Heh . wiem że na FW jest cała masa tematów o tej postaci , ale zazwyczaj każdy zakładany jest po to żeby pokazać jakąś nową fotkę o nim , ale skoro wraz z nowym zwiastunem wiemy już co mniej więcej możemy spodziewać się po nowym Jokerze...i nasuwa mi się taka myśl... 
 
..Wszyscy mówią o tym jak to rola Jokera jest przytłaczająca i że Ledger napewno nie uniknie porównań jego roli do Nicholsonowej, i właśnie tego nie mogę pojąć...CO takiego jest w Jokerze Nicholsona że jest to jedna z jego najlepszych ról ??? 
 
Bardzo lubię Batmana , chociaż za Fana Netoperka się specjalnie nie mam , jednak zawsze postać pana "J" kojażyła mi się bardziej z typowym psychopatą , który przy każdym morderstwie śmieje się do rozpuku i Ledger jak na pierwszy rzut oka poradził sobie wręcz idealnie pokazując nam właśnie TAKIEGO Jokera, i bardzo mi ta rola przypomina tego z "Batman vs Alien vs Predator" (był kiedyś taki krótkometrażowy filmik...polecam poszukać na Youtubie) natomiast ta którą przedstawił nam Nicholson , była jakaś dziwnie ...sympatyczna , za mało Pokręcony...za mało "psychopatyczny" (że się tak wyrażę) i (nie mówię że był zły, ale ...) jakoś nie pasował mi do obrazu największego Bad-assa z którym walczył Netoperek. 
 
Trochu tu namieszałem , teraz pewnie zaczną się posty w stylu "gupi jesteś Nikolson rzondzi !! i jego Joker też " ;)...ale temat ten nie założyłem po to żeby kłucić się z fanami Burtonowskiego Jokera , ale jedynie żeby ktoś mi wytłumaczył CO w jego roli było takiego ujmójącego , i czy też macie uczucie że nowy Joker bije starego na głowę i po premierze TDK (dopiero teraz zwróciłem uwagę że skrót od "The Dark Knight" pisze się tak samo jak tytuł jednej gry :D) wszyscy okrzykną Heath Ledgera jako najlepszego odtwórcę roli pana "J" :) 
 
