć.
Generalnie omijam szerokim łukiem filmy tego typu. Zwłaszcza takie, których twórcy doszli do wniosku, że skoro skoro film opowiada o czymś tak pięknym i wzniosłym jak miłość, to można sobie pozwolić na brak ciekawej fabuły, czy emanowanie kiczem. Dodatkowo razi mnie operowanie wyświechtanymi schematami i wytworów...