+ za Jokera, - za Batmana
Dobry film, ale nic więcej. Postać Batmana była jakaś dziwna. Jeszcze ten głos kiedy gadał
z Rachel, choć ona wiedziała kim jest. Mało wyraźnych scen walk. Na raz.
Właśnie z tym podwójnym głosem Batmana to było bardzo dobre zastosowanie. Poprzednie części robiły z widza idiotę, gdzie Keaton / Kilmer jako Bruce Wayne i Batman mówili tym samym głosem a i tak nie mógł rozpoznać że to jedna i tak sama osoba. W Batmanach Nolana na szczęście jest inaczej. Nawet jak Rachel wiedziała to i tak musiał być konsekwentnym.