Czy mi się wydaje czy w naszym kraju potrafimy tylko krytykować, a nie chwalić... Film ma ocenę 7,9 a w komentarzach same hejty i tak jest za każdym razem, ja rozumiem że komuś się nie podobało ale niektóre komentarze są po prostu poniżej poziomu.....
Gdzie film ma wysoką średnią tam znajdują się hejty i ludzie którzy chcą pokazać że są bardzo wyjątkowi i bo nielubią ten film,taka natura ludzka co tu dużo mówić ;)
Różnie z tą średnią bywa. Średnia akurat tego filmu jest wysoka bo prawie każdy jego fan daje bez zastanowienia 9 lub 10. Przypominam, że 10 to wg. skali FW znaczy - "Arcydzieło". Osobiście wydaje mi się, że żeby coś było arcydziełem to musi przerastać inne filmy o głowę pod wieloma względami. A tu zwykle bywa tak : Obejrzałem Batmana! Ale zajefajny był! Ocena :10. Czy ten film był w chociaż jednym aspekcie (scenariusz, reżyseria, fabuła, akcja, efekty, muzyka itd.) rewolucyjny?
To takie łatwe uproszczenie pozwalające uniknąć dyskusji : Ktoś chce być wyjątkowy i ocenia film negatywnie by popłynąć pod prąd. Myślę ,że akurat z tym Batmanem tak nie jest.
Jeśli kogoś nazywasz "hejtem" to mam nadzieję ,że masz na myśli "krytyka" typu : "tylko pedały oglądają ten film", a nie kogoś kto wymienia tylko argumenty przeciw.
Akurat na tym forum mało kto daje argumenty ;) znam wielu fanów Batmana dla których ten film to rozczarowanie.
ale ty mnie prowokujesz! film to chølernie subiektywny odbior! jak kazdy rodzaj sztuki, muzyki itd
Fakt ale nalezy te dwie spraswy rozgraniczyc. Moze ci sie cos podobac ale to nie znaczy ze jest to dobre. Np: Mozesz uwazac Malucha za najlepszy samochod swiata jednak nie mozesz powiedziec ze jest lepszy od Mercedesa. Ja czesto tak mam. Jestem z wyksztalcenia muzykiem i bardzo czesto rozgraniczam to co jest dobre od tego co mi sie poprostu podoba a w "sredniej muzycznej " poprostu sie nie miesci ;P. Tak samo jest z kazdym rodzajem sztuki.
Rozumiem. Ja odp fwcarrot bo wczesniej z nim pisalam. Ja po prostu nie znosze ludzi ktorzy ludzi wielce ''obiektywnie'' odbieraja jakakolwiek sztuke. Nie lubie jak ktos scene po scenie rozklada na czesci pierwsze z masochistyczna radoscia. Rozumiem np. moje odczucie w danej scenie byla takie lub takie ale nagminne czepianie sie szczegolow to przesada. Lubie sobie po dysktuwac ale na forach ale najgorsze w tych dyskusjach jest to, ze kiedy krytykuje się film, dostaje się bardzo personalny kontrargument. Nie, że „nie masz racji”! Co do filmu trudno powiedziec dlaczego az go tak lubie! Na to sklada sie wiele czynnikow, widze bledy w filmie ale one mi nie przeszkadaja. Plusy wygrywaja nad minusami. Nie jestem fanka opowiesci o superbohaterach i na tle innych ten film jest dla mnie 10/10 :)
Gdyz to jest naprawde zacny film. Nolan zrobil z Batmana zwyklego czlowieka a nie super bohatera. Nie weim czy mialas podobne odczucia ale ja naprawde nie mialem wrazenia ze mam do czynienia z super bohaterem. No o cala otoczka, fabula, muzyka, klimat, ukryte symbolizmu...to wszysatko stalo na naprawde wysokim poziomie. Faky OSOBISCIE wole Mrocznego Rycerza jednakze to wcale nie czyni Daark Knight Rises filmem gorszym. Jest poprostu swietna kontynuacja. No i tam mialem Jokera (ktory...bla bla bla wszyscy wiemy co ;)). Ludzie tez powinni spojrzec na to jako na zwienczenie trylogii. Tak wiec mamy wszystkie punkty don nalezace. Mamy nawiazanie do pierwszej czesci, rozwiniecie i wyjasnienie czegos co nie bylo prawda. Film swietny po prostu :)
Bez dwoch zdan wielbie ta czesc! Zimmera i Nolana tez :) Ale TDK dostal ''tylko'' 7. Odjelam za postac Jokera - ktorej nie polubilam! Nie zalezalo mi nic a nic na nim, dla mnie byl zwyklym psychopta bez glownego brakujacego czynnika - poczucia humoru jaka ta postac powinna posiadac. Dlatego sie troche zawiodlam. Nie mial charyzmy w przeciwienstwie do Bane. I to, ze tego aktora nazywaja geniuszem nie zmienia nic w mojej ocenie. Tak samo jak Chopina nie lubie wole Beethovena. Obiektywizm nie istnieje raczej subiektywizm a najbardziej pasujemi okreslenie relatywizm.
