Joker, postać uznawana za jedną z najbardziej złowrogich postaci w świecie wszelkich komiksów.
Ze względu że w poprzednim zrobił się burdel, chciałbym aby tu pisać opinie, o dwóch najbardziej znanych wersjach filmowych Jokera, czyli Nicholsona oraz Ledgera.
Ze względu że jestem samotny i wszyscy stawiają TDK nad Batmanem, oraz Jokera nad Jokerem, chciałbym aby wypowiadały się osoby które mają szersze pojęcie o postaci Jokera, a jeśli już opierały się na filmach, aby umiały ustosunkować się do nich, bo zauważyłem że podświadomie, mrocznego, gotyckiego jokera nicholsona się tępi, a wersję ledgera chwali pod niebiosa. Chciałbym aby ten kto ma coś do powiedzenia, wcześniej się zapoznał z oba filmami, i przyjrzał się batmanowi z 1989, który jest na tyle subtelny że nawet nie zauważamy scen które są do zinterpretowania oraz mimikę twarzy Jokera w wykonaniu Nicholsona, sceny świadczące o jego szaleństwie, bo o TDK, chyba nie mam co wspominać tak? ledger genialny, zagrał psychopatę tak, że jego się idzie bać a nicholsona nie...
Tamten temat brzmiał, który Joker lepszy, a nie który wierniejszy oryginałowi. Prawda jest taka, że Joker w komiksach przedstawiany był jako połączenie psychola z clownem. U Burtona mamy clowna i odrobiną psychopaty, a u Nolana psychopaty z odrobiną clowna. Obie kreację są bardzo dobre, jednak mnie bardziej podoba się ta Nolana. Batmany Burtona oglądałem jako dziecko i daże je wielkim sentymentem. Ty pewnie też, skoro jeśli piszesz prawdę, masz 19 lat to jesteśmy w tym samym wieku.
Jednak w obu wersjach są pewne zgodności i pewne ustępstwa względem oryginału. Jakby oceniać postacie z filmu względem pierwowzoru to najlepszym Jokerem jest Cesar Romero! (http://4.bp.blogspot.com/-UHbEpaVVkO0/TVvwhnX4pyI/AAAAAAAAEfs/1Os1feUidGU/s400/ cesar-romero-joker.jpg)
W końcu pierwowzorem powninen być pierwszy numer w którym się pojawia, a reszta to tylko mniejsze lub większe reinterpretacje.
Joker powinen cały czas się śmiać? W Batman TAS jakoś często był raczej przerażony Batmanem niż roześmiany: http://goodcomics.comicbookresources.com/wp-content/uploads/2009/06/joker%20deat h.JPG
Ta mina przypomina mi końcową z TDK, gdy okazało się, że ludzie na barkach nie powysadzali się nawzajem(w końcu skąd mogli wiedzieć, że joker mówi prawdę i tak naprawdę nie wysadzą swoich barek?): http://media.comicvine.com/uploads/0/9506/206709-75065-joker_super.jpg
Zarzucasz Nolanowi, że jego Joker planuje. A u Burtona nie planował? Kolacja z Vicky była nie zaplanowana? Morderstwo piórem było nie zaplanowane? Cała końcowa akcja z gazem była niezaplanowana?
"mrocznego, gotyckiego jokera nicholsona się tępi, a wersję ledgera chwali pod niebiosa."
Nikt tu nikogo nie tępi. A nawet jeśli, to czemu nie można? Nicholson jako Joker śmieszył mnie i przerażał, gdy miałam sześć lat. Teraz większość jego żartów jest dla mnie żałosna i nieśmieszna, dziecinna wręcz. To coś złego, że zmienił mi się pogląd?
"Chciałbym aby ten kto ma coś do powiedzenia, wcześniej się zapoznał z oba filmami"
Obejrzałam oba, po kilka razy, Batmana Burtona nawet kilkadziesiąt.
"i przyjrzał się batmanowi z 1989, który jest na tyle subtelny że nawet nie zauważamy scen które są do zinterpretowania oraz mimikę twarzy Jokera w wykonaniu Nicholsona"
Mimika jak mimika, Joker Ledgera tez ją miał.(Ja tam i tak bardziej wolę mimikę Dafoe, on to by się na Jokera nadał)
"sceny świadczące o jego szaleństwie"
Hmm... jakie to mogą być sceny? No, sporo ich było. Nie przeczę, ten Joker jest szalony, ale jak już pisałam wyżej, teraz wydaje mi się ten sposób w większości żałosny. Tak naprawdę to tylko reklama telewizyjna przypada mi teraz do gustu jako pokaz szaleństwa.
"bo o TDK, chyba nie mam co wspominać tak?"
A dlaczego nie?
"ledger genialny, zagrał psychopatę tak, że jego się idzie bać a nicholsona nie..."
