dlaczego wciąz jesteś taki wolny? Dlaczego wciąż tak kiepsko się bijesz i mówisz takim śmiesznym głosem? Dlaczego jeździsz tą śmieszną motorynką i batmo-buldożerem? Dlaczego? Przecież poprzednicy przetarli ci szlak.
Jeśli chodzi o ostatnie zdanie, to Batman i Robin mu ten szlak zagruzowali ;) Dobrze, że Batman ma teraz buldożer.
Akurat wg. ogólnie producentów w Hollywood B&R był ważnym filmem bo jakby osiągnął sukces to nikt by już na poważnie nie kręcił ekranizacji komiksów.
Batmanie,
dlaczego jesteś bardziej realistyczny? Dlaczego nie jesteś schematyczny? Dlaczego nie jesteś kiczowaty? Dlaczego nie jesteś cukierkowy? Dlaczego jesteś głębszy psychologicznie, Dlaczego masz godnych siebie przeciwników a nie jakiś błaznów?
Dlaczego? Przecież poprzednicy przetarli ci szlak.
Głębszy psychologicznie? Film tak, ale sam Batman nie. No i nie nazwałbym kobiety kot błaznem.
oczywiście że głębszą psychologicznie. Batman u Nolana to postać dramatyczna z problematyką
Co to kobiety kot - bardzo kiczowata postać i mam nadzieje że Nolan w 3 czescy to zmieni
Akurat Batman u Burtona wg mnie lepiej oddawał dramat tej postaci, ale ilu ludzi tyle opinii. No i nie uważam, żeby Michelle jako kobieta kot była kiczowata. Miała bardzo dobry kostium i ciekawą postać - taką femme fatale, która nie może (albo nie chce?) żyć długo i szczęśliwie. Obawiam się, że Anne Hathaway i jej postać nie dorównają wizji Burtona i z w sumie tragicznej postaci, Catwoman zostanie po prostu złodziejką.
"Dlaczego jesteś głębszy psychologicznie,"
Pewnie dlatego że dzieci nadal imaginują sobie głębie psychologiczną i jakąkolwiek głębie u Nolana. Nolan ma farta że w tym aspekcie oszustwa dobrze mu wychodzą.
Resztę pierdół pominę milczeniem bo z tą "głębią" w Batmanach i Incepcji już wszyscy przeginają bo tam tego nie ma.
Co do schematyczności to by jej nie było jakby Nolan do końca filmu pokazywał jaja i wysadził którąś łódź. Wtedy może nawet dycha by ode mnie była.
he, a ty dalej z tą pseudo psychologią, nie popierając tego żadnym argumentem.
u Nolana nie tylko Batman ale i każda inna postać głębiej nakreślona psychologicznie ponadto mamy przedstawiony dualizm dobra i zła, który pokazuje, że oba te zjawiska, podobnie jak Batman i Joker, nie są w stanie egzystować bez siebie. Za sprawą Jokera, Batman nie jest już rycerzem w lśniącej zbroi, a zmęczonym i targanym rozterkami herosem, który powoli zaczyna zatracać granicę pomiędzy dobrem i złem. Obie postacie wzajemnie się uzupełniają i jednocześnie napędzają.
to że nie został wysadzony żaden statek to nie znaczy że film jest schematyczny, z resztą bardzo dobrze się stało że detonator wyrzucił wiezień a nie naczelnik.
Jeśli chodzi o Burtona to fabuła w jego filmie jest tak schematyczna że po 10 minutach film już wiadomo o czym będzie to film i jak się skończy, mianowicie: Joker wpada do kwasu, jednak jakimś cudem udaje mu przeżyć, obwinia za to Batmana wiec próbuje się na nim zemścić i oto cały film.
"ponadto mamy przedstawiony dualizm dobra i zła, który pokazuje, że oba te zjawiska, podobnie jak Batman i Joker, nie są w stanie egzystować bez siebie"
No powiedzmy, ale to było nawet w komiksie więc nie wysilili się.
