Mroczny Rycerz

The Dark Knight
2008
8,0 552 tys. ocen
8,0 10 1 551803
8,0 73 krytyków
Mroczny Rycerz
powrót do forum filmu Mroczny Rycerz

Film troche przydługi i wydaje sie momentami jakby niektore fragmenty były robione na siłe. Dużo treści, mało akcji. Jedno jest pewne: film ukazuje mroczne miasto i to jest plus,zupełnie jak w komiksie.
PS: Do tego Rachel..... niepotrzebnie.Pozdro.

sabre

Uważam, że wręcz przeciwnie. Każda scena jest ważna i czemuś służy, a film mógłby trwać nawet 30 minut dłużej i pewnie nawet bym nie poczuł kiedy zleciało.

ocenił(a) film na 8
sabre

Ziom. Joker z Ledgerem to nie Joker. Nicholson to naprawdę jak psychopata był. Ale nie to jest najważniejsze. Najlepszy tekst Jokera kiedy mówi Batmanowi , że nie chciał go zabić , ale strzelał do niego. Fakt , Rachel zginęła i to mnie zdziwiło.Końcówka też nie najlepsza. No powiem tak,że Batman postąpił niesłusznie , że zwalił wszystko na siebie i usunął się w cień . I tu nagle wyskakuje Mroczny Rycerz Powstaje i po ośmiu latach wielki Batman wraca. Batman z Keatonem to klasyk i już. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
padawan_2

"Joker z Ledgerem to nie Joker. Nicholson to naprawdę jak psychopata był." - Nicholson "zagrał" siebie i swoją mimikę...
Ledger STWORZYŁ postać od nowa, swoją.
"I tu nagle wyskakuje Mroczny Rycerz Powstaje i po ośmiu latach wielki Batman wraca." - a co w tym było dziwnego?

Coraz bardziej mnie zaskakujecie... pytacie i odwołujecie się do scen typu " dlaczego aktor postawił nogę akurat w tamtym miejscu?! To niedorzeczne, przecież bardziej normalne byłoby postawienie jej bardziej w prawo!"
....

Bunntie

"Nicholson "zagrał" siebie i swoją mimikę..."- no właśnie! a w czołówce wymieniany jest jako ON SAM I JEGO MIMIKA.

ocenił(a) film na 8
Bunntie

Posłuchaj . Joker powinien być prawdziwym psychopatą jakim był Nicholson , a nie Ledger tylko się śmiał i przez pół filmu była paplanina.

padawan_2

Joker Nicholsona był faktycznie psychopatyczny, bardziej odzwieciedleniem komiksu; zresztą swój udział w filmie miał Bob Kane, a on sam wie najlepiej jak ta postać wyglądała. Z drugiej strony twierdzisz, że Ledger "tylko się śmiał" i nie stworzył postaci chorej na umyśle. Otóż stworzył. Opowiadania o tym jak zdobył blizny, podpalenie fury pieniędzy, przyklaskiwanie Gordonowi, chorobliwa chęć dojrzenia prawdziwej tożsamości Batmana, wywalenie w kosmos szpitala, terror w mediach - tak, tak to są właśnie objawy psychopaty. Prawdziwego, nie tego przerysowanego świra jak w komiksie, ale tego bardziej wyrafinowanego, bardziej urealnionego. Jeśli to Ci nie wystarczy to sam fakt, że Joker nazwał Maggie Gyllenhaal pięknością, przemawia za tym, że ów Joker świrem był nie z tej ziemi.

ocenił(a) film na 8
szefu91

To akurat prawda

ocenił(a) film na 9
padawan_2

"Joker z Ledgerem to nie Joker"?.. Moim zdaniem Ledger zagrał tak porąbanego Jokera, jak tylko się dało, a przecież o to właśnie chodziło.. więc nie wiem w czym problem

ocenił(a) film na 8
Patronewicz

problem w tym , że Joker "porąbany" był w Batman 1989 . Jego śmiech , mimika twarzy była powalająca , a w Mrocznym Rycerzu to w ogóle Ledger jako Joker i Bale jako Batman nie pasowali . Jeszcze ta chrypka. Batmana. Żal.

ocenił(a) film na 10
padawan_2

"Posłuchaj . Joker powinien być prawdziwym psychopatą jakim był Nicholson , a nie Ledger tylko się śmiał i przez pół filmu była paplanina." - nie rozumiem... Ledger stworzył bardziej wiarygodną postać Jokera - Nicholson grał jak w teatrze, te ruchy, gesty, uśmiechnięta gęba... a w DK Joker raz jest smutny, zamyślony, potem zdaje się być "stuknięty"... Myślisz, że osoba z uchybieniami psychicznymi chodzi jak kukiełka non-stop i pajacuje?
Co do śmiechu, u Ledgera był on częścią kreacji, jak pisałam już on STWORZYŁ, zbudował pewne podstawy zachowania ludzkiego, które nadają mu charakter. Są one często minimalne, czasem niezauważalne, ale kiedy ich zabraknie, to już widać różnicę :)

