Film pokazujący bardziej jakie to cuda techniki i super gadżety ma ten Batman, najgłupszą rzeczą był ten sprzęt na oczach dzięki któremu widział co się dzieje w całym budynku. No i spieprzyli wątek Harveya Denta, moim zdaniem Dwie Twarze powinien przeżyć i zagrać w następnej części Batmana. Bo przecież według komiksu Dwie Twarze był wrogiem Batmana, i siał postrach w Gotham, tutaj chciał się tylko zemścić za śmierć ukochanej kobiety. Bale też mi nie pasował do roli Batmana.
Jedyną ciekawą rzeczą w tym filmie była postać Jokera, fantastyczne aktorstwo Heatha Ledgera. I właśnie o to chodziło, to się twórcom chwali.Film pokazujący bardziej jakie to cuda techniki i super gadżety ma ten Batman, najgłupszą rzeczą był ten sprzęt na oczach dzięki któremu widział co się dzieje w całym budynku. No i spieprzyli wątek Harveya Denta, moim zdaniem Dwie Twarze powinien przeżyć i zagrać w następnej części Batmana. Bo przecież według komiksu Dwie Twarze był wrogiem Batmana, i siał postrach w Gotham, tutaj chciał się tylko zemścić za śmierć ukochanej kobiety. Bale też mi nie pasował do roli Batmana.
Jedyną ciekawą rzeczą w tym filmie była postać Jokera, fantastyczne aktorstwo Heatha Ledgera. I właśnie o to chodziło, to się twórcom chwali.
Kurde, nie wiem jak to się stało ale tekst skopiował mi się dwa razy :O i nie mogę tego edytować...
a nie zauważyłeś Panie dirt16, że Harvey Dent "otrzymał" dwie twarze w połowie filmu i wtedy dopiero stał sie przeciwnikiem Batmana? Przecież Dent nie zginął i to oczywiste, że ten wątek jest zapowiedzią nastpnej części czyli "Dark Knight Rises" gdzie spotkają się owe postaci. Proponuję mniej filmów oglądać i bardziej się wczuć a C. Nolan jest geniuszem surrealistycznych filmów i już wpisał się w kanony kina SF.
Jakto Dent nie zginął? Po co mieli by z niego robić bohatera skoro on przeżył i zaraz znowu będzie próbował zabić Gordona. Ludzie w gotham przestali by wierzyć w to co gadał o nim Gordon na końcu filmu. Ale uważam że jego postać jest świetna w tym fimie. Chociaż wole fimy Burtona to uważam że kreowanie przeciwników batmana Nolanowi wychodzi lepiej. Pozdro.
Dent zginał i koniec kropka. Taka była jego rola w historii, którą opowiada nam Nolan i zostawcie go już w spokoju. I dirt16 przestań pisać, że Two Face powinien przeżyć, bo tak było w komiksie, bo założę się, że w życiu żadnego komiksu Batmana nie czytałeś... :P
nudny?
a nie, czekaj... oceniłeś transportera 10/10
i Starcie tytanów też
a już chciałem użyć argumentów... może innym razem
No brawo.
Filmy o których wspomniałeś bardzo mi się spodobały, dlatego dałem im 10, i muszę ci powiedzieć, że nigdy nie sprawdzałem pozycji filmu w rankingu przed wystawieniem oceny. No ale ty pewnie po obejrzeniu jakiegoś filmu najpierw patrzysz jaką ma średnią ocenę, i jeśli chcesz mu wystawić np.6 to nie zrobisz tego bo średnia wynosi 8. Nie mylę się?
A ją myślałem, że ocenia się filmy bazując na własnym guście.
bzdury, wiele razy moja ocena ma niewiele wspólnego z oceną filmwebu, widziałem setki filmów i mam już utarte schematy oceny, to, że film mi się podoba nie znaczy, że zasługuje na 10.
Musi mnie tak wciągnąć, że ani razu nie spojrzę na zegarek, zaskoczyć, musi wpłynąć na moje postrzeganie świata, musi mnie wcisnąć w fotel.
A najważniejsze: po pierwszym obejrzeniu arcydzieła (filmu który oceniłem na 10) mam chęć wymazania go z pamięci, aby jeszcze raz przeżyć emocje związane z oglądaniem go. Czuję żal, że gdy będe oglądał ten film za 5, 10 nawet za 20 lat ponownie, będę wiedział co się wydarzy i do końca życia nie tego zapomnę.