Ja tam bardziej się boję gościa z nożem w ręce i niestarannym makijażem na gębie, niż klauna z metrowym pistoletem w gaciach rodem z kreskówki. Niby komiksowy klimat, ale TO JUŻ MNIE NIE ŚMIESZY! MNIE. Dotarło? Ja tu wyrażam swoją opinię, a ty ciągle mnie z tego powodu piętnujesz.
Ledger jak joker wygląda jak dziecko które umazało się szminką, bardziej przeraża mnie brandon lee jako kruk.
Właśnie o to chodzi w tym niestarannym makijażu. Patrząc na jego twarz wyobrażam sobie, jak siedzi przed lustrem i nie mogąc pohamować podekscytowani z trudem nakłada makijaż. Poza tym ta szminka ma podkreślać jego blizny.
A Brandona Lee i Kruka nie znam. To znaczy Brandona kojarzę, ale filmu Kruk nie oglądałam.
Nie dogadamy się,... w innym temacie dałem na obrazie porównanie... i tłumaczyłem w poście o co mi chodzi... tak jak mówiłem, Joker nicholsona jest subtelny, nie jest to pokazane tak wyolbrzymione jak w TDK. Dla mnie lepszym Jokerem jest nicholson, bo niestety, ale jak u nicholsona można dodać jeszcze mroku i ostrości, to śmiechu do Jokera ledgera się nie doda, bo on jest tylko psychopatą który umazał się makijażem po to aby mieć taki "imidż".
Z resztą uważam że są równi, każdy coś z nich ma, to że ledger jest zrobiony tak jakby joker był psychopatą który się śmieje raz na... nie ważne, to nic nie znaczy.
http://www.youtube.com/watch?v=ipBYB5rCXYg
Co znowu jest pokazane subtelnie? Może zgubiłam gdzieś to w twoich wypowiedziach, więc powtórzy jeśli możesz.
Poza tym nie rozumiem tego zdania: "Dla mnie lepszym Jokerem jest nicholson, bo niestety, ale jak u nicholsona można dodać jeszcze mroku i ostrości, to śmiechu do Jokera ledgera się nie doda, bo on jest tylko psychopatą który umazał się makijażem po to aby mieć taki "imidż"."
Gadasz o dodawaniu mroku itp. u Nicholsona, a po chwili już gadasz coś o śmiechu Jokera Ledgera. Nie kumam.
Nie zgadzam się, że Joker Nolanowski to tylko jakiś świr umazany makijażem. Wiesz czemu ten makijaż w ogóle miał służyć? Nie chodziło tylko o to, by zastąpić czymś kredowobiałą skórę z komiksu itp., ale także o strach. Widziałeś kiedyś klauna w cyrku? Część ludzi taka postać bawi, ale mnie klauni zawsze przerażali, jak i zapewne wielu innych ludzi. Zakorzeniony strach z dzieciństwa pozostaje, chyba, że uda się go wyleczyć. Gdyby teraz przede mną stanął taki Joker(obojętnie który), mogłabym paść na zawał, albo przynajmniej byłabym niezdolna do ruchu, tak by mnie strach sparaliżował. Tak więc cały ten makijaż ma po prostu straszyć, a nie tworzyć "imidż". Nie mówiąc już o tym, że gość, który tak się maluje nie może być normalny.
Wiesz, jeśli widzę twarz ledgera i clowna nichosona np w scenie gdy mówi że jeszcze pokaże strach, to zdecydowanie przeraża mnie nicholson. Co innego clown, a co innego umazany farbami gość, nie mówię tu kąśliwie, tylko poważnie, że clowni są straszni, ale gdy są umalowani a nie pomazani. Mam pytanie, czemu gdy czytam twoje posty czuję złość, agresję? O_o
Wiki donosi zgodnie z innymi źródłami, że "Joker jest socjopatycznym przestępcą, wykazującym skrajną pogardę dla życia ludzkiego. W okresach, gdy nie przebywa w zamknięciu w murach Zakładu dla obłąkanych przestępców Arkham popełnia liczne zbrodnie, wielokrotnie mordując. Przestępstwa często mają charakter rozgrywki pomiędzy nim a Batmanem, którego Joker traktuje jako swoje nemezis. Do popełniania zbrodni używa często zmyślnych gadżetów, takich jak tryskające kwasem ozdoby, skomplikowane ładunki wybuchowe czy miny-pułapki, ale nie gardzi też rękoczynami i narzędziami takimi jak noże czy łom." Tak Ledger jak Nickoson mają w sobie coś z prawdziwego Jokera. Ale do profilu bardziej pasuje Ledger, jako że jest postaci, która może śnić się po nocach i płatać figle wyobraźni. Joker to swego rodzaju "psychiczny debil z horroru" postać budząca grozę i obrzydzenie, ktoś kto dla zabawy potnie Ci twarz sklapelem żartując przy tym lub swobodnie opowiadając anegdotkę o jakieś głupocie. Nickolson miał lepszy makijaż co jest na plus i pasuje do swoistego pedantyzmu Komiksowego Jokera, ale brak mu maniakalnej groteski. Ledgerowska "szuczka z ołówkiem" była uosobieniem humoru psychopatycznego socjopaty żartownisia. Oczywiście jest to subiektywne wrażenie.
