Jeżeli chodzi o tą część przygód Batmana to muszę przyznać, że była jak dla mnie najlepsza z dotychczasowych. Na pewno jest to w dużej mierze za sprawą Heath'a Ledger'ta. Joker zagrany przez niego był jak dla mnie perfekcyjny. Prawdziwy psychol, którego można się bać, co nie można powiedziec o tym zagranego przez podajże o ile mi się wydaje Jack'a Nicholson'a...
Nicholson sie nie popisał a ten Joker .... w nim widać taką pasje oraz ten ego brak akceptacji że tylko on jest mordercom, tym złym.
Tak postać genialnie wykreowana GENIALNIE
Oczywiście ktoś kto obejrzał jedynie filmy, zobaczył psychola w makijażu i uważa że jest to lepszy joker choć go nawet nie zna... tak cię jara tdk, a film ma tyle błędów że aż głowa boli.