Nie od dziś wiadomo że Nolan kręci słabe produkcje dla niewymagających,
ale "Rises" to największe rzygowiny jakie widziałem w życiu, poważnie kurde!!!
Sprawa wygląda krótko:
"Batman", 10/10
"Batman Returns", 10/10
"Batman Forever", 10/10. Cała reszta jaka nastąpiła potem, to nieporozumienie!
Yippee Ki-Yey Skubańcy!
Akurat tej cześci nie widziałem ale ,,Drugi Batman Nolana nawet mi się podobał .Choć i tak mam słabość do Batmanów Burtona .
Nolan zrobił z Batmana - idiotę, który:
a) nie potrafi niczego zrobić sam
b) jest playboyem, lubującym się w byciu w centrum uwagi.
Prawdziwy Batman to superinteligentna postać, która nie pozwala sobie na bycie w tyle za przestępcami.
Prawdziwy Bruce Wayne to cholernie skryty koleś, prowadzący nudne życie prywatne i trzymający w sobie
całą tą problematykę bycia herosem. Świat Batmana to mistyczne miejsce, którego nie ma na yebanych
mapach - Gotham City to otoczone mgłą, mrokiem i tajemnicą miasto, którego nie znajdziesz na żadnej
mapie. Nolan z Gotham City zrobił jakieś yebane Chicago czy tam inny Nowy Jork, w ogóle Nolan zrobił
całkowite przeciwieństwo tego kim jest Batman i jego uniwersum!
Co się natomiast tyczy "Risesa" to niczego nie straciłeś i dla Twojego dobra - NIE oglądaj tego, chyba że
chcesz zmarnować 3h swojego życia i mieć potem mega-kurvvicę. 1!/10 dla tego filmu z tego prostego
powodu, że takiej: naiwności, partactwa, truizmu, banalności, amatorstwa i żenady - NIE znajdziesz
w żadnym innym filmie, dosłownie w ŻADNYM!!! Ten film to pompatyczny i patetyczny aż go zrzygania
i granic ludzkich możliwości - BANAŁ, którego NIE warto oglądać! Batman się skończył wraz z filmem
"Batman Forever" i jak na razie nie zapowiada się na to, by prędko powrócił...
"Batman & Robin", 4/10
"Nolan Begins", 3/10
"The Dark Nolan", 5/10
"The Dark Nolan Rises", 1!/10.
1 - He's got a point. 2 - Jeżeli masz coś więcej do powiedzenia niż hahaha, to zapraszam na temat: http://www.filmweb.pl/film/Mroczny+Rycerz+powstaje-2012-506756/discussion/PYTANI E+do+ZNAWC%C3%93W%3A,2145767
IDIOTA IDIOTA!!! BANAŁ WIELKI BANAŁ!!! NIKT MNIE NIGDY NIE ZAUWAŻA WIĘC ZAŁOŻĘ WĄTEK O BATMANIE!!!!
SF_Lover... Serio stary?
Strasznie dużo wykrzykników, strasznie dużo stwierdzeń, które w dodatku rzucasz bardzo swobodnie... Weźmy np. zdanie:
" 1!/10 dla tego filmu z tego prostego
powodu, że takiej: naiwności, partactwa, truizmu, banalności, amatorstwa i żenady - NIE znajdziesz
w żadnym innym filmie, dosłownie w ŻADNYM!!!"
Naprawdę uważasz, że nie można znaleźć tych wszystkich rzeczy w "dosłownie żadnym" filmie?
Jeśli tak, to tylko potwierdza moje przemyślenia na Twój temat.
Kolejna sprawa... "Batman się skończył..."
Wydaje mi się, że skończyła się tylko Twoja zdolność obiektywnego patrzenia na dzisiejsze kino akcji.
Poważnie.... Za dużo się rzucasz, a masz niestety za mało argumentów.... Wydaje mi się, że Twoje wypowiedzi są na tym samym poziomie "obrońców prawd wszelakich" co ludzie, którzy jakiś czas temu skandowali "GDZIE JEST KRZYŻ?! GDZIE JEST KRZYŻ?!"
Zastanów się nad tym ;)
Pozdrawiam serdecznie
Idiotą to cię pewnie wołają na dworze, ale mniejsza o to i przejdźmy do meritum:)
Nie chce mi się za bardzo rozpisywać, więc ujmę to w skrócie.
1. Wszystkie te elementy które wymieniłem: naiwność, truizm itp. - znajdziesz w innych
filmach, ale ja miałem na myśli że nie znajdziesz ich wszystkich razem wziętych i na
taką skalę jak w tym konkretnym przypadku "Risesie", że ten film pobił wszelkie
możliwe rekordy w posiadaniu debilizmów na centymetr kwadratowy taśmy filmowej.
2. Weź NIE bluźnij używając nazwy Kino Akcji wobec tych rzygowin, bo automatycznie
spluwasz w twarz Legendom tegoż nurtu takim jak Stallone, Lundgren, Snipes i innym!
Widziałem w życiu więcej akcyjniaków niż ty zużyłeś wody do kąpieli, tak więc mam kurna
pojęcie w tym temacie i wiem o co "come on" - to nie wrzuta w ciebie, to stwierdzenie faktu.
Pomijając debilny, nielogiczny i dziurawy scenariusz tejże żałosnej produkcji, to jeżeli mowa
o scenach akcji to niestety - ten film miał jedne z najgorszych jakie nakręcono i to jeszcze kurna
za takie potężne pieniądze!!!!! Przykro mi Wąski, ale niejeden niskobudżetowy sensacyjniak czy to
z Seagalem czy inny - jest miliard razy lepszy pod względem scen akcji, niż ten wysokobudżetowy
bubel zwany "Rises".