Stary, opierasz się na wikipedii? O_o
Taa, a malunki na twarzy byłej dziewczyny JN (joker nicholsona), to nic psychopatycznego, wycinanie twarzy swoich ofiar ze zdjęć... też nic ciekawego, fakt faktem że w tdk, to wszystko zostało wyolbrzymione...
Podaję cytat z wikipedii bo wklejenie cytatu w jezyku angielskim na polskim portalu jest nie na miejscu. Zaznaczyłem, że moja opinia jest subiektywna. Jeżeli chodzi o wyolbrzymianie to muszę napisać jedno na temat Jokera. Ta postać jest tak popieprzona z założenia, ze nie da się jego szaleństwa (czy też brutalności) wyolbrzymić.
W TDK wyolbrzymione jest wiele rzeczy, tak jak batman który zamiast być ponad cierpieniem, być inteligentnym, taki nie jest, tylko jest ludzki i bacia ni ma :(
To temat o Jokerze, a nie Batmanie. Porównanie Batmanów Nolana i Burtona masz w innym wątku, w którym nie potrafiąc odpowiedzieć na moje argumenty, pominąłeś je lub wogóle zmieniłeś temat.
batman to wlasnie jeden z nielicznych komiksowych bohaterow ktory jest bardzo ludzki, cierpi i ma watpliwosci. Drugim bywal Peter Parker (mam ofc na mysli komiksowa wersje). Jesli twierdzisz ze jest inaczej, to nigdy nie czytywales tych komiksow. Zdobadz sobie polskie wydanie serii "Upadek Rycerza" to moze wyrobisz sobie na ten temat opinie.
Stary nie szpanuj, bo chyba po to piszę z pewnością bo znam komiksy o batmanie.
Jeden komiks ma świadczyć o tym że tak bardzo jest podatny na cierpienia?
ten komiks miał pokazać że jest ludzki, ale ogólnie w większości komiksów, wliczając te z egmontu bądź tm semic, czy te na których się nie opieracie bo nie zostały przetłumaczone, to batman jest tym kim jest dlatego, że myśli trzeźwo, jest inteligentny, a druga sprawa, żę takie rzeczy jak były w tdk to znosi z palcem w dupie. W knightfall, był wyczerpany fizycznie i psychicznie przez długi okres i to go wykańczało, a to jest znacząca różnica.
"Co innego clown, a co innego umazany farbami gość, nie mówię tu kąśliwie, tylko poważnie, że clowni są straszni, ale gdy są umalowani a nie pomazani."
Niestaranność powoduje jeszcze większy strach, bo pokazuje, że coś z człowiekiem może być nie tak. Ale nie taka niestaranność, że się nie chciało, tylko tak... no, nie zamierzona. Jak już pisałam, ja Jokera robiącego sobie makijaż wyobrażam sobie, jako podekscytowanego nadchodząca rzezią i to w takim stopniu, że trzęsą mu się ręce.
"Mam pytanie, czemu gdy czytam twoje posty czuję złość, agresję?"
Może jesteś przewrażliwiony? Bo ja jestem całkowicie spokojna.
"W TDK wyolbrzymione jest wiele rzeczy, tak jak batman który zamiast być ponad cierpieniem, być inteligentnym, taki nie jest, tylko jest ludzki i bacia ni ma"
Batman to też człowiek, nic więc dziwnego, że jest ludzki. To go właśnie odróżnia od Supermana, Spider-mana i innych superbohaterów z mocami i ty masz do niego pretensje, że sobie z czymś nieradzi? Że czuje ból po stracie bliskich osób, że nie jest zimnym draniem, którego nic nie obchodzi, albo zamkniętym facetem, którego w końcu całe to cierpienie wyniszczy? Nikt nie jest ponad cierpieniem, bo nikt tego całego cierpienia nie byłby w stanie wytrzymać, a zwłaszcza Bruce, który już swoje wycierpiał.
Czy jest inteligentny? Sądzę, że tak, ale jest też młody i mało doświadczony, dlatego Alfred często mu pomaga i podpowiada. Na pewno z czasem jego pomoc zmaleje.
Ja sobie nie wyobrażam,... kwestia gustu, mnie bardziej przeraża coś doskonałego, coś nie doskonałego oznacza że ma słabości i można pokonać.
O_o mam nadzieję że odnosisz się tylko do filmu, jednego filmu bo... taki jest batman O_O
batman jest ponad cierpieniem, bólem, uczuciami, dlatego choć nie ma mocy to jest tak dobry, lepszy od supermana czy (inne wydawnictwo) spider-mana, dlatego... jest uważany za najlepszego herosa. Jest bystry, silny, szybki, inteligentny, ma trzeźwy umysł, ma podstawy psychologii a nawet więcej i choćby stało się coś co złamało by normalnego człowieka to jego nie złamię bo właśnie na tym polega Batman (choć w tdk, tego nie widać) jest tym czym nikt inny nie może być, bo nikt inny tego nie zrobi (batman 1989).