pozdrawiam
Nicholson opierał się na Jokerze znanym z tych bardziej archaicznych komiksów (niby psychopata ale taki bardziej śmieszny) Ledger natomiast na Jokerze po tej małej rewolucji w świecie komiksów(czyt. "Zabójczy Żart"). Obie kreacje szanuję ;) Burton stworzył świat czysto komiksowy w stylu komiksów z lat 70 natomiast Nolan urzeczywistnia ten świat na podstawie komiksów ... no cóż ... trochę bardziej poważnych. Ale jako iż fanem Batka nie jestem więc mogę się mylić ...
Nie wiem dokladnie czy da sie komus wytlumaczyc jak to dziala, tak jak no ksiazke. Co jest w starym Batmanie takiego rewelacyjnego. Przede wszystkich charakteryzacja, ale to jest malo wazne. Nicholsonowy Joker jest psychopata, ktory ma swoje makabryczne poczucie humoru, bagatelizuje zycie i jest bezwzgledny i NIEOBLICZALNY. I to chyba glowny atut tej roli. Bo kto nie czuje napiecia patrzac agresywnemu psu w oczy. Skoczy czy nie skoczy. Nigdy nic nie wiadomo. Nie wiem czy mnie zrozumiales, ja mam kaca wiec pewnie tez do konca skladnie nie pisze. Jest taka kreskowka pelnometrazowa "Batman VS Dracula". Jakkolwiek smiesznie to brzmi to naprawde warto znalezc i obejrzec. Dawno nie ogladalem tak dobrej kreskowki. Zreszta smietanka aktorow podklada glosy m.in. Petern Stormare jako Dracula. Pisze o tym dlatego, ze wykreowali tam tez swietna postac Jokera. Nie bede uprzedzal ale wystepuja tam wlasnie Dracula, Joker i Pingwin (juz jako postac mniej wazna). Naprawde warto. Pozdr.
Ja tylko nie rozumiem, czemu nie mogłeś swoich przemyśleń zawrzeć w jednym z wielu istniejących tematów o Jokerze, skoro zauważyłeś, że takowe istnieją... Problem, który nie daje ci spokoju był w nich poruszany wielokrotnie - wiedziałbyś, gdyby chciało ci się poczytać. Pozdrawiam i radzę popracować nad ortografią.
Po pierwsze to postać - uśmiech Nicholsona, lekko doprawiony charakteryzacją jest po prostu rozwalający, po drugie właśnie charakteryzacja, wybaczcie, ale Ledger z rozmazaną szminką na twarzy zupełnie do mnie nie przemawia, a poza tym stroi miny ala naburmuszony Carrey :D A po drugie to Joker Burtona był inteligentny, miał poczucie humoru, stąd pewne uczucie sympatii, może fascynacji, w końcu dlaczego miałoby nie towarzyszyć? Tym lepiej, że się pojawia, przez to czarny charakter staje nam się bliższy. 
Zastanawia mnie, czego fani nowego Batmana oczekują po nowym Jokerze, jeśli Nicholson w swojej roli był za mało psychopatyczny? Bo jeśli oczekują tego co myślę, to gdzie miejsce na ten opiewany przez wszystkich realizm Batmana Nolana? Którego zresztą nie zauważyłem... No sorry, ale Batman lecący przez połowę miasta za pociągiem na linie, wyskoki samochodem spod wodospadu i inne tego typu fajerwerki skutecznie zabiły powagę całego filmu. 
 
 
Zgadzam sie w pelni. Nowy Batman jest troche przerysowany i ta historia jest jakas taka... banalna. Scarecrow to byla fajna postac, ale zdecydowanie za malo go w filmie. Co prawda nie znam komiksu od podszewki, ale wydaje mi sie, ze Nolan nie zachowal dobrych proporcji. Swoja droga smiesznosc tego Batmana polega tez na tym, ze moze Nolan chcial zrobic w miare powazny film i kazal Bale'owi mowic tym tajemniczym przepitym glosem. Rezultat jest taki, ze w kazdej scenie gdzie Batman cos mowi ja parskam smiechem. Bale pomimo, ze jest swietnym aktorem nie do konca sobie poradzil z zadanie. Ale co jak co to caly czas jest film na dosc wysokim poziomie rozrywkowym. Pomimo tych bledow podobal mi sie. Zreszta dzieki Nolanowi, ze go nakrecil bo jak kiedys bede chcial sobie wszystkie Batmany obejzec, to bede przynajmniej wiedzial, ze moge odpoczac przez podroz w kloace postaci Clooneya i Kilmera. Pozdr.
Dwight 
"Ja tylko nie rozumiem, czemu nie mogłeś swoich przemyśleń zawrzeć w jednym z wielu istniejących tematów o Jokerze" 
 
Wyjaśniłem to na samym początku mojego posta 
 
"Problem, który nie daje ci spokoju był w nich poruszany wielokrotnie - wiedziałbyś, gdyby chciało ci się poczytać." 
 
Przeczytać ponad 160 tematów żeby doszukać się jednej informacjii ?? nie dziękuję , temat ten założyłem po to żeby był właśnie jeden temat o Jokerze jako o postaci , a nie o kolejnych screenach na których on się pojawił (przynajmniej nie tylko do tego) , taki jeden temat o wszystkim , a od siebie dodałem jedynie zagadnienie które od dłuższego czasu nie dawało mi spokoju , i nie chciałem żeby cały temat tylko tego dotyczył ...no i dowiedziałem się co chciałem (fakt , może w Nicholsonowym Jokerze jest "More than meets the eye" chociaż nie zaszkodziłoby jakby zagrał go ciut bardziej jak w "Lśnieniu" tam naprawdę można było dostrzec szaleństwo w oczach Jacka :). 
 
