On nie grał Jokera , on był Jokerem.Rola arcy nieziemska warta nie jednego oskara.
Jak najbardziej się z tym zgadzam : ) Kiedy tylko w filmie pojawiał się Joker, to ja czułam jakby to nie był aktor tylko prawdziwy morderca. Bardzo mocno wczuł się w rolę. Jego kreacja była według mnie rewelacyjna i mam nadzieję że nie zostanie szybko zapomniana : )
Postać wykreowana przez Ledgera podobała mi się jak najbardziej, ale była za mało "Jokerowata" jak dla mnie. Ledger za mało się śmiał, nie rzucał żartami na prawo i lewo i nie spodobał mi się pomysł z bliznami.
Moja skromna opinia, dziękuję i pozdrawiam :)
Jak dla mnie był dla tej roli idealny. Dokładnie jakby na ekranie był samym sobą, takie wczucie i emocje. Genialny :)