A zakład o 100złotych, że w TDKR także alfred będzie tym mądrzejszym? to ile batman ze świata nolana potrzebuję by stać się BATMANEM? jak będzie miał 60 lat? to ile potrzebuje by stać się mrocznym rycerzem z tdkr (komiks)? hmm, wybacz ale tu rzadko kiedy widzę batmana. Nie myśli, po prostu gdy widzi przeciwników to ich załatwia i nie myśli o tym czy coś tu nie gra, czy to tylko przynęta?
Wiesz lub nie, ale bale jako batman, jest lekkomyślny, niezbyt bystry (ktoś bystry by się domyślił że ktoś taki jak joker nie da na tacy adresów przetrzymywania ludzi których porwał). Ktoś inteligentny, nie rzucił by tekstem... puść ją... o_o serio? puść ją? czy może wcześniej powinien ogarniać sytuację, co robi joker? a może gdy już ją trzymał powinien rzucić batrangiem w jego dłoń, w końcu gdyby rachel upadła na szybę to od tak by jej nie rozbiła. W ogóle to co robi rachel? batman ją ratuje a ona stoi pod szybą? czeka aby ktoś ją wypchnął? joker klękający na podłodze wziął ją z tłumu czy może ona stała jak kaczka na odstrzał?
Zabrakło ci argumentów co do Jokera to próbujesz się ratować, że to chociaż Batman jest lepszy.
Prawda jest taka, że Alfred wiele razy pomagał Batmanowi i wiele razy ratował go z opresji. Chociażby w "Batman TAS"
"ktoś bystry by się domyślił że ktoś taki jak joker nie da na tacy adresów przetrzymywania ludzi których porwał"
A jak podał? Podał dokładnie, gdzie się znajdują. Kłamał tylko co do tego kto jest w którym miejscu. I jak niby miał się domyśleć? Joker podał adresy, więc Batman wraz z policją pojechał je sprawdzić.
Powinien rzucić batrangiem w jego dłoń. hahaha. Zanim by zdążył Rachel miałaby już o jedną dziurę w głowie więcej.
Stoi pod szybą? Stoi bo Joker ją trzyma z bronią w ręku, więc co miała robić, tańczyć?
Twierdzisz, że u Burtona Batman cały czas analizuje, jednak z tych analiz nic nie wynika.
O_o
Taak, bo to batman, po to ma batrang by ten przedłużył jego rękę.
A gdzie stała gdy batman ją uratował? schowała się, czy stanęła na widoku by joker, mógł do niej podejść? musiała stać przy szybie, bo ujęcie wcześniej joker jeszcze klęczał na podłodze.
Nie ratuje się batmanem, do jokera mi nie brakło argumentów, czytaj trochę to ci to pomoże, bo nie będę się ze wszystkiego tłumaczył, na górze ktoś się odniósł do batmana, więc mu odpowiedziałem, takie to trudne?
Nic? praktycznie wszystko tłumaczą, czyli mówią co jest i jak działa i z tego nic nie wynika? O_o dziwny jesteś : /
"Taak, bo to batman, po to ma batrang by ten przedłużył jego rękę."
co to ma do rzeczy?
"A gdzie stała gdy batman ją uratował? schowała się, czy stanęła na widoku by joker, mógł do niej podejść? musiała stać przy szybie, bo ujęcie wcześniej joker jeszcze klęczał na podłodze."
w 30 sekund mógł ją przytargaćz każdego kąta pokoju.
"Nic? praktycznie wszystko tłumaczą, czyli mówią co jest i jak działa i z tego nic nie wynika? O_o dziwny jesteś : /"
np?
Batman Burtona jest taki inteligentny, jednak nie wyczuł podstępu, gdy Joker podawał Vicky "pomocną dłoń".
Nawet nie potrafi zabić Jokera karabinem i rakietami z "super-hiper" celownikiem, a Jokerowi wystarcza jeden strzał z pislotelu, aby zniszczyć samolot
Nie remis.Bo rozwala dokładnie to co chce rozwalić i to so mu blokuję drogę. A u Burtona chce rozwalić Jokera i nie trafia. FAIL
fail? ty ... czy ty jesteś normalny? sorry że pytam, ale czy, strzelanie do wozów, gdzie pokazane jest że obok są nich np po ciemku dzieci, jest normalne?