Burton miał jaja i Jokera uśmiercił co wcale łatwe do przewidzenia nie było.
łojejej rzeczywiście Burton miał jaja bo uśmiercił Jokera, pewnie powiesz że Szumacher też miał jaja bo uśmiercił Dwie twarze i Pana zagadkę
Wasza interpretacja wobec doszukiwania się podwójnego dna i rozbudowanego wątku psychologicznego przypomniała mi pewien rysunek który kilka tygodni temu widziałem na joemonsterze, jak w odzielny sposób Pana Tadeusza interpretuje polonistka i sam autor Interpretacja belferki brzmiała :
"Błękitne zasłony symbolizują głęboką depresję głównego bohatera, jego tęsknote i troskę o losy ojczyzny"
Natomiast interpretacja MIckiewicza brzmi tak :
"Błękitne zasłony symbolizują błękitne zasłony do K**wy nędzy ! ! !"
Nolan na pewno chciał, aby Mroczny rycerz miał przekaz i pobudzał do reflekscji po seansie, ale spieprzył wiele wątków w nieznośnym patetycznym Hollywodzkim stylu. Zwłaszcza końcówka, gdy Batman bierze na siebie odpowiedzialność za śmierć prokuratora, a Gordon mówi do syna "Będziemy ścigać go i potępiać, ale on to zniesie bo jest naszym mrocznym rycerzem". Na pewno sporo w przekaz wniosłaby przemiana Harveya Denta w Two-face, ale nie była ona przekonywująca od strony psychologicznej. Joker przyszedł do szpitala "pozornie się pokajać" za to co zrobił mówiąc, że jest tylko psem spuszczonym ze smyczy, a dobry Harvey, który powinien go schwytać lub zabić, zdając sobie sprawę z tego że Joker nadal bedzie zabijać niewinnych ludzi i trzeba go powstrzymać, czy zły Harvey alter ego prokuratora Denta, nie chce Zemsty na osobie przez którą zginęła Rachel, tylko daje sobie wmówić że to wina kogoś innego i daje się sprowokować do tego aby stać się taki sam jak Joker nie przekonuje mnie. Rola jaką Nolan rozpisał dla Eckarta w Mrocznym Rycerzu jest na pewno dużo lepsza niż żałosny twór Jokeropodobny w filmie Schumahera, ale na pewno nie jest to tak tragiczna i budząca współczucie postać jaką sobie przypominam z komiksów czy chociaż Batman TAS.
Autorze, Autorze, znów się z Tobą zgadzam, ponieważ głosisz prawdę. "Nowa arystokracja" Filmwebu nigdy tego nie zrozumie.
"dualizm dobra i zła, który pokazuje, że oba te zjawiska, podobnie jak Batman i Joker, nie są w stanie egzystować bez siebie." - W zasadzie, to u Burtona jeszcze bardziej jedst to pokazane...oba te zjawiska się napędzają. Napier mordując, dla kilku błyskotek, chcąc zabić z uśmiechem na ustach dziecko które i tak by go nie rozpoznalo, przekroczyl pewną granicę zła, równowaga musi być, więc Bruce wychylił się w stronę sprawiedliwości. Jednak i on przekroczyl granice, zamiast fiinansować dzialania policji, przebierał się za nietoperza, co doprowadziło do przekroczenia granicy przez reprezentanta zła. Superbohater i Superzloczyńca.
"to że nie został wysadzony żaden statek to nie znaczy że film jest schematyczny, z resztą bardzo dobrze się stało że detonator wyrzucił wiezień a nie naczelnik." Na tej zasadzie Batman i Robin również nie byli schematyczni..kto sie spodziewał batsutków i batkarty kredytowej?
"Dobrzy" obywatele nic nie zrobili, przestępcy, nic nie zrobili...ba więzień sie nawrócił i padł ofiarą automesjanizmu...super...gdyby dobrzy i piękni ludzie wysadzili statnek z bandytami...to mogłoby być zaskakujące...ale w efekcie wszyscy okazali się dobrzy i szlachetni...obawiam się że to nieco....głupie...