Mam pytanie odnośnie fabuły filmu ;) Czy komisarz Gordon (w tej roli Gary Oldman) w momencie, gdy Batman przesłuchiwał Jokera i później gdy Batman jechał Lamborgini i obronił samochód , w którym jechał Gordon wiedział, że Batman to Bruce Wayne? ;) Z góry dzięki za odpowiedź :D
SPOILER
Ja się o tym przekonałem dopiero przy ostatnim filmie :O Wcześniej myślałem, że podczas sceny po zderzeniu Lamborghini Gordon patrzył w specyficzny sposób na Bruce'a, powiedziałbym, że wręcz w porozumiewawczy, dodając do tego coś w stylu "pan nie do szpitala?" :D A tutaj się okazuje, że dowiaduje się o tym w ostatniej części :D
No ja właśnie przed chwilą znalazłam tę wypowiedź na forum "mroczny rycerz powstaje" :) Cytuję wypowiedź : """Pod koniec filmu, gdy Batman ma odlecieć z bombą Gordon pyta go o to, kim jest, bo "ludzie powinni znać bohatera, który ich ocalił" a Batman odpowiada mu, że "bohaterem może być każdy, nawet ktoś wykonujący tak prosty gest jak okrycie ramion dziecka płaszczem ojca, by wiedziało, że świat się jeszcze nie skończył" (czy jakoś tak, z pamięci cytuję ;)). Batman odlatuje, a Gordon przypomina sobie, jak po śmierci rodziców okrył ramiona małego Bruce'a (scena z BB) i mówi sam do siebie "Bruce Wayne?"""
Cytaty Bane są świetne ale nie tak silne jak te podczas wewnętrznej przemiany Bruce'a, m.in. rozmowa z doktorem w więzieniu o odnalezieniu w sobie ponownie strachu, to jest po prostu mistrzostwo :)
No, ta rozmowa też była fajna, ale najbardziej podobał mi się moment, jak Bruce się wspinał po ścianach tego więzienia (już bez liny), więźniowie krzyczeli "Rise up!" (czyli powstań) a on zrobił rozbieg, skoczył, na sekundę... była cisza, a potem na muzyka, jak złapał się tego głazu. Ahh, po prostu magia!
Scena wspinaczki była fenomenalna, w ogóle był to chyba najważniejszy moment w filmie jeżeli chodzi o Bruce'a.
Tak, chyba tak, bo do tego momentu odnosi się sam tytuł "Mroczny Rycerz Powstaje". Ta wspinaczka, to taka metafora tego, że Bruce "odbił" się od dna. Świetna scena :)
To co mi się najbardziej podobało w tej scenie to determinacja Bruce'a ( chociaż w filmie mu jej nie brakuje ), mimo problemów z kręgosłupem zsuwa się z łóżka żeby zacząć odbudowywać formę, a to co się później dzieje tj. te wszystkie ćwiczenia i jego słowa m.in " Nie pisane mi tu umrzeć " i skupia się na powrocie do formy nie zważając na innych. W tej części Bale pokazał prawdziwy kunszt aktorski, można było odczuć wewnętrzny ból Bruce'a, coś fantastycznego, już nie mogę się doczekać żeby znów obejrzeć to arcydzieło.
Dokładnie. W tej części nie widzimy już Bruce'a w garniakach od Armaniego, jeżdżącego pięknym Lamborghini i chodzącego na te imprezki jak w "Mrocznym Rycerzu". W najnowszym widzimy go chorego, załamanego. Jest przez to bardziej realny, przez cały film mu dopingowałam, bo zasłużył. Scena wspinaczki jest moją ulubioną, bo widać, że pokonał przeciwności losu i się podniósł.
Nawiązując do sceny wspinaczki to warto dodać, że ten utwór Zimmera " Why Do We Fall? " pasuje rewelacyjnie do tej sceny, jeszcze okrzyki więźniów i nietoperze, coś wspaniałego :)
Również świetna jest scena powrotu po 8 latach, światła gasną i słychać znajomy dźwięk :) W moim odczuciu w poprzednich częściach nie było tak wielu świetnych scen.
Tak ten utwór Zimmera to dopasowali wspaniale! W ogóle bardzo lubię tego kompozytora, właśnie za wszystkie Batmany, Incepcję i za Króla Lwa, no i za Mission Imposible:2. Potrafi oddać klimat filmu.
Zgadzam się, co do powrotu Batmana. Rzadko zdaża się, że tak przeżywam filmy. Ostatnim razem tak się czułam po "Incepcji".
Kocham trylogię Batmana. Jak będzie do kupienia, to kupię wszystkie DVD i zrobię taki prawdziwy maraton filmowy Batmana :D :))
Również czekam na trylogię tylko nie wiem czy jest sens kupować na początku :) WB wyda trylogię bez dodatków, oczywiście każdy kto czekał na film go kupi. Kilka miesięcy później pojawią się lepsze zestawy z dodatkami, wyciętymi scenami itp. Trzeba będzie się uzbroić w cierpliwość i gotówkę :D
Tak, dokładnie. Najpierw trzeba poczekać na lepsze rozszerzone wersje (będą na pewno też tańsze); dlatego jak wyjdzie DVD od razu pobiegnę do Media Marktu, ale tylko popatrzeć i pozachwycać się :)) Jestem ciekawa, jakie sceny zostały wycięte.