Wow. Dyskusja z Jokera zeszła na ludzką naturę Batmana po czym przeszla w umiejętnośc logicznego podejmowania decyzji przez nietoperka :-/. Batman nie jest do końca ponad "cierpieniem, bólem, uczuciami,". gdyby tak było nie byłby Batmanem. Przypomnę, że nietoperza na Avatar wybrał przez swój lęk, zwalcza przestępczość przez traumatyczne przeżycie z dzieciństwa i nie zabija żadnych przestępców (chyba, że totalnie przez przypadek). To właśnie Joker jest ponad cierpienie, ból i uczucia a jest to nemesis Batmana czyli jego całkowite przeciwieństwo :-). Tak poza tematem Batmana i Jokera, wydaje mi się, że nie powinieneś podchodzić to tego tematu z takimi emocjami. Prosiłeś o opinie a gdy je dostajesz zaczynasz atakować :-/
Ja zaczynam atakować? bez jaj, to dyskusja, już prędzej mnie się atakuje niż ja kogoś, nikogo nie obrażam, więc gdzie atak? co do batmana chyba kpisz mówiąc że nie jest ponad cierpieniem, oczywiście miał kilka przejść gdzie się załamywał, ale jego jako batmana określa to co mówiłem, zniesie to czego nikt inny nie zniesie, wystąpi przed szereg kiedy wszyscy się cofną, wygra sytuację gdy wydaje się tragiczna. Batman, zastrasza przeciwników, ale to dlatego sieje popłoch wśród płotków i jest w stanie zadrzeć z nawet darkseidem,bo jest nie ugięty, silny i mocny, jak już mówiłem, nie raz apocalypse się przejechał i wspomniał o tym że ani supermen, ani gg, ani wonder woman, nie zajdą tam gdzie batman, bo on jest ponad tym, co może zniszczyć człowieka.
Wybacz za zgryźliwość, ale nie mogę się powstrzymać!
"sieje popłoch wśród płotków "
Co to za roślinka ten popłoch i czy te płotki są białe jak w amerykańskich filmach?
ekhem cyt. "ty ... czy ty jesteś normalny?" (Dla mnie atak i pewnego rodzaju obraza polegająca na zasugerówaniu rozmówcy, że nie jest normalny i sorry po zdaniu niczego nie usprawiedliwia). Natomiast Batman jak pisałem wczesniej jest postacią w pewnym sensie zrodzoną z cierpienia, bólu i uczuć, więc nie jest do końca ponad tym. Zresztą wspomniałem też, że wątek odnosi się do Jokera i nie bardzo wiem dlaczego tutaj o Batmanie gadamy. Pozwolę sobie nie drążyć więcej tego tematu.
O i właśnie taki jest u Nolana jest ponad wszystkim. "miał kilka przejść gdzie się załamywał" i to właśnie w pewien sposób jest przedstawione w TDK - jego rozterki i wątpliwości, które w ostatecznym rozrachunku pokonuje. Ponad to bierze na siebie morderstwa Denta.
Jednego się nie da zmazać, nie jest zbyt bystry... to żę uwierzył, nie wykrył żadnego podstęu gdy joker wyjawił mu adresy pobytu porwanych, a potem jeszcze tekst: puść jąąąą....
w jaki sposób miał wykryć? wiedział, że joker coś knuje, bo sam mu o tym powiedział. joker podał adresy więc ten pojechał je sprawdzić, nie było tam żadnej zasadzki na batmana. Miał mało czasu na uratowanie Rachel więc się śpieszył, może miał wrócić do kryjówki to przemyśleć? gdyby był chwile później to Dent by zginął. A w jaki niby sposób miał dojść do tego, że w miejscy gdzie jest Rachel, tak naprawde jest Dent? Poza tym ponawiam swój post na temat tego, że Batman Burtona też do bystrych nie należy:
"Batman Burtona jest taki inteligentny, jednak nie wyczuł podstępu, gdy Joker podawał Vicky "pomocną dłoń".
Nawet nie potrafi zabić Jokera karabinem i rakietami z "super-hiper" celownikiem, a Jokerowi wystarcza jeden strzał z pislotelu, aby zniszczyć samolot"
Stary, ale zauważ że strzelał także do parady a nie tylko do jokera, to ta sama sytuacja jak z wysadzaniem i strzelaniem do aut w którym mogą być ludzie.
Batman mógł po pierwsze nie tracić czasu na sesje terapeutyczną jokera.
Nie było nawet jednej sceny gdzie wiedzielibyśmy samego jokera który coś robi, byśmy mogli go poznać, za to dali scenę głupią wręcz, bo najpierw siedzi i słucha, mówi wolno i spokojnie, a potem szarża, szarża, to nie zmienia faktu, że gdy wszedł i zobaczył denta, to oOO zdziwienie O_O, jak joker mógł mnie oszukać, no właśnie.
ale namierzał celownikiem TYLKO centralnie Jokera i jeszcze nie trafił! Nie jest ta sama sytuacja tylko zupełnie odwrotna - u Burtona nie trafia w to co chce i
Nolana trafia dokładnie w to co chce. Mogli być ludzie, ale nie było. Tam gdzie byli (dzieci) nie strzelał.
Nie tracić czasu? Cały czas próbuje dowiedzieć się gdzie jest Dent, (a później także Rachel - gdy się dowiedział, że ją też przetrzymuje.) Gdy w końcu dostaje jakieś informację od Jokera - działa.