"radzę popracować nad ortografią." 
 
A ja radzę nie pisać zbędnych , nic nie wnoszących do tematu postów , może i zdarzają mi się buendy ortgfczne ale przynajmniej piszę z sensem i nie piszę tylko po to żeby kogoś opieprzyć :] . 
 
K meyer 
"wybaczcie, ale Ledger z rozmazaną szminką na twarzy zupełnie do mnie nie przemawia, a poza tym stroi miny ala naburmuszony Carrey" 
 
A mi właśnie odpowiada taki Joker :) , ta cała jego mimika i pokręcony makijaż pokazuje jakim "J" jest świrusem :D ja to akurat zaliczam na plus :). 
 
Greturt 
"Nowy Batman jest troche przerysowany i ta historia jest jakas taka... banalna." 
 
Niezbyt wiem do czego pijesz , szczerze to historia z BB wydawała mi się bardziej sensowna i prawdopodobna niż ta z "Gacka" Burtona chociaż trochę przegieli z tą "Ligą Cieni" . 
 
"Scarecrow to byla fajna postac, ale zdecydowanie za malo go w filmie." 
 
Z ty muszę się zgodzić , chociaż głównym przeciwnikiem w filmie miał być Ras'al Ghul (czy jak to tam się pisze) i jednak nie mogli przesadzać z Strachem na Wróble , wkońcu jego alter-ego dr.Crane był praktycznie przez cały czas :) i nie zabili go na końcu , także można się go spodziewać w "The Dark Knight" :) . 
 
"Nolan chcial zrobic w miare powazny film i kazal Bale'owi mowic tym tajemniczym przepitym glosem. Rezultat jest taki, ze w kazdej scenie gdzie Batman cos mowi ja parskam smiechem. Bale pomimo, ze jest swietnym aktorem nie do konca sobie poradzil z zadanie." 
 
Oj tutaj muszę się niezgodzić , Bale jak na dzień dzisiejszy jest najlepszym Batmanem jakiego widziałem na dużym ekranie ...i ten jego "zapijaczony" głos pasuje idealnie , wkońcu Bruce wybrał nietoperza jako swój symbol żeby przestępcy dzielili jego strach ...i głos także przerobił na bardziej groźniejszy i zupełnie niepodobny do tego który miał właśnie Bruce :). 
 
pozdrawiam everybody :)
Hmmm. Zdania mamy troche inne widze. Wlasnie mowilem o tej calej "Lidze Cieni" i Ras Ghulu. Nie do konca podobal mi sie ten zamysl w filmie. Niby jest oryginalny, ale jest tez w nim cos banalnego patrzac na caloksztalt ( nie mowie o rozdrabnianiu sie na te wszystkie walki, treningi itp. itd.). Cos jest po prostu nie tak. Co do Bale'a jako Batmana. Ja mam takie zdanie. Dla mnie to gardlowe brzmienie jego glosu mnie nie przekonuje. Zdecydowanie jako Batmana wolalem Michela Keatona. Chociaz jego mimike jako Batmana okreslilbym jako "robotyczna" ale jako Bruce Wayne jest swietny. Dla mnie wiec do postaci arystokraty-sieroty/czlowieka nietoperka Keaton pasuje bardziej niz Bale. Ale jak mowie. Subiektywna opinia. 
PS: Mam nadzieje, ze Scarecrow sie pojawi w nowym Batmanie. Dla mnie to wlasnie ta postac powinna byc glownym przeciwnikiem w Begins. Liam Neeson jako "ninja z gor" mi nie pasowal jako glowny przeciwnik, chociaz jako ten, ktory szkolil Batmana sila rzeczy zaklepal sobie to zaszczytne miejsce w filmie. Pozdr.
K_meyer: 
 
