Film wg mnie jest dobry, ale nic więcej. Fenomenalna, wybitna, genialna (do wyboru) rola Heath Ledgera, gdyby nie on, film nie byłby już tak ciekawy. Główny bohater, czyli nasz Batman odegrał kiepską rolę, prawie ciągle jedna i ta sama kamienna mimika twarzy, ale to tylko moje zdanie, każdy może mieć inne. Świetna obsada aktorska, co również w filmie jest plusem. Co jeszcze mogę więcej powiedzieć ? Nie jestem zbytnio fanem filmów science fiction, ale ten mogę polecić ze względu na Jokera oraz dosyć interesującą fabułą, co w takich rodzajach filmów nie wypada zbyt dobrze. Moja ocena dla filmu waha się pomiędzy 7-8/10.
Może moglibyście mnie jakoś zachęcić do oddania większej oceny ? Bo może było już późno i też nie zauważałem całkowitego fenomenu tego filmu, byłbym niezmiernie wdzięczny i pozdrawiam.
Ja też wahałem się między 7-8/10 ale wybrałem 7 bo trochę przysypiałem ;D Najlepsza była postać Denta!
7/10, średnia ocena zawyżona, a film przereklamowany.
Heath Ledger dostał Oscara, bo zmarł.
Zwykle filmom akcji i SF nie dają Oscarów, a tu film dobry i 2 Oscary i jeszcze nominacje...
To nie był zwykły film akcji, to było coś więcej. Obraz daje dużo do myślenia. Przedstawia bohaterów jako LUDZI a nie komiksowe wyidealizowane postacie. Porusza ważną kwestię moralną: czy walcząc ze złem można pozostać dobrym? czy to ma sens? Dla mnie film to arcydzieło jak ktoś przysypiał na filmie to nie zwrócił uwagi na dialogi dlatego polecam obejrzeć jeszcze raz, no chyba że ktoś jest fanem bezmózgich strzelanin i krwawych bójek no to faktycznie ten film jest nie dla niego.
Dialogi? Dialogi wcale nie były najwyższych lotów. Bez nich można było się obejść,nie dawały nic do fabuły,bo przez samą akcję wszystko wiadomo. Zwróć uwagę na moje filmy ulubione i na mój opis -_-.
To prawda, Mroczny rycerz to dramat obsadzony w konwencji sf.Momentami jakby pretendował do tragedi antycznej. Scenariusz jest bardzo dobry, obsada doborowa (chociaż niektórych z tych aktorów osobiście nie lubię), efekty specjalne na wysokim poziomie. Jednak czegoś mi zabrakło. Film mnie nie wciągnał, czasem tak jest i nie wiem od czego to zależy. Może za mało było w nim emocji, bohaterowie byli trochę za słabo zarysowani, tak że jakoś się z nimi nie zaprzyjaźniłam? Może to faktycznie wina głównego bohatera o kamiennej twarzy? Tak naprawdę jedyna postać którą lubię to Alfred.7/10