"Nie było nawet jednej sceny gdzie wiedzielibyśmy samego jokera który coś robi, byśmy mogli go poznać"
chyba sobie żartujesz. Choćby w/w scena przesłuchania wiele mówi o Jokerze. Lub scena spalenia pieniędzy.
Jakoś nie wyglądał na zdziwionego. A co może chcąc ratować Rachel miał jechać w to miejsce w którym Joker twierdził,że jest Dent? Bardzo logiczne
1. Fakt, ale spójrz że u burtona nikt się nie siłuje na takie niby błędy, bo to jest nie ważne, na to się przymyka oko, z resztą, strzały z magazynków były po bokach bo i też nie są samo naprowadzające tylko idą zgodnie z torem lotu, więc nie mógł trafić, miał raczej wrażenie, że joker odskoczy, ale on na to lał.
2. Nie trafił w dzieci... ale jakby trafił? skąd wiedział że w samochodzie nikogo nie ma? w dodatku w tej samej sekwencji scen, obok jest samochód w którym są osoby, dokładniej dzieci? O_o
3. Wybacz, ale praktycznie całe spotkanie, ograniczyło się, do tego co myśli joker... raz na początku się spytał i... to też było głupie, co to miało być? i teraz nie mówię po to tego aby się kłócić, ale co to było? dwa uderzenia i... chciałeś mnie i oto jestem i siada... co to było? nie mógł go wziąźć od razu za fraki i zrobić to co zrobił kilka minut... cennych minut później?
4. Nie o to mi chodziło, w batmanie jest wiele scen, gdzie widzimy to jak joker się zachowuje, np gdy po zabiciu "ojca chrzestnego" siedzi na jego fotelu... czegoś takiego mi brakowało w jokerze ledgera, było go mało... jednocześnie dużo i kupił cały film... gdyby ograniczyć rolę batmana a powiększyć jokera (choć bez tego też można by to było zrobić) to film byłby jak komiks azarello JOKER, i taki też film miałby tytuł... batman jest mało ciekawy w tym filmie, zszedł na drugi plan, a w filmie pod nazwą THE DARK KNIGHT, tak nie powinno się dziać.
5. Nie jestem batmanem, ale wszystko się zaczęło od bezmyślnego gadania i terapii jokera. Mówi batmanowi wszystko... tak JOKER, a potem batman co powinien zrobić? hmm, może pomyśleć,? joker mówi mu wszystko, ten nawet nie pomyślał, no nie wiem.. może scena typu: kamera lekko obraca się wokół jadącego batpodem batmana, delikatnie wprowadza głos batmana, tak subtelnie: dziwne... joker nie powiedział by mi całej prawdy... nie mógłby, to wbrew logice... ale joker nie jest logiczny... a jednocześnie inteligentny... nie wiem, może to głupie, ale coś w tym stylu chciałbym zobaczyć, chociażby myśl o tym, że joker coś kombinuje...
1. u Nolana też nikt się nie siłuje na niby błędy. To po co mu celownik, skoro strzały lecą nie w to co się celuje tylko obok?
2. Ma wiele gadżetów to mógł mieć coś co pozwoliło mu zweryfikować czy są tam ludzie czy nie.
3. Właśnie nie mógł. Sam widziałeś jak policja zareagowała na to, że go tłucze, chcieli go powstrzywać. Myślał, że wydobędzie z niego informację w inny sposób.
u burtona spotkanie batmana z jokerem skolei ogranicza się do słów "tańczyłeś kiedyś z diabłem przy świelte księżyca"
4. Właśnie o to chodziło, aby Joker był postacią tajemniczą. Nie wiemy wiele o jego przeszłości czy życiu, nie wiemy kim jest, a nawet jak się nazywa za to poznajemy jego charatker. Tytuł jest taki, bo opowiada o tym jak Batman staje się Mrocznym rycerzem. Staje się nim "dzięki" Jokerowi. W końcu to on był zawsze i jest jego największym wrogiem.
5. wszystko, czyli co? Mnie nie potrzebna scena w kt,orej Batman gada sam do siebie. Szczególnie gdy się śpieszy. Skoro masz 19 lat to i pewnie prawo jazdy, więc sam powinieneś wiedzieć, że jazda nie jest najlepszym miejscem na wewnętrzne dywagacje.
"2. Ma wiele gadżetów to mógł mieć coś co pozwoliło mu zweryfikować czy są tam ludzie czy nie."
Na przykład kamerę termiczną w miniaturze! Poza tym, te dzieciaki akurat były strasznie daleko od wybuchającego samochodu.
1. Widziałeś te uzi w batwingu? są po bokach skrzydeł, celownik ustawiony jest na pewien cel, ale raczej skoro te uzi (nie znam się zbytnio na arsenałach samolotów) są zamontowane po bokach i nie są raczej ruchome to strzelają przed siebie, ktoś normalny już by uciekł... ale... nie joker. Co w samolotach także ma się ruchome elementy tego typu broni? nie mówię tu o rakietach.
