Nigdy nie zrozumiem fenomenu tego Batmana. Przecież ten film wersjom Burtona z 89 i 92 to najwyżej obcina paznokcie u stup.Muzyka słaba i źle dopasowana, klimat Gotham absolutnie nie mroczne ale przyjazne dla oka i i co gorsza przystosowali do tego batmana który wcale nie jest tajemniczy i mroczny.A przecież taki powinien być ten bohater, do tego scenariusz bardzo przeciętny.Aktor który gra batmana absolutnie nie pasował do tej roli Ledger był dobry ale do Jacka Nicholsona z Batmana Burtona nie ma się co porównywać. Jedyne co można zaliczyć na plus to niezły dźwięk, świetne sceny akcji i okej zdjęcia.