Zgadzam się, oj zgadzam. W ogóle nie rozumiem zachwytu wokół tego filmu. Jest beznadziejny - ja spostrzegłam rozwiązanie w jego połowie. Ech, nie rozumiem też, co robią tam tacy dobrzy aktorzy (Freeman, na przykład), to jest dno. Sama ta akcja z autobusem jest bez sensu. Ma zginąć lud, a tu płaczą nad garstką dzieci -.- ŻENADA.

Jedyny plus to ta obsada i sama idea boskiego Batmana ;)

obejrzałam TYLKO ze względu na C. Bale, ale zawiodłam się srodze. Mam nadzieję, że to ostatni film z tej serii.

to sie nazywa kwestia gustu ,ale Nas ludzi juz tak zmanipulowala telewizja i porozwalała organizmy i umysly ze coraz zadziej myslimy rozsadnie dlatego piszecie takie rzeczy bo nie macie szacunku nawet do samych siebie

dla mnie caly sens trylogi to epickosc i oryginalny realizm dopasowany do tej historii a nie realizm taki jaki chcielibyscie poczuc i zobaczyc czy tak trudno to pojac odsylam do przedszkola

Gust gustem, to się zgadza, ale dlaczego uważasz, że nie myślę rozsądnie? To jest MOJA opinia i mogę ją wyrażać. Co do przedszkola, to skoro twierdzisz, że przeszłaś ten etap rozwoju, skoro pouczasz innych, to może zacznij używać znaków interpunkcyjnych i znaków polskich? (Tego uczą w podstawówce - nie dotarłaś/łeś?)
A co do filmu - obejrzałam wszystkie części, mam porównanie, mogę się obiektywnie wypowiedzieć.

Wyrażanie swojego zdania nie ma nic wspólnego z szacunkiem do samego siebie. Nie wiem, po co wtrącasz wątek realizmu (ktoś coś o tym mówił??), ale znajomość tego pojęcia może świadczyć o tym, że poznałeś/łaś materiał z gimnazjum. Brawo.

Ciebie zmanipulowała najbardziej skoro łykasz bez problemu idiotyczne pozbawione logiki filmy i dajesz się łatwo sprzedać taniemu patosowi.

to wymien mi 10 filmow ktore ostatnio ogladales ,ale ja wiem ze boli was to ze jestescie wiezniami manipulacji tylko kogo to interesuje

A sam se zobacz, od czego mam konto. I uprzedzam, że bardziej istotna jest ocena dla filmu niż sam fakt jego obejrzenia.

moze znow nie na temat,ale skoro tak szybko odpowiadasz na post to widac czym sie zajmujesz na codzien,nie czuj sie obrazony,ale chyba warto zajac sie czyms innym bardziej ambitnym,ja wchodze na ta strone tylko po to zeby sprawdzac porownanie tytulu filmu i czasami cos napisze,ale nie zeby robic z tego zagadnienie daj se na luz

Wchodzisz ze mną w dyskusję a potem się z niej wywijasz zmieniając temat na moje życie osobiste, o którym nic nie wiesz. Jesteśmy na filmowym forum dyskusyjnym - niestety nie rozumiesz żadnego z tych słów bo jesteś tępym trollem.

ok dobra

Nie wytrzymam, na początku piszesz o kwestii gustu, a od razu potem właśnie te gusta obrażasz. Trochę konsekwencji...

Najpierw wchodzi ze mną w dyskusję a potem ma pretensję, że gadamy tutaj ciągle o filmach - PADŁEM XD

No, osobiście nie rozumiem Twojego zdania, ja uważam każdy film z tej trylogii za niesamowity, odejście od tych "fantastycznych" schematów, które można chociażby spostrzec w grze Arkham Asylum, czy komiksach (Mam na myśli te wszystkie mutanty etc.)
Dla mnie, to była jakby... Psychologiczna wędrówka, zamiast bogatego dzieciaka, który chce pomścić rodziców, dostaliśmy naprawdę solidny profil psychologiczny. Tak samo fabuła. Mnie pokazała, że przez rzeczy podstawowe, takie jak strach, teatralność, dramatyzm, można osiągnąć naprawdę wielkie i przerażające rzeczy. Ale odbiegłem trochę od tematu, bo w końcu Ty mówisz o TDKR :)
Ja uwielbiam ten film, ze względu właśnie na psychologię bohaterów, to nie jest o tyle historia Batmana, co Bruce'a Wayne'a.
Może dało się niektóre rozwiązania zrobić lepiej, może niektórzy aktorzy nie podołali swojej roli, może fabuła jest dla Ciebie kiepska, ale nazywanie tego filmu porażką, kiepskim czy naciąganym to dla mnie przesada. Powiedz może, jeśli mielibyśmy w ogóle o tym rozmawiać, jakie dokładnie elementy się Tobie nie spodobały.

