Taka po której już wiedzieliście, że ten film to klasyk?
Dla mnie osobiście to była to kaseta Jokera wysłana do telewizji. Aż mnie dreszcze przeszły, bo miało się wrażenie, że zaciera się granica między filmem o superbohaterach a tym, co mogłoby się zdarzyć naprawdę. Czekam na wasze refleksje...
Sztuczka ze znikającym ołówkiem, niby nic nadzwyczajnego ale omal nie posikałem się z wrażenia w kinie :p
każda scena gdzie pojawia sie joker ale ale scena gdzie on opowiada swoją przygodę z ranami na ustach i to słynne "why so serious"?
A ja najbardziej na świecie uwielbiam scenę w której socjopaci i całe ścierwo z gotham (tak dzielnie zamykane w więzieniu przez niezłomnego harveya denta) zwykle mordujące ludzi na ulicach siedzi i czeka aż ktoś ich wysadzi w powietrze, bo nie mieli by sumienia poplamić sobie rąk, i wolą oddać życie niż postąpić nieludzko.
No ale w sumie jakbym był socjopatą skazanym na 400 lat, to tez bym swojego życia nie cenił i chętnie oddałbym je za dobrych ludzi.
Po tej scenie wiedziałem, że ten film to klasyk.
Albo np. po scenie w której joker wysadza otoczony wszelkimi możliwymi słóżbami miejskimi szpital, a potem wokół niego spaceruje.
KLASYK.
Albo scena ewakuacji szpitala, kiedy nikt nie pofatygował się ewakuować prominentnego mieszkańca i zbawcy gotham - harveya denta :) Który nawiasem mówiąc miał poparzoną twarz i mógł chodzić (o czym możemy się przekonać po tym, że jednak szpital opuścił, nie zginął w wybuchu i dziarsko wyruszył w miasto), co wskazuje na to, że mógł się ze szpitala ewakuować poprzez tzw. wstanie z łóżka i opuszczenie go o własnych siłach. Genialne w tej scenie jest również to, że prokurator na którego dokonano zamachu nie miał żadnej obstawy przy swojej sali. No chyba że miał... ale wtedy genialne jest to, że nie postanowili go ewakuować tylko, poczekać aż przyjdzie joker i ich zaciuka swoim kozikiem...
KLASYK.
Hehe... No fakt... Nie zwrocilem na to uwagi. Ale dla mnie film pozostanie blockbusterem wszechczasow i basta. A za wypunktowanie dziekujemy, juz starczy. ;)
co za popis elokwencji i ironii.. ale powoli już irytują takie komentarze.. raz czy dwa razy mozna ale nie przesadzajmy już
Ewwentualnie ze go nie dobili a ieli taka piekna obstawe a z tego co pamietam to jakis ciul stal na korytarzu
Dent miał ochronę (dwóch policjantów) ale odeszli od jego sali gdy ktoś poprosił ich o pomoc przy ewakuacji.
Zgadzam się całkowicie. KLASYK:D
Ale jak już to ktoś napisał: niektórzy uznali ten film za klasyk już przed jego obejrzeniem
Dent nie mógł wstać z łóżka chłopczę, gdyż był do niego przywiązany. Ot taki mały szczegół dotyczący twojej opinii... baaa miał ochronę ale Joker ją, że tak powiem... uśpił.
Joker wysadził szpital i uciekł do autobusu(który z resztą uprowadził) w przebraniu pielęgniarki. Ot taki mały szczegół do twojej opinii
Ta aktorka to najgorsze co mogło spotkać ten film, a najgorsze że w kinie jej twarz wydaje się być 10 razy brzydsza pewnie z racji wielkości ekaranu,hehe. To mułowate spojrzenie oczu, te "podkowy" po oczami, te niekształtne usta. Może i grała nieźle ale brzydka jest jak noc.
nie jest brzydka jest okropna.. holmes o wiele lepiej pasowała niż ta zamulona małpiopodobna gębulka..
Film ma mnówstwo takich scen!
1. Scena przesłuchania Jokera - zamurowała mnie!
2. Ołówek, ołówek, ołówek!!! I cały dalszy dialog z mafią!
3. Impreza u Wayne'a na którą wbija się Joker, prezentuje swoje chore miny, rzuchli zakąskę, wypija wylanego wcześniej drina i niezdarnie leje Batmana - niesamowita scena!