To jest moim zdaniem arcydzieło.
trailer filmu starcie tytanów nakręcił mnie jak diabli, soundtrack jest niesamowity. Poszedłem do kina z nadzieją, że ten film pobije avatara... rozczarowałem się
Takim filmem jest dla mnie właśnie "Transporter". Oglądałem go już kilkakrotnie. Gdy leciał w telewizji po raz któryś, myślałem, że już po obejrzeniu więcej go nie oglądnę. Jednak gdy widzę, że wkrótce puszczą go znowu to wciąż oglądam, i nie nudzi mi się wcale.
To, że tobie się akurat nie spodobał, i że jest niżej w rankingu nie oznacza, że nie mogę dać mu 10/10.
Człowieku, oceniłeś tak nudny i rozczarowujący film jak "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata" na 9 i masz coś do "Mrocznego"? :P
Człowieku, czy ty w ogóle przeczytałeś co napisałem? I czy sam myślisz co piszesz? Znane ci jest takie pojęcie jak "gust"? Zrozum, że nie wszyscy ludzie na świecie myślą to samo, i tak samo. To co tobie wydaje się denne, mi może wydawać się arcydziełem, i gó.no ci do tego.
Nie kryj się także komentarzami, że Mroczny jest wyżej od Piratów w rankingu bo to żałosne.
Gówno mnie obchodzą miejsca tych filmów w rankingu, mam swój własny na blogu (wejdź i zobacz), więc skończ ze swoją teorią, że wszyscy oceniają tak jak ranking im podpowiada (bo dla mnie "Piratów" nie powinno być nawet w TOP1000)! :P
I wiem, że są gusta ale staram się obalić twój główny zarzut dla filmu - że jest nudny. No, ale może się wynudziłeś po nie wszystko zrozumiałeś (tyle wątków i postaci, a nie ciągła naparzanka, jak w "Transformers" i jednym z najgorszych filmów ostatniego roku "Starcie tytanów").
Nie napisałem, że film jest całkowicie nudny, tylko "trochę" nudny. Aczkolwiek wiele elementów filmu mnie bardzo ciekawiło, np. wspaniała postać Jokera, jego sprytne i cwane pomysły, dialogi.
Jednak postać samego Batmana już mniej. Jego samochód (a raczej Batmobil) nie był podobny do tego z komiksów (trochę ich czytałem), pozostałych filmów, a także filmów animowanych. Do tego ten głos Batmana był bardzo żenujący. Jego walki wyglądały tak żałośnie, że aż chciało mi się na chwilę odejść od telewizora i zrobić sobie kawę, natomiast jego przeciwnicy walczyli jak nastoletnia młodzież po kilku piwach.
To w zasadzie tyle z minusów, jednak to wszystko sprawia, że ocena ode mnie spadła o kilka stopni w dół.
Więc przestań być taki upierdliwy.
Pozdro
Nie będę upierdliwy, a wiesz czemu, bo nie będę z tobą dłużej dyskutował. :P
Christian Bale nauczył się na potrzeby filmu nowoczesnej sztuki walki Keysi (KFM), a choreografem do filmu, była osoba odpowiadająca za choreografię do "Spider-Mana 2" i "Matrxów". Przy "Mrocznym Rycerzu", trudno było kręcić sceny walk szczególnie kamerami IMAX, ale Wally Pfister został nominowany za swoją pracę do Oscara, a montaż tych walk wyszedł dużo lepiej niż "chaotyczny jak w trylogii Bourne'a" montaż z "Batman Begins". Zresztą poczytaj tutaj sobie:
http://www.batcave.stopklatka.pl/index2bb.php?id=batmanbegins_walczac
Nie wiem, czy artykuł odda to co dodatki na DVD, ale wiem jedno - jeśli walki w tym filmie były dla ciebie żałosne, to zabrałeś mi słowo, którym sam bym ciebie określił. Dziękuje... :P
PS: Batmobil nie podobny do tych z komiksów i innych filmów? Czy ty rozumiesz, że reżyser trzyma się konwencji "urealnianej"? I widziałeś w ogóle pierwszą część tej serii: "Batman-Początek", w którym Batman zdobył swój samochód i dowiedział się do czego on był pierwotnie przeznaczony?