PORAZKA to masz na imie!

nie, na chrzcie dali mi inaczej.

Alez mnie na cynizm wzielo po obejrzeniu tego filmu... Cóż za PATOS, cóż za wybuchy, efekty, wdzianka i pojazdy; bohaterstwo amerykanskie; powazne miny i ta determinacja. Magiczne, swięte miasto Gotham, serce i rozckliwienie. I te walki, te charaktery... to zlo, chlopcy ktorzy zabawiaja sie w wojne w imię.... wlasciwie czego? "Pa.. ja jestem silniejszy.. nie ej, wez bo ja.. zobacz co ja mam...!!! Bombe mam zajebista! 10 km sily razenia!" "Zniszcze Twoje miasto, patrz sie na to!" - ale po co wlasciwie?
W porzadku - bomba ...10 km razenia, a kiedy wybuchla u wybrzezy miasta to jakos srednio to wygladalo.
Co mnie od zawsze bawilo to to, ze Batman ma dziwny, zachrypniety, szepczacy glos i w ogole nie wiem czy usta nalezaly do Christophera Bale'a ..jakos tak inaczej wygladaly ;-)
Ten drugi kolo z maska a'la predator - calkiem zabawny, ale do konca mojego respektu nie wzbudzil. Ot grozny facolek o posturze kloca.
W sumie chyba najbardziej podobala mi sie koncowka filmu... ostatnie 5 minut.
Ja rowniez mam nadzieje, ze to ostatni Batman i na sile nie beda odgrzewac ani "odradzac" go....
choc rownie dobrze moga jeszcze zrobic początek-początku-początków...

absolutnie się z Tobą zgadzam :)

Quote ""Pa.. ja jestem silniejszy.. nie ej, wez bo ja.. zobacz co ja mam...!!! Bombe mam zajebista! 10 km sily razenia!" "Zniszcze Twoje miasto, patrz sie na to!" - ale po co wlasciwie?" Po co? krytykujesz film a nawet nie wiesz po co to wszystko? odsyłam do 1 części trylogii Nolana to może zrozumiesz.
Najbardziej udana adaptacja komiksowa powtarzam KOMIKSOWA a mam wrażenie,ze wielu o tym zapomina i stawia ten film z tymi tak zwanymi "ambitnymi"...poza tym Co Ci zależy czy powstała by kolejna część? przecież nikt nie kazał by Ci oglądać.

Twoja uwaga o bombie jest słuszna, ale czy nie widzisz, że w ramach tej 'najbardziej udanej adaptacji komiksowej' trzecia część trylogii jest najsłabsza?

Mówiąc (moim zdaniem) o "najbardziej udanej adaptacji komiksowej" mam na myśli nie ostatnią część a wszystkie 3. Nigdzie też nie napisałem, że 3 cześć uważam za najlepszą z pośród nich. Jest zdecydowanie najgorsza. Co nie znaczy ,że jest "żenadą" i "tragedią" jak określają ją inni, którzy nie rozumieją nawet sensu PODSTAWOWEGO i głównego wątku całej trylogii a przynajmniej jej 1 i 3 części. Można gdybać co można było zmienić. Wykreować postać Robina wcześniej? Dołożyć więcej do powiedzenia postaci Scarecrow ? - która przecież się przewinęła. Mogło być też znacznie gorzej np. kontynuacja postaci Jokera lecz po kreacji jaką dla tej postaci stworzył Ledger to był by "strzał w kolano". Doczepić się można do wszystkiego w każdym filmie. Część 2 "Mroczny Rycerz" była najlepszą z całej trylogi a to dzięki jedynie Ledgerowi, który tak zdominował ten film,że można było by go nazwać "Jocker: Narodziny klauna" (czy jakoś tak :P). Nie mniej jednak film stracił w moich oczach na tym iż roli Rachel nie powieżono Katie Holmes jak to było w 1 cześci a Maggie Gyllenhaal działała mi na nerwy i dobrze, że jej psotać uśmiercili. Ale to nie o tym temat więc nie zamierzam go rozwijac :) Pzdr.

Popieram

Już nic lepiej nie piszcie, ten cały temat to jedna wielka porażka.