Życzę miłego dnia, pozdrówka:)
Widzę, że się źle zrozumieliśmy od samego początku...
Po pierwsze pierwsza linijka mojego postu była parodią tego co Ty robisz przez cały czas w tych postach... Cały czas piszesz o rzygowinach, o tym jak bardzo żałosna jest ta produkcja itd. itd.
Po drugie... Znam masę znacznie gorszych filmów od "Mrocznego Rycerza", to że Ty akurat uważasz ten film za najgorszy gniot świata (czy jak to sobie tam określasz), świadczy tylko o tym jak mało filmów widziałeś.
Trzecia sprawa.... Ta akurat mnie mocno rozbawiła :D Widziałeś więcej akcyjniaków niż ja zużyłem wody do kąpieli :D Jeden z najśmieszniejszych tekstów jakie w życiu słyszałem ;)
Trochę głupia sprawa Panie Lover, bo myję się naprawdę dość często :P
Ten film miał jedne z najgorszych scen akcji jakie nakręcono? Przepraszam bardzo... możesz mi je przytoczyć? Które to były takie tragiczne? Mogę się założyć o spore pieniądze, że do 90% scen wskazanych przez Ciebie, będę w stanie dopasować 3 gorsze sceny z poprzednich Batmanów (ale sobie teraz przewaliłem :D )
Wydaje mi się również, że tak naprawdę mało wiesz o tym naprawdę dobrym kinie, skoro piszesz takie rzeczy o takich trylogiach jak Mroczny Rycerz.
Aż się boje zajrzeć na fora pod filmami Kolskiego, bo dowiem się, że są słabymi gniotami z dziurawą fabułą.
Poza tym... Batman Forever to dla Ciebie 10/10? No no no.... Masz naprawdę niskie wymagania ;)
Nawet nie wiem czy mam napisać "Pozdrawiam" gdyż nie wiem jak to odbierzesz. xD
Dobra panie Żartowniś, here we go:):
1. W takim razie przepraszam i zwracam Honor -
błędnie zinterpretowałem, a przez to źle zareagowałem.
2. Produkcje Nolana oceniam krótko:
* "Begins", 3/10
* "The Dark", 5/10
* "Rises", 1!/10.
Najgorszą produkcją jest "Rises" z powodu debilizmów, jakie w sobie posiada.
3. Jestem - Koneserem Kina Akcji, więc mam w tej kwestii najwięcej kurde bele
do powiedzenia!:) I miło, że Cię to rozbawiło!:P Ja tam się myję codziennie, ale
równie często oglądam szeroko pojęte Akcyjniaki - nie ma to tamto!;)
4. Jak to które sceny akcji były tragiczne?? - wszystkie!!! Walka wręcz na dachu,
czy giga-żałosne starcie na końcu (wszyscy na wszystkich) - zero drapieżności,
efekciarstwa, zero pier.dolnięcia i tego... pazura! Te sceny akcji nie robią kurna
żadnego wrażenia, chyba że wrażenie żenady. Stefan w swoich niskobudżetowych
sensacyjniakach pokazuje, jak powinny wyglądać walki wręcz - szybkie, mocne,
agresywne i efektowne ujęcia. A tutaj?? Czy 1 starcie Wayne vs Bane - zamiast
efektownej walki wręcz, to ujrzałem przepychankę 2-óch zamaskowanych debili.
A jak widziałem ciosy zadawane przez Wayne'a, to mnie kurvvica brała - to waliło
taką sztucznością, że aż oczy i mózg wypalało! Spójrz jak po ryjach złych kolesi
tłucze Stefan, Jet Li czy inny Snipes - oni jak przypier.dolą w ryj to aż czuć ten cios,
mimo siedzenia przed telewizorem! A tu?? - markowanie wali po oczach, baby biją
mocniej od tych ciot w tym filmie! Markowanie, brak drapieżności i efekciarstwa -
to właśnie zarzucam temu filmowi, a właściwie "scenom akcji" w tym "filmie".
Coś jeszcze, Dowcipnisiu??:)))
5. "Batman Forever" wraz z obydwoma częściami Burtona mają u mnie 10/10,
bo inna ocena nie wchodzi w grę. Od "Batmana & Robina" zaczęła się jedna
wielka PROFANACJA postaci jak i uniwersum Batmana! Co do kwestii "Forevera",
to zawsze ta część wiodła u mnie prym z prostych powodów:
* genialna obsada
* genialne aktorstwo
* zayebisty scenariusz
* spektakularna reżyseria (efekciarstwo, widowiskowość - to czego NIE ma Nolan, z naciskiem na "Risesa"!)
* świetne kostiumy i scenografia
* mistrzowska muzyka Elliota Goldenthala! Jeszcze jakieś pytania, mądralo??:P
Masz rację co do a i b, ale mi np. się to podobało, playboy żeby nikt nie podejrzewał, nie oszukujmy się możesz być nie wiem jak bystry ale jako człowiek zawsze potrzebujesz kogoś do pomocy, wiem że to sprzecza się z postacią Batmana ale to go bardziej urealnia, nie jest złotą rączką, ani gościem co potrafi wszystko przewidzieć, popełnia głupie błędy, załamuję się itd. W ten sposób Nolan przypomina nam że to tylko człowiek jak my
''Nolan kręci słabe produkcje''- się uśmiałem, ale każdy ma prawo do swojej opinii.
Kręci zajebiste produkcje nie tylko dobre, Memento mnie zwaliło z nóg, oryginalność i pomysłowość a facet ma jeszcze wiele przed sobą :)