Owszem, Joker Burtona był inteligentny i miał poczucie humoru, ale nic nie wskazuje na to, by ten Joker miał nie posiadać tych cech. Myślę, że jego humor będzie po prostu bardziej czarny, a inteligencja nie wyklucza przecież bycia totalnym psychopatą. Wręcz przeciwnie - często te cechy idą ze sobą w parze. Myślę, że nowy Joker będzie zły do szpiku kości, będzie inteligetnym, ale także całkowicie ześwirowanym zbrodniarzem, pozbawionym jakichkolwiek hamulców sadystą i socjopatą. Będzie wzbudzał w równym stopniu fascynację jak i strach. Co do wyglądu pana J., to wersja, że wygląda tak po kąpieli w chemikaliach pasuje do umownej wizji Burtona. W realistycznej konwencji dzieła Nolana jasne było, że wygląd Jokera musi mieć jakieś bardziej racjonalne wyjaśnienie. A robienie sobie takiego dziwacznego makijażu pasuje jak najbardziej do wizji kogoś z poważnymi zaburzeniami psychicznymi. I jeszcze ta szrama na ustach, którą - jak mniemam (bo chyba historia narodzin Jokera nie będzie wyjaśniona)- sam sobie sprawił. To dopiero chore! Takiego Jokera oczekuję. 
Tytułem wyjaśnienia: nie przekreślam dokonania Nicholsona, jestem pod wrażeniem jego roli, jego zabójczego uśmiechu, charakteryzacji, szaleństwa w oczach itp., ale taki Joker, jakim go pokazał Jack pasował do tamtej konwencji - do nieco surrealistycznej, pokręconej wizji Burtona. U Nolana jest inna konwencja i przez to inny, bardziej mroczny Joker. I myślę, że to co pokaże Ledger ma szansę przejść do historii kina tak samo jak rola Nicholsona. 
 
marobot: 
 
Wybacz czepianie się, ale jestem wyczulony na bałagan na forum. Podobnie zresztą jak na trzymanie sie zasad ortografii ;) A że nie piszesz tylko po to, żeby kogoś zjechać, tylko przyświeca ci chęć wymiany poglądów, to ja wiem i tego wcale nie neguję. To się chwali ;) 
 
Greturt: 
 
Zgodzę się co do przeciwnika Batmana w tym filmie. Scarecrow był jak najbardziej spoko, ale szkoda że na drugim planie. Ras Al Ghul (czy jak to się tam pisze) był moim zdaniem trochę mało wyrazisty. Neeson w roli mentora i przewodnika sprawdza się idealnie. Jako czarny charakter już mniej. Dlatego liczę, że w "TDK" będziemy mieli do czynieania z elektryzującym starciem dwóch godnych siebie przeciwników. Nie zgodzę się tylko w kwestii porównania Bale'a i Keatona. Moim zdaniem wypada ono na plus dla Bale'a. Może dlatego, że jego rola jest bardziej dynamiczna, złożona niż u Burtona. Choć nie przeczę, że Keaton fajnie sportretował dojrzałego Wayne'a, arystokratę-sierotę, jak piszesz. Ale u Nolana mamy znakomicie pokazane narodziny Mrocznego Rycerza, przemianę młodego Wayne'a. Jeśli chodzi o Batmana, to też nie mam mu nic do zarzucenia. Ten głos, który tobie się nie podobał, to moim zdaniem ważna część jego alter ego, które ma być tajemnicze, wzbudzać strach. Mnie się to podobało i ogólnie Bale w tej roli - jak najbardziej na plus.
Hmmm. No to sa jak mowie subiektywne opinie. Zgodze sie na pewno, ze Batman Nolana jest bardziej dynamiczny ale czy zlozony? Nie wiem i w sumie nie zastanawialem sie nad tym wiec nie bede nic wymyslal. Ja po prostu kocham ten surowy klimat starego Batmana i dla mnie to haslo zawsze sie bedzie kojarzyc z Keatonem i Nicholsonem a po przeczytaniu tej rozmowy doszedlem do wniosku, ze obaj pewnie mamy racje ale nadajemy na innej pllaszczyznie i czego innego oczekiwalismy od tej postaci. Zreszta mam propozycje. Bo ta rozmowa o Jokerze jest troche bezsensu. Nie rozwodzmy sie nad postacia po samych screenach. Moze poczekamy do filmu i wtedy odgrzejemy ten temat.
Co do spekulacji na temat Jokera. Zostal zatrudniony przy produkcji filmu tworca komiksowego Jokera (ciekawostki) wiec mozna spokojnie spac. W takim wypadku pewnie to co zobaczymy to bedzie 100% Joker.
Z tego co się domyślam to Jocker "poszerzył" sobie uśmiech nożem. Dlatego ma takie blizny na policzkach. Nóż to chyba jego ulubiona broń. No i jego motto życiowe "Let's put a smile on that face":) 
 