2. Jaki gadżet? wybacz, ale jak coś nie jest powiedziane w filmie, tzn że tego nie ma, nie można się tego domyślić, bo nie ma żadnej wzmianki, po prostu jedzie i strzela, gdzie tu chociaż trop, że może mieć jakiś gadżet? O_o
3. Wiesz, co robi batman z komiksu (tak, czepiaj się że znowu przywołuje komiks) w takich sytuacjach? gdy ma czas, to przesłuchuje, a gdy nie ma, pyta się raz, a później od razu przechodzi do rzeczy, nie siada, do stołu O_o i nie pyta czemu chcesz mnie zabić... gdzie są porwani... gdzie są porwani, tylko wyciska z niego od razu, to co chce, a skoro joker mu to powiedział, tzn że gdyby nie bawił się wcześniej w ten cyrk to też by mu powiedział.
Do tego się ogranicza? fakt... tyle że właśnie w batmanie postawili na to co mówię... batman działa a nie bawi się w nie tyle co przesłuchania, co... rozmowę? bo przez kilka minut, joker po prostu mówi o tym co uważa o świecie.
4. Taa, tyle że przyznaj sam, że joker sobie kupił cały film... bo gdyby bale zagrał twardego batmana, który nie cacka się, jest inteligentny równie jak Joker, to co by było? było by to co w batmanie, pomyśl chwilę bez pochopnego odpisywania. W batmanie 1989, są ujęcia jak bruce/batman myśli, jak marszczy czoło i próbuje rozgryźć jokera, jest to interesujące, bo są obaj inteligentni. W TDK, bez gadania, tym inteligentnym jest tylko Joker, bo gdyby nie alfred i rady które mówi, a które powinien batman sam wiedzieć, to... joker wygrywa, a batman leży... Batman znajdował się w o wiele groźniejszych sytuacjach i znajdował wyjście. Niestety, ale siła i umiejętności batmana, posiada bruce, ale inteligencje i mądrość tylko alfred. Co do nazywania alfredem mentora batmana,... wybacz, ale najpierw się dowiedz kto to jest mentor. Rass Al Ghul, był mentorem, ale nie alfred, alfred to tylko kamerdyner... w tdk przedstawiony o 180 stopni inaczej... (a teraz głęboki wdech i wydech, powoli... i nie denerwuj się)...
5. Nie, nie mam prawa jazdy, jestem muzykiem ;D z autem mam mało wspólnego. Wszystko czyli śmierć rachel i wypadek denta, od tego że batman był tam za późno, że wcześniej nie pomyślał o tym aby ich ochraniać w jakikolwiek sposób skoro wiedział, że w policji są skorumpowani gliniarze, że wcześniej joker polował na denta, i znowu O_o jak INTELIGENTNY joker zauważył, a batman nie... rachel ma coś z nimi wspólnego więc? scenka typu batman siedzi i myśli" rachell... czegoś takiego brakuje... jak widzisz tobie wiele nie brakuje wszystko gra... a fanowi batka komiksowego, którego wiele cech pominięto a jak najbardziej wykorzystano w batmanie 1989, więc i tym bardziej u nolana by to pasował, a pominięto je, by ukazać inteligencje batmana.
Jeśli jest w stanie ogarnąć swatów, mając zasłonięte oczy sonarem i robić kilak rzeczy naraz, to... to potwierdza tylko że i na motorze mógłby chwile pomyśleć, że mógł ogarnąć sytuację na bankiecie, żebyś się nie pytał... ciemność, noktowizor (kilka batrangów)... obezwładnienie głównego przeciwnika, jak myślisz ilel walka by potrwała w ciemnościach, mając noktowizor i takie umiejętności?...
1. To po co celownik? w F22 też broń jest po bokach, a jednak celownik działa! Ktoś normalny nie zdązył by się ruszyć. Nie mówisz o rakietach jednak nimi też batman strzelał
2. Skoro twierdzisz, że jak czegoś nie ma powiedzianego w filmie to tego nie ma. W takim razie twoja wypowiedz nr 1 nie ma sensu.
3. Z tym, że na początku to miało być zwykłe przesłuchanie. Słowa Gordona z jednej z wcześniejszych scen: "...nie chce, aby jego adwokat miał czego użyć"
Batman zna psychologię po to, aby móc "zrozumieć" i poznać swoich przeciwników, a tłuczenie ich mu w tym nie pomoże.
4. A u Burtona Joker nie kupił filmu? Nawet w napisach jest wymieniony jako pierwszy (Nicholson). W powrocie batmana Pingwin i Kobieta-Kot także skradli film. Gdzie pisałem niby, że Alfred jest mentorem Batmana? Nie, nie jest tylko kamerdynerem - jest przyjacielem, a od czego ma się przyjaciół jak nie od wspierania i dawania dobrych rad?
