Ten film to jeden wielki powrót do postaci Normana Stansfielda. W obu tych arcydziełach Gary Oldman wciela się w policjanta. Powiecie: 'No shit Scherlock!', jednak nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie Joker.
Klaun w 'Batku' Nolana jest porównaniem złej strony Normana z dobrą, czyli z Jamesem Gordonem.
Ciekawe porównanie. Jednak Joker jak sam o sobie powiedział nie planował po prostu gonił jak pies za autem. Zła postać porucznika stała na czele przestępczej grupy handlującej narkotykami i pewnie czym się da. Szczerze to Joker wydał mi się nawet bardziej "człowieczy", nie zabił żadnego dziecka, natomiast porucznik nie miał żadnych skrupułów.