Moim zdaniem nowy Jocker jest bardziej prawdopodobny niż ten w filmie Burtona. Po pierwsze: przed tym jak Jack wpadł do kotła z kwasem był opanowym bandytą. Niby dlaczego miał po wypadku stać się wariatem? Po drugie pomysł z kwasem był beznadziejny, bo nawet jeśli robi się filmy sf to nie można wciskać ludziom głupoty. Po wpadnięciu do kotła z kwasem, byłby ślepy, głuchy, poparzony i martwy ponieważ nie miałby już sprawnych płuc. Tymczasem w filmie stał się szaleńcem z białą skórą i zielonymi paznokciami. Hahaha bzdura. Komiksu nie czytałem, ale chyba geneza Jockera nie mówi nić o kotle z kwasem. No ale przymykając na to oko... Nicholson OK. 
 
Nolan pokazuje Jockera jako "zwykłego" psychola mordercę. Nie po terapii zluszczania naskórka. I tę postać jestem w stanie uwierzyć. 
 
Pomijająć powyższe, co do gry aktorskiej. Aktor tworzy jakąś postać, ale to reżyser mu mówi jak ona ma wyglądać. Burton widział takiego Jockera, Nolan innego. Poczekajcie aż zobaczycie film to wtedy powiecie, który wg postać wg was była bardziej szalona, bardziej przerażająca, nieobliczalna itd. Coś, co pojawiło się jako pierwsze nie musi być od razu niezastąpione. Narazie to nic tak naprawde nie wiemy o nowym Jockerze. 
 
Ja osobiście, jak zobaczyłem na końcu BB kartę Jockera w foliowej torebce, to wyobraziłem sobie takiego Jockera jak w trailerze TDK. Oczywiście nie chodzi mi tu o aktora, bo nie widziałem ze bedzie to Ledger, ale o sposób zachowania i osobowość. Pamiętam, że wtedy wyobraziłem sobie Adriana Brody w tej roli. Jak obejrze cały film to wtedy bede mógł osądzać.
A ktory komiksowy swiat oprocz Kapitana Żbika jest realistyczny. To takie wybacz troche glupie posuniecie wymagac od serii filmow z batmanem realizmu. Ten komiks z zalozenia ma taki byc. Prawie wszyscy bohaterowie negatywni w Batmanie sa nierealistyczni. Zgodze sie, ze nowy Batman wprowadza realistycznych bohaterow ale nie o tym mowimy. Poza tym odswiez sobie stare Batmany bo Joker nie mial bialej skory tylko taki makijaz (w jednej scenie Basinger oblewa jego twarz woda). No a paznokcie to nie musze chyba wyjasniac, ze pomalowane. Kwas tez jest uzyty bo film jest adaptacja komiksu gdzie prawie zawsze tak sie tworzy bohaterow czy antybohaterow (poprzez wrzucenie do kwasu, spalenie, wejscie do jakiejs maszyny, jakies ugryzienie czy wypadek etc.).
To raczej Ty sobie powinienies odświeżyć ten film. Makijaż jest koloru skóry normalnej (ewentualnie tłustej:)). Skóra Jockera jest biała. Dlatego gdy Kim oblewa go wodą na jego twarzy pojawiaja sie białe pręgi (bo zmywa mu makjaż). Przed "randką" widać jak sie pucuje pomatką. Włącz sobie film i obejrzyj scenę jak z kotła z kwasem wystaje ręka. Biała ręka z zielonymi paznokciami. I raczej nie pomalował ich jak siedzial w koltle. Ehhh... 
 
