Pierwszy film był zły, ale zostawił miejsce na sequel. Jaki był efekt? Minimalna poprawa. Zniszczono za to postać Jokera, który wyglądał tragicznie w tym filmie. Nie mam na myśli aktora, ale jego nowa historia i jego "pijacki" wygląd załamał mnie. Film jest lepszy od swojego poprzednika, ale minimalnie. Ale powstanie następna część, i znów zjebią serię. I chyba będą to robić aż nie zostawią suchej nitki. BOŻE WIDZISZ I NIE GRZMISZ!
Widzę że nie masz najmniejszego pojęcia o czym piszesz, seria niszczona to była u Burtona i Schumachera, których to film nie wiele miały wspólnego z Batmanem i komiksem.
Jokera to jego wygląd był realistyczny, przerażający i wzbudzał respekt ponadto w reszcie Gacek otrzymał godnego siebie przeciwnika a nie jakiegoś tchórzliwego błazna Nicholsona.
Zaraz zaraz chwileczke zapewne oceniasz film z perspektywy starego Batmana. To jest nowy film nowe postacie itd. Nie ma sie co oburzać. Joker któego zagrał Heath est rewelacyjny. Jest komiczny wieje od niego wariacja umysłową, przeraża i zaraża swoją ideą. Jest najbardziej charakterystyczny z całej serii. Wg mnie jest nawet lepszy od samego Batmana którego by w końcówce zniszczył gdyby nie kolejna opowieść o bliznach na twarzy.
Seria jest bardzo fajna trzyma sie kupy, jest zrobiona z rozmachem, wszystko jest zagrane bardzo dobrze muzyka jest rewelacyna itd itd.
Nie ma sie do czego przykleić to trzeba do ogółu.