... najlepszą częścią nowej serii Batmana. Poza może na wpół wyświechtanym i na wpół nie rokującym nadziei zakończeniem. Ogólnie film ma wiele niedociągnięć o czym za chwilę ale w przeciwieństwie do Mrocznego Rycerza i fatalnego Początku ma fajnego kopa. Fabuła jest wciągająca, muzyka dobrze dopasowana a całość ma znakomite rozwiązanie.
Czego więc brakuje ? Po pierwsze aktor nie sprawdza się w roli Batmana, ile razy go widzę w tym stroju to myślę sobie że Neo jaja se robi i zgrywa obrońcę Gotam. Gosc po prostu mi nie pasuje i tyle. Druga sprawa to Bane. Typek jest żałosny to po prostu osiłek z respiratorem. Natomiast z tego co pamiętam prawdziwy Bane był efektem eksperymentów biologicznych a nie więźniem jakiejś dziury. Co się stało ze słynnym jadem który doładowywał mięśnie tego potwora ? W konfrontacji jeden na jednego ten Bane przegrałby z prawdziwym po minucie, po prostu gość by się napompował i zaczął tą marną imitacją rzucać. Dalsze niedociągnięcia to Gotam będące Nowym Yorkiem. Ta seria nigdy nie miała dobrej lokacji i niestety to się nie zmieniło. Gotam City to nie jakieś tam miasto składające się z kilku bloków o tym jednak widocznie nie pamiętają twórcy tej serii. Sceneria jest na minus. Szalone tempo uśmiercania złych postaci również uznaję za minus serii. Mailem nadzieję na ponowne pojawienie się Jokera (jak aktor umarł trzeba tyło zatrudnić kolejnego a nie się załamywać). Uśmiercenie dwóch twarzy również irytowało, mogli wyjaśnić że upadek go nie zabił tylko ogłuszył tymczasem jego postać potraktowano epizodycznie, pojawił się raptem w dwóch scenach drugiej części (jako dwie twarze nie Dent).
Dodatkowo Rat'at Gul też mógł wrócić, pomijając ta straconą konwencję Ninja pasująca do całości jak kij do oka mogli rozwijać postać zgodnie z oryginałem czyli wsadzić jego spalone zwłoki do źródła łazarza. Koncepcja córeczki trafna ale opcja z więzieniem już nie za bardzo. Rażą mnie również pojazdy Batmana wcale nie wyglądające na ... jego pojazdy.
Ogółem film trzyma niski poziom serii jednak momentami zdaje się wchodzić na wyższy poziom. Obejrzeć można ale nie jako film o Batmanie, bo w tym aspekcie jest to skalpowanie legendy.