Po drugie, to raczej nie zrozumiałes o co mi chodzi. Wnioskuje, że Batman Forever i Robin podobały Ci się. Przeciez nie mozna od nich wymagać realizmu i scana w której Robin na kawałku statku Mr Freeza szybuje z kosmosu prosto na dach kościoła była spoko i bez zarzutu. Ehhh... 
 
James Cameron w jednym z komentarzy do T2 powiedział, że im bardziej niesamowitą historię chce się opowiedziec, tym bardziej realistycznie trzeba ją przedstawić. Jak sie ogląda T2 to tez wiemy ze nie ma takich cyborgów, ale ten film wciąga i przykuwa 10000 raz ponieważ Cameraon nie chce nam wstawiac kitu. Super realistycznie opowiada nieralistyczną historię. Kum??? 
 
Nie mam zastrzeżeń co do fabuły, bohaterów batmana, samego batmana itd. tylko do niekórych elementów. Wiadomo, że to film SF. Że w rzeczywistości nie ma człowieka - nietoparza itd. To wie każdy, który to lubi, albo i nie lubi i z tym sie liczę jak film oglądam i wiem że to jest tylko czyjs pomysł. Ale są pewne granice naginania rzeczywistości. I o tym mowiłem w poprzednim poście. Ehhh...
Ehh. Mozliwe ze sie pomylilem. Ale mogl w kotle pomalowac paznokcie. Co za problem. Batmana Forever i Robina nie znosze nie tyle ze wzgledu na historyjke opowiedziana ale za wykonanie i zagranie tego filmu. Dno. A terminatora ubostwiam. Batman burtona jest wlasnie mroczny i realistyczny mimo iz jak mowisz joker to koles z biala skora i zielonymi paznokciami. Zreszta filmy burtona mialy zawsze taki klimat, ze tak powiem "teatralno-bajkowy". Edward Nozycoreki, Sok z zuka, Batman, Gnijaca panna mloda. Bardzo charakterystyczne filmy. I chwala mu za to, ze sie nie lapie na realistyczne opowiadanie nierealistycznych historii. Wnioskuje, ze po prostu stare batmany ci sie nie do konca podobaly. To jak Marlboro i Lucky Strike - sa rzesze czcicieli tych pierwszych i tych drugich. Ale obie marki maja swietne produkty.
Moim zdaniem Scarecrow się jeszcze pojawi. Pewnie nie w TDK, ale w dalszych częściach serii. Przypomnijcie sobie ostatnią scenę w BB, kiedy Gordon mówi, że wciąż nie odnaleźli Crane'a.
osobiście ubóstwiam mroczny,komiksowy styl Batmanów Burtona. 
Nie sądzę,zeby nowy Joker dał radę przebić Nicolsona. Zobaczymy,
wiesz powinien przebic tamten Joker to był bardzo słaby i nietrafił walczyc tylko wysyłał jego ludzi na zabicie batmana a ten juz w trajlerze było widac że z karabinu strzela do batman i do kopie i to bedzie prawdziwy Jaker a nie cnota ja ten stary Joker
Witamy analfabetow na forum. Moze najpierw nauczyc sie pisac z sensem i uzywac znakow interpunkcyjnych (kropki, przecinki etc.) a potem cos pisz. Aha. Podoba mi sie twoje zdanie. "Satry dzoker byl gupi bo wysylal swojich aby batmana zabic a ten nowy kopie i strzela i wporzo jest".