Pod tym linkiem znajdziesz tylko nieliczne oraz link do scenariusza, w którym ( jeżeli zechce Ci się czytać :D ) znajdziesz wiele zmian.
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1074.0
Podam kilka przykładów wyciętych scen, które ja zauważyłem:
1. Ostatnia walka między Bane'm i Batmanem została zmieniona ( brak sceny kiedy tumbler jednym strzałem niszczy kolumnę i rozdziela walczących
2. W pierwotnej wersji scenariusza jeden z tumblerów zabija strzałem kilkunastu policjantów a pojawiający się The Bat niszczy oba tumblery ( w filmie jedynie wyłącza działa )
3. Wycięto też dialogi oraz retrospekcje z Bane'm, m.in jego treningi i dokładne regeneracje, powstanie pierwszej maski itp. ( chyba najciekawsza scena ). Te treningi były prawdopodobnie identyczne jak te które przechodził Bruce.
Oj, oczywiście, że chce mi się czytać! Dzięki :))
Szkoda, że nie pokazali tych retrospekcji z Bane'm, pewnie byłyby bardzo ciekawe. W ogóle postać Bane'a bardzo ciekawa. Przed ostatnią częścią, byłam do niego sceptycznie nastawiona, bo "drugiego Jokera przecież nie będzie". Jokera nie było, ale była równie ciekawa postać jak Bane. Mimo, że nie było go tyle ile było Jokera w "Mrocznym Rycerzu" to był bardzo wyróżniającą się postacią, a jego głos po prostu hipnotyzujący. Szczególnie jego słynne "Now, you have to imagine the fire" - niesamowite :)
SPOILERY :)
Zapomniałem, że to forum TDK :D
O tak ! Przez chwilę myślałem, że rozwali Gackowi głowę ale jednak nie :) Bane miał świetne cytaty w 1 walce ale i nie tylko. Najbardziej jednak cytaty z więzienia zapadają mi w pamięć, oczywiście te dotyczące Bruce'a.
Jeżeli chodzi o scenariusz to jest co czytać :) Ja tylko czytałem ważne dla mnie sceny ale dzisiaj poświęcę trochę czasu i przeanalizuję cały :)
Ja chyba też tak zrobię. Cały czas, w kółko oglądam TDKR, więc dzisiaj zrobię coś innego :) Najpierw jednak przeczytam te sceny usunięte - kurcze, strasznie ciekawe, szkoda, że niektóre usunęli, ale mam nadzieję, że któreś będą na rozszerzonym DVD ;]
Tutaj bym nie przesadzał :) Hardy nie mógł przekazać tylu emocji co Ledger w swojej kreacji ale zagrał najlepiej jak można było i to on w filmie złamał psychicznie i fizycznie Bruce'a i właśnie Bane bardziej przypadł mi do gustu chociaż kreacje obu panów stawiam na niemal równym poziomie :)
W pełni się zgadzam. Zarówno Bane i Joker to genialne postacie i lepiej nie mogły być zagrane. Jokera uwielbiam za jego zachowanie i czyny, ale za to Bane ma znacznie więcej fajnych wypowiedzi - scena walki z Batmanem, poźniej w więzieniu, naprawdę sporo fajnych cytatów no i idealnie pasujący do tego głos. Ja obie postacie stawiam na równi, aczkolwiek trochę bardziej, jako film podobał mi się Mroczny Rycerz
Ja bardzo lubię i Bane'a i Jokera, chociaż muszę przyznać, że więcej cytatów kojarzę z Jokera - <słynne why so serious> (ale to może dlatego, że miałam 4 lata na okrągłe oglądanie Mrocznego Rycerza, a ostatnią część trylogii oglądałam dopiero 5 razy, może dlatego ;)
Ja też lubię te cytaty:
Jim Gordon: Ludzie powinni wiedzieć, kto jest bohaterem, który uratował ich życie.
Batman: Bohaterem może być każdy. Nawet mężczyzna robiący coś tak prostego i dodającego otuchy, jak otulenie płaszczem ramion małego chłopca, by wiedział, że świat jeszcze się nie skończył.
– The people ought to know the hero who saved them!
– A hero can be anyone. Even a man doing something as simple and reassuring as putting a coat around a little boy's shoulders to let him know that the world hadn't ended. (ang.)
i ten:
Więźniowie: Deshi basara!
Bruce Wayne: Co to znaczy?
Więzień: Powstanie.
– Deshi basara!
– What does that mean?
– Rise. (ang.)
"i ten:
Więźniowie: Deshi basara!
Bruce Wayne: Co to znaczy?
Więzień: Powstanie.
– Deshi basara!
– What does that mean?
– Rise. (ang.)"
Hahah! Ten cytat był dobry jako komedia, ale to strasznie głupie, że Wayne dopiero po iluśtam dniach pobytu w jamie pyta się co oznaczają te słowa, które wcześniej słyszał już wielokrotnie.
Ja byłam tym tak przejęta, że nie odczułam, że ten cytat byłby dobry jako komedia. Wg mnie bardzo dobrze się z nim wpasowali.