powinni w nim zamieścić dopisek: "w tej części jestem jestem ciepłymi kluchami- tylko udaję superbohatera, ale i tak idzie mi to jak krew z nosa" ;/ tylko wersje z lat 90. były konkretne i szkoda, że tak to spieprzyli. w nowych częściach (szczególnie w tej) zrobili z superbohatera zwykłego człowieka, tak zwykłego, że kobieta kot była już chyba bardziej surrealna
Hahahahahahahahahahahaha Co Ty gadasz dziewczynko?
Batmany Nolana to arcydziela. Muzyka Zimmera, Efekty, scenariusz, aktorzy, sama reżyseria to mistrzostwo.
Najbardziej bekowe jest to, że nie oceniłaś ani jednej produkcji z lat wczesniejszych, a się o nich wypowiadasz. Która częśc Ci przypadła najbardziej do gustu? Batman i Robin zapewne? :D