Hehe czy nie szkodliwe to juz i od czlowieka zalezy i od "szkoly" Filozoficznej za ktora sie zabiera. Ja np: jestem przeciwnikiem pogladu Sokratesa który głosił wszem i wobec: Czlowiek madry to czlowiek szczesliwy. Oczywiscie nie chodzi to zakladnie: Bede nie szczesliwy lecz o doswiadczenie a posteriori ukazujace iz nim czlowiek wiecej wie tym tak naprawde jest tego mniej a to czyni czlowieka nieszczesliwym. No i oczywiscie Egzystencjonalizm rowniez gdzies sie tam znajdzie :)
Tez prawda zalezy od ''szkoly'' (Hitler tez sobie pofilozofowal z Nietzschego) Co do Sokratesa, zgadzam sie z toba. Do mnie bardziej przemawia Horace Walpole ''Świat jest komedią dla tych, co myślą. I tragedia dla tych, co odczuwają.'' Pojedno dystans do siebie i swiata jeszcze nikomu nie zaszkodzil. Bane wielkie wrazenie wywarl :D moze dlatego, ze fanka Tom Hardy'ego bylam od dawna i zaskoczyl mnie pozytywnie ta rola! Za kazdym razem jak sie Bane pojawial na ekranie to ja zapatrzona jak nastolatka :D Od pierwszej sceny z nim w samolocie: Kocham go! a moja siostra i psiapsiola -facepalm XD
Zgadzam sie w 100%. Aczkolwiek uwielbiam sie zapuscic rowniez w mysl egzystencjonalna co jednak zgodnie z owczesna "romantyczna" moda do niczego pozytywnego nie prowadzi... Ale w sumie Filo Spohia to pytanie a nie odpowiedz tak wiec trudno byc zadowolonym z zadawania samych pytań:).
Apropo Bane'a to spotkalem sie (za nim obejrzałem film) iż przez tą maskę ma głos podobny do Seana Conerrego. Potem bylem na seansie i faktycznie:). Moim zdaniem Bane byl rozwinięciem Jokera. Znaczy on (Joker) byl uosobieniem chaosu i jak sam określił: "jestem jak
Joker i Bane to zupelnie inna para kaloszy. Joker to symbol chaosu. Bane to symbol rewolucji i cierpienia. Uważam go za najlepszego i najbardziej wymagajacego przeciwnika Batmana w tej trylogii. Dlacego? dlatego, ze ja moge znalesc wiecej podobienstw miedzy Batmanem/Brucem a Bane'em. Np. sieroty zahartowane w bolu, wspolny mentor Ra’s al Ghul. Pojedno ZADEN przeciwnik Batmana nie byl wstanie odkryc prawdziwej tozsamosci Batmana. Bane nie dziala sam, ma armie. Jest ''uroczy'' kiedy jest sadystyczny :) Ja poprostu wole ZLO zaplanowane, wyrafinowane.
