Śmieszne jest to podniecanie się "fenomenalną grą aktorską Ledgera". Kopiujecie jeden od drugiego te fachowe opinie, chyba po to żeby być fajnym albo pokazać jak wy się to znacie na grze aktorskiej, a tak naprawdę w dupie byliście, chuja widzieliście.
Nikt niczego nie kopiuje, bo nawet przeciętny odbiorca jest w stanie stwierdzić, że Ledger wypadł doskonale.
Batmany Burtona może i były na topie kiedy nie było żadnego innego filmu z tym bohaterem, a teraz zdecydowanie wyższy poziom prezentuje Batman Początek i Mroczny Rycerz, nie tylko ze względu na Ledgera ale też świetną obsadę i wiele innych aspektów.
Batmany Burtona są lepsze, kolego, widac to w każdym kadrze w każdym akcie i w każdej minucie, oczywiście Mroczny Rycerz też jest świetnym filmem na wysokim poziomie a Batman - Początek bardzo dobrą pozycją, ale nie przesadzajmy, film w którym pada kwestia 'nice coat' nie może być lepszy od burtonówek.
Batmany Burtona był dobre 20 lat temu teraz to są nudne, przewidywalne i mega kiczowate a i ich powiązanie z komiksem jest minimalne.
I dalej są dobre i wcale nie mają gorszej fabuły, postacie nie muszą ciągle gadać byśmy wiedizeli co czują, grają bez użycia słów, a powiązanie z komiksem jest duże, tylko trzeba te komiksy znać by się wypowiadać. Batman Burtona wzorowany jest na najprawdziwszym Batmanie - tym pierwszym, wiele scen jest przeniesionych z kadrów pierwszych komiksów, np. śmierć Jokera. To, że akurat rodziców Wayne'a nei zabija Joe Chill to drobiazg, który widocznie według niektórych musi być wyznacznikiem wierności komiksowi. Nie wspomnę już o tym, że Gotham, Batman i cała reszta wyglądają tak jak wyglądać powinni, jak oglądam Nolany to podchodzę do tego jak do alternatywnej wersji Batmana. Może najpierw więcej poczytaj zanim się wypowiesz.
Każdy ma inny gust, Nolan inspirował się komiksami ale chciał przedstawić Batmana w sposób urealniony, w taki jaki sobie wyobraża w dzisiejszych czasach i jak dla mnie to rozwiązanie jest dużo lepsze. Batman ma dostęp do sprzętu takiego jaki był lub jest wykorzystywany faktycznie w armii czy jednostkach specjalnych i przynajmniej Batman wygląda mrocznie bo niestety kreacja Keatona nieco mnie śmieszy, przynajmniej dzisiaj bo kiedyś zupełnie inaczej na to patrzyłem.
Pozdrawiam
To rozwiązanie jest inne po prostu, też je lubię ale bardziej przypadły mi do gustu te starsze. Realizm na pewno jest dużym plusem nowych Batmanów i wyróżnia je spośród pozostałych filmów, aczkolwiek ta maszyna wyparowująca wodę z Begins nie była dobrym pomysłem Nolana.
A mi się nie podoba Flass u Nolana, z tęgiego i zadbanego gangstera zrobili jakiegoś menela... ; /
Po obejrzeniu Batman Begins. Ciut gorszy od burtonówek ale też wyśmienity. Oglądałem wersję Dark Cut (fanedit) może to mu pomogło :)
Jest skrócona do dwóch godzin, wycięto wszystkie momenty, którego dobierają filmowi powagi, np. ten lammerski gag z 'nice coat', który następuje po scenie z 'I'm Batman' i totalnie niszczy jej klimat, nie ma też na początku tego chłopca, głos Rachel jest niższy a scena pościgu jest krótsza (bez skakania po dachach, marnowania municji itp.). Największa zmiana to jednak wysadzenie torów kolejowych przez Batmobil - tak, Batmobil, Gordon i Batman jednak nie spotykają się przy dokach.
Suma sumarum film oglądało mi się lepiej bez tych fragmentów, które odstawały i psuły mroczny klimat.
bardzo lubie Batmany Nolana, ale chyba jeszcze bardziej lubie Batmany Burtona. Kicz? może i tak. Ale KLIMAT KLIMAT KLIMAT! :) mam ogromny sentyment do Jokera granego przez Nickolsona i do Pingwina...no i Michelle Pfeipffer jakos bardziej mi pasuje na Cat-Woman niz Hathaway. I batmany Burtona były jakieś takie bardziej komiksowe...
Mylisz pojęcia, że u Burtona jest więcej głupot nie znaczy że jego Batmany są bardziej komiksowe, bo tak na prawdę bardziej komiksowe to są te Nolana.
własnie mi się wydaje, że Nolana są bardziej realistyczne. TO było nowe podejście do filmów o Batmanie i - bardzo udane.
Lae tak jak napisałem wcześniej, mi osobiście bardziej podobały się te dwa burtonowskie :)n chociaż cięzko porównywać serie Nolana do serii Burtona, ponieważ są zrealizowane w zupełnie inny sposób i w zupełnie innym stylu.
Batmany Burtona są do dupy! Beznadziejna gra, realizacja, nic kompletnie w tym filmie nie ma.. Teraz Batmany to zupełnie inne kino. W koncu ambitne filmy gdzie historia, a nie bohater są na pierwszym planie. Reżyseria + scenaariusz + muzyka + zdjęcia + GENIALNA OBSADA +++ montaż + dźwięk itp.
Zgadzam się. Tak jak już kiedyś pisałem sam jako dzieciak podniecałem się wersją Burtona bo wtedy przecież nie było żadnego innego filmu o tym bohaterze, ale teraz Nolan zrobił świetny film o Batmanie ze wspomnianymi przez ciebie zaletami. To jest prawdziwy Batman, który w końcu wygląda tak jak należy a nie śmieszy swoim wyglądem.
Dokładnie, nie wiem co w tym ambitnego. Film jak każdy o innych superbohaterach, tylko że stawiający na większy realizm., i pewnie dlatego ulegacie takiemu złudzeniu.
nie chodzi tutaj głównie o realizm ale o samą historię. Nolan z bratem nie przełożyli na ekran zwykłej komiksowej papki. Usiedli razem i napisali komplet trzech naprawdę bardzo dobrych scenariuszy. Tak samo z Incepcją. Nolan nie kpi z widza, skupia się na każdym czynniku AKTORZY, SCENARIUSZ, MUZYKA ZDJĘCIA. Nolan nie chce tworzyć filmów dla kasy i choć z pewnością cieszy się z zarobków, które dostaje, to dba o widza i sprawia, że kego filmy to nie tylko świetna rozrywka, ale także kino w najlepszym wydaniu :)