W jednej z początkowych scen filmów, gdy Batman robi rozwałkę z mafią w roli głównej (na
parkingu podziemnym), pojawia się Scarecrow, który POMAGA naśladowcom Batmana, prawda?
Na pewno jest to on, a nie inny naśladowca, bo gra go ten sam aktor (Cillian Murphy. Kadr:
http://i.imgur.com/nbnk653.jpg ).
Okej, do diabła, co on tam robi, dlaczego pomaga fake-batmanom i dlaczego Batman go nie
ściąga z powrotem do Arkham? o__O Jest ktoś mądrzejszy ode mnie?
Nie, to bylo tak,. Scarecrow handlował nielegalnie prochami z ta mafią, Fake-Batmany po prostu musieli się dowiedzieć o tym i tez chcieli jak Batman wymierzyć sprawiedliwość. W pewnym momencie powstał chaos i jak to w chaosie bywa Scarecrow walczył z kim się da, żeby zwiać. A to że Batman go posadził z innymi to po prostu nie chciało mu się męczyć. Abstrahując od tej sceny strasznie niszowo potraktowali Scarecrowa. :(
Trochę to bez sensu, mroczny strażnik prawa łapie niebezpiecznego psychopatę, który trochę wcześniej prawie obrócił miasto w ruinę i zostawia go na parkingu podziemnym. xd
No antyklimatyczne, ale to myslę, jedna z wad TDK. chociaż w początkowych latach Batman w w jakichś mediach również zostawiał policji związanych gości, tylko najczęściej albo nieprzytomnych albo zwieszonych do góry nogami. :) I tym bardziej antyklimatycznie też dla Scarecrowa o czym już mówiłem. Gostek w pierwszej części był subvillain'em, a tutaj był, żartem.