Plus ten ''romantyczny'' watek. Gdy taka inteligentna charyzmatyczna gora miesni jest zakochana w kobiecie dla ktorej jest gotowy zrobic doslownie wszystko. Nie wiem jak reszta plci zenskiej ja sie temu nie potrafie oprzec :)
Ciesza mnie twoje wypowiedzi. Kazda jest taka przemyslana i wyrafinowana. Subtelna a zarazem pelna pasji. Uwielbienie do tego filmu wprost sie z ciebie wylewa. To jest naprawde piekne :)
Dzieki :) chyba pierwszy raz od fana Jokera nie zostalam wyzwana od idiotki, hejtera itp. Wiec jak oceniam film 10/10 plus serduszko mam SWOJE powody :)
"Plus ten ''romantyczny'' watek. Gdy taka inteligentna charyzmatyczna gora miesni jest zakochana w kobiecie dla ktorej jest gotowy zrobic doslownie wszystko. Nie wiem jak reszta plci zenskiej ja sie temu nie potrafie oprzec :)"- a myślisz, że faceta takie coś nie potrafi wzruszyć? :D
pozwolę sobie dołączyć do dyskusji a propos Jokera i Bane'a, wrzucając swoją starą jak świat wypowiedź (punkty 2,3,4):
http://www.filmweb.pl/film/Mroczny+Rycerz+powstaje-2012-506756/discussion/Za+co+ kocham+TDKR+%28SPOJLERY!%29,1977011
A Bane chyba faktycznie zrobil na tobie gigantyczne wrazenie. Wlasnie odwiedzilem twoj Blog ;)
bo filmy promuje sie nie tylko droga reklama w TV i billboardem.. jakbys troche pomyslal, analizowal, poszperal.. zerknal na pierwsze komentarze po filmami, ktore byly przed i zaraz po premierze to moze by ci sie w glowie trybiki bardziej wysilily.. a tak kreca sie sila rozpedu, napedzane bazarowa filozofia "potrafimy tylko krytykować, a nie chwalić"..
W naszym kraju nie mamy różowych okularów na nosie jak Amerykanie, bo i nasza historia nie była różowa. Dlatego zawsze szukamy dziury w całym. Czasami jest to irytujące, ale czasami pomaga uniknąć wielu problemów (mówię tu o różnych sferach życia - zawodowym, prywatnym itp. itd).
Jeśli chodzi o film to akurat w tym Batmanie dziur nie trzeba było szukać bo one nachalnie szukały widza. Widz próbuje przymknąć oko, nie zwracać na nią uwagi, ale one mu na siłę otwierają powieki ;) Przynajmniej ja bylem takim widzem. Jakoś dziwnie nie miałem nawet przez sekundę myśli by szukać dziur w jedynce i dwójce...aha bo ich dziury były starannie przykryte wciągającą akcją!
mnie tez to drazni, ale najbardziej brak kultury, wyzwiska, szufladkowanie, ja sama jak cos skrytykuje to zaraz wiadro pomuj, moje lepsiejsze niz twojsze, ludziska nie maja dystansu! wiec na forum raczej na luzie i sarkastycznie sie wypowiadam a na wiadomosciach prywatnych cos bardziej powaznego i na poziomie.
Oglądałem wszystkie Batmany do tej pory. Z tym cyklem jest jak z Bodnem - co nowszy to gorszy. Nie chcę żadnych psychologicznych wgłębień do jasnej cholery, to bohater komiksowy. Chcę akcji. A tu?
Najbladszy czarny charakter w historii, w dodatku posiadający głos dojrzewającego chłopca.
Po co tu Liam Neeson? Po co Morgan Freeman? Równie dobrze film obszedłby się bez nich - no ale wiadomo, że nazwiska przyciągają.
Bale w roli Batmana się nie sprawdza, a jak tylko zakłada maskę i zaczyna charczeć, kulałem ze śmiechu.
Hathaway jako kobieta kot? A ja myślałem, że już nikt bardziej nie spier...tej postaci niż Halle Berry.
Generalnie film o niczym, ponownie podkreślam: nuda, ziewanie i niestety nikogo tutaj nie da się wyróżnić in plus.