5. Znów nie wykazałeś się inteligencją: napisałeś " Joker mówi mu wszystko" więc zapytałem " wczystko, czyli co" na co odpowiedziałeś "czyli śmierć rachel i wypadek denta". Gdzi niby Joker mu mówi o śmierci Rachel i wypadku Denta, w dodatku przed sceną w której to ma miejsce? Miał ochraniać prokuratora? W końcu wybierajac sobie zawód liczył siez ryzykiem zwłaszcza w takim mieście jak Gotham. Akurat Rachel została porwana w momencie, gdy udawała się do Bruce'a.
Nie brakuje mi, bo to kretyńska scena: "kamera lekko obraca się wokół jadącego batpodem batmana, delikatnie wprowadza głos batmana, tak subtelnie: dziwne... joker nie powiedział by mi całej prawdy... nie mógłby, to wbrew logice"
Po co Batman ma się nad tym zastanawiać, skoro to oczywiste?
Batman nie miał w swoim ekwipunku noktowizora. Nie był pokazany - przeczytaj swój pkt 2.
Nie będę się zagłębiał w szczegóły, lecz chciałbym dodać iż joker nolana i burtona to dwie sprawy dotyczące tak naprawdę gustu. Tak samo jesli jeden lubi hip hop, to nie będzie mu przypadał do gustu metal i na odwrót. Mnie się podobał osobiście bardziej Joker Nolanowski, ale rolę Nicholsona bardzo sobię cenię i nie wyobrażam sobie innego jokera burtona. Który lepszy ? Dyskusja na ten temat nigdy się nie skończy, bo zawsze będą obrońcy jednego i drugiego, proponuję dać sobie spokój oraz mówić o ledgerze na tym forum, a o nicholsonei na forum starego batmana
Nie czepiałbym się aktorów jako takich. Zarówno Nicholson jak i Ledger zagrali super. Jednak dla mnie dziwny jest Joker z TDK. Nie jestem jakimś fanem komiksów, ale z tego co pamiętam to Joker powstał, bo wpadł do kwasu (czy jakichś chemikaliów) po akcji Batmana i przez to miał tak wykrzywioną i oszpeconą twarz. To także tłumaczyłoby jego wrogość do Batmana. W TDK nie wiadomo o co Jokerowi chodzi. Argument, że jest wariatem (choć inteligentnym) i chce wprowadzić chaos itp do mnie nie przemawia zupełnie. Nie jest także wyjaśnione skąd ma blizny (sam opowiada 2 historie, obie pewnie zmyślone) i po co się maluje. Ogólnie cała postać Jokera u Nolana jakoś się nie trzyma kupy.
Jeśli chodzi o inspirację dla wersji Jokera z filmu Nolan, to widać głownie podobieństwo do "Długie Halloween", "Batman Confidential" (Lovers & Madmen - #7-12, skąd wziął się pomysł z pociętymi ustami) lub "Azyl Arkham: Poważny dom na poważnej ziemi" (gdzie Joker podkreśla fakt, ze batman nie wiele różni się od czubków zamkniętych w zakładzie Arkham, cytat "To them, you're just a freak, like me" jest tego dobrym potwierdzeniem). Początkowo Joker miał wyglądać na prawdę przerażająco co widać na tym concept-arcie: ( http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20090528111252/batman/images/9/9f/Jokercoc eptart.jpg )
No ale wyszedł facet pomazany szminką, szczerze? przerażają mnie clowni, ale nie pomazani, tylko idealnie umalowani, przerażał mnie brandon lee w kruku,jack nicholson, joker z arkham asylum (gra), ale ledger jakoś nieszczególnie.
Cóż, u mnie właściwie było odwrotnie, Nicholson był śmieszny, a Ledger ani trochę. Przypominał bardziej szalonego psychopatę niż clowna, co bardziej mi się podobało, jednak nadal twierdzę iż to kwestia gustu.
Tak właściwie to chyba nawet nie chodziło o " burdel na poprzednim temacie " lecz o mnie.
Co jest debilu?Tak właśnie tak już nie jesteś idiotą tylko debilem ewoluowałeś pokemonie!BRAWO!
Obiecanki macanki, chyba jednak do mnie nie przyjedziesz...minęło już tyle dni a moja morda jest dalej w nienaruszonym stanie, ze względu na to że nie napisałeś czy odwiedzisz mnie czy nie ja ciągle miałem nadzieję że jednak wpadniesz.
Szczerze....to trochę głupio ci że szesnastolatek zatkał twój rozgadany ryj argumentami....hm...?
Dodam jeszcze coś apropo, batman bale'a śmieszył w przeciwieństwie do jokera swoim bólem gardła, keaton zmieniał głos, ale to było subtelne, wsłuchajcie się, ma potężniejszy głos, lekko chropowaty, ale robi czegoś na wzór, jak w tej parodii: wwuwuwuwuwuwuwuw że nie idzie zrozumieć...
Zmieniał głos?
Chyba z braku argumentów zaczynasz sobie wymyślać rzeczy których w filmie nie było.
dokładnie. keaton mówił ciągle tym samym głosem... A nawet w komiksach było wspomniane, że Batman zmienia głos.