Hmm... Jaka szkoda, że zamiast rzeczowej dyskusji mamy na Filmwebie tylko czarno-białe osądy. Film może być albo zaj... mega, 10/10 albo dno, porażka, żenada. Sam pisałem krytycznie odnośnie ostatniej części Batmana, ale tutaj można odnieść wrażenie, że to jakaś kompletna tandeta... A może tak mniej emocji i więcej obiektywizmu.

Też co jakiś czasu tutaj szukam jakichś opinii starających patrzeć zarówno na dobre, jak i złe strony tego filmu, ale za każdym razem srodze się zawodzę. Albo chore peany i walenie w każdą niepochlebną opinię wyzwiskami, albo odwrotna tendencja z robieniem z tego filmu gniota. Coś strasznego...

Na pewno napisze nie na temat,ale dlaczego zawsze cie znajda takie chieny ktore nie maja co innego do roboty,jak tylko siedzienie przed komputerem i linczowanie spolecznosci.
Tracicie godziny,dni,miesiace az wreszcie lata zycia zeby komus dopiec i siec nienawisc.
Lepiej zamiast pisac,zastanowcie sie poprzez refleksje co tak naprawde czynicie.
jedna wielka trolownia
pewnie siedzicie z zacisnietymi piesciami
w takim razie skoro nie do przedszkola to do psychiatry

A tak na serio to o co Ci chodzi?

za kazdym razem jak slysze takie pytanie to wiem ze ktos sciemnia wiec daj sobie spokoj

Wystarczyło napisać "nie wiem" :)

"nie wiem"

No, już prawie, ale idziesz dobrą drogą. Innym razem może wytłumaczę Ci, do czego służy cudzysłów :D

wbede pozjghuadalnnes wszyhustkngnie royrzumy

odpuszczam ci bo widzę ze jesteś chory,zdrowi ludzie się tak nie zachowują
jak nie masz co innego do roboty jak pisanie o durnocie to proszę linczuj do woli

Czyli już wiesz, do czego służy cudzysłów? O, a nawet nauczyłeś się porządnie trafiać w klawiaturę! No proszę, dwa posty, a jaka różnica - to dowodzi, że trening czyni mistrza, nawet wśród umysłowych analfabetów. Brawo!

Poprzedni film bardzo mi się podobał, ale ten oprócz efektów niewiele ma do zaoferowania.

No ten Ci się nie podobał ale za to Opowieści z Narnii na 10 haha, żałosne

Jak brak argumentów to najłatwiej wyśmiać. Niech ktoś mnie przekona że scenariusz TDKR jest dobry, zamiast wchodzić na mój profil i komentować mnie. Ile wy macie lat? Pięć ?

Niestety, muszę się zgodzić.
Dobra, dobra, komiks. Oczywiście, na filmowe adaptacje komiksów TRZEBA wziąć poprawkę. Zrobiłem to, niestety, nic to nie zmieniło. Na Boga, film jest po prostu słaby. Wszystko jest w nim słabe oprócz kapturów Toma Hardy'iego, gry aktorskiej Morgana Freeman'a, scen walki "Kobiety Kota" i BMW GS 1300 w scenie pościgu. Film dłuży się guma od przeogromnych majtasów i mnie zupełnie średnio bawił. W porównaniu do poprzedniej części, o ile można takiej rzeczy dokonać, właściwie- niebo, a noc.

Niestety, nie jestem w stanie usprawiedliwić tego filmu, tylko dlatego, że to Batman, choć adaptacje komiksów oglądam zawsze z ogromnym zaciekawieniem.

Czytam... czytam... i wiecie co drodzy forumowicze? Można rozważania na temat tej odsłony Batmana wsadzić w cytat "Where is the trigger?" :)

Film ogólnie jest całkiem dobry, ale ostatnie 40 minut to istna męczarnia.
I za każdym razem jak oglądam śmierć Cotillard to myśle że panna obowiązkowo zasługuje na złotą malinę.
Prawda jest taka że fabuła jest b ale to b niedopracowana, może gdyby więcej wycisnęli z komiksu Knightfall to dostalibyśmy lepszy produkt.
Ale aż nie chce sie wierzyć że Christopher Nolan który zrobił doskonałego Batmana Początek(W którym jest wszystko: mroczne Gotham dużo uwagi poświęconej Batmanowi,świetni przeciwnicy, dobre zakończenie) dał nam taki produkt.

Zgadzam się w 100% procentach z Kruchy_serious. Wreście jakaś obiektywna wywarzona wypowiedz.