4. Spacer po wysadzeniu szpitala - szczerze się uśmiałem
5. Konwersacje Bruce'a z Alfredem, np.
Alfred : "Pewnie wsadzą mnie za współudział"
Bruce : "Współudział? Powiem im, że to był Twój pomysł"
6. Rola Eckarta... np scena w samochodzie.
Two Face rzuca monetą- "Miałeś szczęście", rzuca drugi raz - "Ale on nie", kto? - "Kierowca", po czym Dent zabija kierowcę i samochód efektownie roztrzaskuje się na ulicy!
A na koniec
... ten wszechobecny chaos!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zastanawiam się, dlaczego nie doceniacie scen, kiedy Joker przekazuje informacje przez telewizję... Przecież to są jedne z najlepszych scen Jokera...
Ołówek i później wyjście z sali (nie ma to jak parę granatów za pazuchą),
palenie pieniędzy (taki mały stosik),
cały napad na bank (nie ma to jak wyręczanie się innymi, przy wykańczaniu konkurencji do podziału).
Widzę, że wieszkość scen dotyczy głównie Jokera - ale co się dziwić. Wszyskie sceny wymienione wyżej są genialne, ale wpomnę o tej, które Heath improwizował. Scena w której siedział w celi, bijąac brawo szydził z burmistrza. Cudo!
MR to nie jest żaden klasyk, a co do sceny to najbardziej podobało mi się ujęcie z wychylającym się przez okno radiowozu Jokerem... To jedyny moment w filmie kiedy możemy zobaczyć świat "oczami" tej postaci.
dokładnie, świat "tu i teraz" (czasem mam wrażenie, że joker prezentuje lepsze wartości, a woli robić rzeczy złe ;)
Kilka zdań nt. od pewnego użytkownika:
"To raczej świat okalający tę fenomenalnie zagraną postać wydaje się śmieszny w swej naiwności i to on musi podrosnąć, żeby "ogarnąć" Jokera (...) Joker ma odwagę wypowiadać kwestie, które doskonale opisują człowieka i demaskują (...) ludzką naturę. Zaprawdę powiadam wam, ten clown jest jak sędzia. (...) Joker jako jedyny (...) wygłasza dorosłe, twarde, pozbawione złudzeń i - uwaga - nieszablonowe teksty. Powiem więcej: nie wierzę w Hannibala Lectera. Wierze w Jokera."
Złote słowa drogi Zordonie!
Dla mnie również ta sama scena co autora tematu. a to zdanie mnie rozbraja: "ale uważajcie na mosty i tunele, bo mogą wam sprawić niespodziankę -ha, ha, ha ,ha. :D"
Śmiech Jokera przy wejściu do sali z panami mafiozami (zaraz przed magiczną sztuczką). Zrobił już ktoś z tego dzwonek do telefonu?
Jeszcze nikt o tej scenie nie wspomniał, ale mnie najbardziej sie podobało jak Joker w stroju pielęgniarki przyszedł do Denta, usiadł obok i powiedział "Cześć".
no i oczywiście scenka (chyba nikt o niej nie wspomniał) ale jest mimo wszystko niesamowita - jak Joker jedzie radiowozem przez miasto, chwila ciszy, widac że czuje się wolny :D
* scena z ołówkiem
* bardzo dobra scena przesłuchania jokera przez Batmana gdy ten śmieje mu się w twarz
* gdy Joker stoi na środku ulicy z bronią maszynową i krzyczy do Batmana Hit Me!
* obydwie opowieści o bliznach
* gdy Joker usiłuje opowiedzieć batmanowi o bliznach:
-Wiesz skąd mam te blizny?
- Nie, ale wiem skąd będziesz miał te!
(po czym rani go kolcami wystrzeliwanymi z naramienników)
* gdy po prostu pali miliardy dolarów ułożone wcześniej w piramidkę pokazując jednocześnie że to nie żądza pieniędzy nim kieruje
*scena gdy wychyla się z radiowozu
Joker gdy wszedł na przyjecie...
Spostrzegłszy Rachel ,zaczął poprawiać fryzurę xD...
Albo gdy Batman zaczął "przesłuchiwać" Jokera...
Ten jego śmiech gdy dostawał po głowie ,to jeszcze bardziej denerwowało Bata =P...
Albo scena jak wszedł do szpitala i usiadł w pokoju z Dente'em , to jego "Cześć" ,powiedziane z taką niewinnością... ;p
zgadzam się z przedmówcą +
-Ja miełem zabic kierowcę autobusu
-Jakiego autobusu?? :)
Joker ze strzykawką w srtoju pielęgnirki.
