Nolan z Batmanem zrobił to co Christian Dugay z Cronemberowskimi "Skanerami". Klimatyczny, mroczny film z duszą zamienił na tanie kino akcji, dajac tym samym do zrozumienia że bierze widzów za bande bezmózgów. Prawda jest taka że chciał zbić tylko kase, masakrując wizerunek nietoperka. Ten film moim zdaniem nie ma klimatu, tak samo jak poprzedni film który nie był wcale filmem o Batmanie a jakimś debilnym zlepkiem różnych filmów. Ten film poza całą masą szybkiej akcji nie oferuje niczego. . . no jeszcze ekspozycje. Każdy bohater wszystko analizuje. . . . no bo zdaniem reżysera nie potrafimy zrozumieć dylematów bohaterów. Widziałęm ten film niedawno po raz trzeci, i starałem sie do niego przekonać, ale ten film nie daje mi do tego nawet przesłanek. Jedynym co mi się podobało to kreacja Jokera w tym filmie.

Ponieważ dla mnie efekty specjalne w filmie nie nie znaczą praktycznie niczego, ten film uważam za film średni, nie majacy sie w żaden sposób do groteskowego filmu Burtona.
Z resztą moim zdaniem keidyś powstawały o wiele , o wiele lepsze filmy niż to.