Po wielu namowach znajomych, recenzjach (m.in na filmwebie) zdecydowałem się zobaczyć
ten film mimo wszystko ze względu na Ledgera, nie nastawiałem się na dobry film - lecz
właściwie na fenomenalną rolę ledgera.
Ogólnie rzecz ujmując film poprawny, niektóre momenty strasznie irytujące i niewiarygodne.
Ale z drugiej strony czego oczekiwać. Pozostane na ocenie poprawnej. Aktorzy ogólnie bez
zarzutu.
Ledger - Joker : O tej roli krążą już legendy, nieprawdopodobne opowieści. Nie mogłem więc
już się doczekać aż ujrzę go w tej roli. Odpaliłem film nie musiałem długo czekać - Jest.
Oglądam nadal aż do końca momentami znużony innym razem zaciekawiony.
Po skończeniu filmu, musiałem zadać sobie pytanie czy jest to jego życiowa rola?
- Zdecydowanie tak! tak! i jeszcze raz tak!
Czy jest to rola oscarowa?
-aby odpowiedzieć na to pytanie musiałem zerknąć jakich miał Pan Ledger konkurentów do
nagrody. Faktycznie Marnych
-Więc tak zasłużył
Ale po tych wszystkich epickich bataliach czułem jednak niedosyt kończąc ten film - czegoś
jokerowi brakowało nie umiem tego nazwać ale spodziewałem się dynamitu, było bardzo
dobrze ale coś mi tam nie stykało:) Może to właśnie przez to rozdmuchanie tejże roli
Na koniec mam pytanie/uwagę/
Czy nie uważacie że Rola jokera nie powinna zostać zakwalifikowana jako rola
pierwszoplanowa? Zdawało mi się że joker na ekranie trzyma ten film. Co prawda Pan Bale
gra tytułowego batmana tylko pytanie co z tego? Co myślicie?