Dlaczego Dent(Batman) został aresztowany tuż po przemówieniu? Co miał właściwie na sumieniu? Bruce tak bardzo zabiegał o względy panny Dawes, że umawiał się z baleriną, licząc na to, że w ten sposób wybierze jego zamiast Denta?
"Dlaczego Dent(Batman) został aresztowany tuż po przemówieniu? Co miał właściwie na sumieniu?" - został aresztowany bo przyznał się, że jest Batmanem.
"Bruce tak bardzo zabiegał o względy panny Dawes, że umawiał się z baleriną, licząc na to, że w ten sposób wybierze jego zamiast Denta?" - co prawda mówił na początku, że to z kim Rachel się spotyka go nie interesuje ale myślę, że masz rację.
No właśnie tylko co złego do tego momentu zrobił Batman? W Begins, o ile pamiętam nie naraził się policji.
W "Batman Początek" Loeb nie był zadowolony, że zasługi są przypisywane Batmanowi i wydał rozkaz aresztowania... od początku "Mrocznego Rycerza" wiemy, że Batman jest ścigany przez oddział policyjny.
Ok, ale dlaczego Lau został oddany w ręce policji? I o co chodziło z tymi pieniędzmi?
Dawno nie oglądałem tej części więc napiszę to co pamiętam :) Policja dowiedziała się, że Lau uciekł z całą brudną forsą mafii do Hong Kongu a tam jurysdykcja Dent'a już nie sięga, więc Batman się tym zajął.
Joker po wybuchu szpitala tak po prostu sobie odjechał autobusem? Nie został dostrzeżony? Osoba, która znała tożsamość Batmana - ten gostek co przyszedł do Foxa z papierami - mógł przecież ujawnić go w dalszej części. Na statkach pojawili się więźniowie i obywatele. Dlaczego więźniowie zamiast niekaranych mieszkańców? W jaki sposób Ramirez zdradziła Rachel?
Nie mam problemu z tym żeby Ci odpowiedzieć ale czy to ma sens ? Tak naprawdę nad wszystkim można się zastanawiać m.in. jakim cudem Joker i jego ekipa niepostrzeżenie wnieśli beczki i ładunki wybuchowe na promy lub jakim cudem Batman ratując Rachel spadając na samochód nie robi sobie krzywdy. Niektóre rzeczy są błędami a niektórych nie ma sensu po prostu tłumaczyć ( chyba, że są tak rażące, że psują ogólny odbiór filmu ).
i może to właśnie jest ten moment, żeby samemu przed sobą się przyznać, że ten film się rozłazi w szwach i ciężko go uznać za arcydzieło.
to jest właśnie komiksowa umowność, a te wszystkie nadludzkie wyczyny Batmana czy niesowita inteligencja i przebiegłość Jokera nie są tutaj żadna wada. A film w swojej kategorii arcydziełem jest i wynoszac kino komiksowe na wyższy poziom
Dawno go oglądałem i nie pamiętam co się stało z Jokerem i Dentem.Mógłbyś mi powiedzieć?