Rozmowa gordona z synem:(coś w stylu)
-Batman znowu cię uratował??
-No cuż, tym razem to ja uratowałem jego.
tak na prawde, to ze wszystkich wypowiedzi mozna wywnioskowac ze cala gra jokera to jest jedna wielka klasyka, bo w sumie ciezko jest wybrac tylko 3 sceny bo jest ich masa. Wlasciwie kazda scena z udzialem jokera jest swietna, dlatego ja zadnej nie wybieram, calosc jest genialna:)
Z Twojego postu wycięłabym zdanie o klasyku. (Czy ten film nim jest? Na pewno jest nim już rola Heatha)
"Urzekły" mnie następujące sceny;
* przede wszystkim: SCENA PRZESŁUCHANIA JOKERA - mistrzostwo.
* scena z ołówkiem, *How about a magic trick?*
* scena, podczas której Joker stoi na środku ulicy z bronią i krzyczy
*Hit Me!*
* obydwie opowieści o bliznach, *Why so serious?!* ;)
* scena, gdy pali miliardy dolarów udowadniając, że to nie żądza pieniędzy nim kieruje i zupełnie o nie nie dba
* scena gdy wychyla się z radiowozu
* scena, gdy rozmawia z przestępcami w więzieniu, *Here's my card* i opuszczenie sali (te granaty pod garniturem)
*scena, gdy mówi mój ulubiony cytat; *I believe whatever doesn't kill u, simply makes u... STRANGER* Genialny.
*scena gdy siada obok Denta, mówi te swoje słynne *hi*, po czym w perfekcyjny sposób zmienia jego cały światopogląd, nastawienie i wartości...to się nazywa manipulacja.
*scena, gdy wchodzi na impreze Wayna (a potem przylizuje włosy;)
Podsumowując- Tak. Wszystkie sceny z Jokerem. Mistrzostwo, mistrzostwo i jeszcze raz mistrzostwo.
Jak dla mnie ogólnie wszystkie sceny są niesamowite, ale największe wrażenie robią obydwie nagrania przesłane do telewizji i moment w którym wychyla się z radiowozu.
Cały film mi się bardzo podoba, ale... nie czułem, że TDK to klasyk :/
Po prostu ogladałem świetny film i nie zastanawiałem się czy akurat ta scena to klasyk, czy nie. Według mnie klasykiem jest cała rola Jokera, a nie pojedyńcze sceny.
A co do scen... Mi się podobały te:
W kolejności...
1) Wejście Jokera na zebranie mafii (śmiech)
- Podaj jeden powód dla którego mój człowiek nie ma cię zabijać
- Co powiesz na sztuczkę magiczną?
2) Też zebranie mafii.
- Jeśli jesteś w czymś dobry, nie rób tego za darmo.
3) Na przyjęciu. Jak Joker mówi do jednego typa:
- Przypominasz mi mojego ojca... Szczerze go nieznosiłem.
4) Harvey Dent i jego rzut monetą.
- Nie możesz oddawać swojego życa w ręce losu
- Nie robię tego
I potem Harvey obraca w rękach monetę...
5) Ucieczka z więzienia. Joker trzyma zakładnika.
- Czego chcesz?
- Chcę tylko wykonać telefon
6) Joker w stroji pielgniarki
7) Wysadzenie szpitala
8) Występ Jokera w telewizji
- W tunelach i na mostach czeka niespodzianka.
To chyba wszystko, jeśli chodzi o pojedyńcze sceny...
Nie posiadam. Cały film mnie urzekł, nie potrafię w środku filmu stwierdzić "O, to na pewno klasyk", bo potem może okazać się słaby...
scena z ołówkiem - miazga
wysadzenie szpitala i zacięty detonator też miażdży
podoba mi się scena przesłuchania Jokera przez Batmana
Przy innych filmach wychwala się głównego bohatera, a tutaj ceni się czarny charakter, co czyni go innym od wszystkich filmów. Poza tym dla mnie wszystkie akcje z Jokerem były dobre, ale najlepsza to klaskanie w celi :)
-Harvey Dent i ten jego rzut monetą
-Scena z Jokerem i Gordonem jak Joker klaska
-Jak Joker przychodzi na przyjecie i pyta się każdego gdzie jest Harvey haha i ten drink
-Scena z wysadzeniem szpitala
-Rozmowa Batmana i Jokera
No i pozostałe sceny z Jokerem,bo postać jaką wykreował Ledger to jest już klasyk