Niestety tego się trzymam: Nicholson dołączył do swojej osoby strój + teatralne zachowanie, Ledger - dla roli zmienił się nie do poznania ( proponuję sobie obejrzeć chociażby wywiad z tym Panem, a potem przypomnieć rolę Jokera...)

ocenił(a) film na 8
Bunntie

Nuda

użytkownik usunięty
padawan_2

Chyba żartujesz. Toż to Hamill który tylko dubbingował Jokera w bajce oraz grach Batman AA/AC jest lepszy SAMYM głosem niż Nicholson..

Ledger > Hamill > Nicholson

ocenił(a) film na 8

Jeżeli o gry chodzi to się z tobą zgadzam Joker z AA/AC miał wyrąbisty głos.

ocenił(a) film na 10
padawan_2

padwan, no dość wyczerpującą odpowiedź mi dałeś, nie ma co :)

ocenił(a) film na 8
Bunntie

Ja jestem za Jokerem z 1989 . A o gustach się nie dyskutuje. Po co ja sam to zacząłem. No , ale mówię tylko , że już Mroczny Rycerz Powstaje jest lepszy , chociaż i tam tylko 2 walki z Bane"em Batman stoczył Wspaniała gra Toma Hardy"ego.

Bunntie

'"Posłuchaj . Joker powinien być prawdziwym psychopatą jakim był Nicholson , a nie Ledger tylko się śmiał i przez pół filmu była paplanina." - nie rozumiem.'- nie przejmuj się, ja też nie :D

" Nicholson grał jak w teatrze, te ruchy, gesty, uśmiechnięta gęba"- akurat co do ruchów i gestów- mnie pasowały, bo podobnie jak Heath, Jack również dodał coś od siebie. Tak wyobrażał sobie tę postać- miał być niebezpiecznym błaznem, to czasami zachowywał się właśnie jak pajac ;)
Co do uśmiechniętej gęby- akurat to była część charakteryzacji, więc ciężko byłoby oczekiwać, by jego uśmiech w poszczególnych scenach znikał z twarzy xD Chociaż z drugiej strony, nie latał przez cały film z "happy gębą", czego przykładem są sceny, w których wkurza się na Gacka- nie rechotał, tylko złościł się na wszystko, wyżywając się na telewizorach :D

Co do moich odczuć na temat "wiarygodności" postaci- swoje przemyślenia zamieściłem tutaj: http://www.filmweb.pl/film/Mroczny+Rycerz+powstaje-2012-506756/discussion/Za+co+ kocham+TDKR+%28SPOJLERY!%29,1977011

ocenił(a) film na 10
ed j. rush

"Co do uśmiechniętej gęby- akurat to była część charakteryzacji, więc ciężko byłoby oczekiwać, by jego uśmiech w poszczególnych scenach znikał z twarzy xD" - nie, nie... ale np Ledger zachowywał ludzkość w tym, a Nicholson... średnio.

ocenił(a) film na 9
padawan_2

no ale Joker nie powinien być tylko "klaunem".. powinien też myśleć jak psychopata, zachowywać się jak psychopata i taki właśnie był Ledger.. historie z jego bliznami, to że robił jakieś dziwne ruchy językiem, to że spalił dużo kasy itd.. to wszystko stworzyło nam postać innego Jokera, niż do tej pory znaliśmy.. moim zdaniem nowy Joker lepszy. Heath był bardziej przekonujący ;)
P.S. Ja wiem, że nie przekonam was do Ledgera, ale tak samo Wy nie przekonacie mnie to Nicholsona (którego bardzo lubię, ale nie jako Jokera ;P)

ocenił(a) film na 10
Patronewicz

A no właśnie.... Pajacowanie to nie choroba psychiczna... Pajacuje tez dziecko jak chce się popisać :)

Patronewicz

co do zachowywania się jak psychopata- czy aby na pewno Jackowi czegoś pod tym względem brakuje? scena na chirurgii (potęgowana szaleńczym i przerażającym śmiechem), zabójstwo Grissoma (i późniejsza wypowiedź na temat Gotham i Batmana, po przeczytaniu gazety; plus te jego "buczenie" połączone ze śmiechem- no czysty wariat :P), "usmażenie" swojego konkurenta- Joker myślał i zachowywał się jak psychopata, który potrafi bez mrugnięcia okiem, z zimną krwią zabić swojego "najbardziej zaufanego człowieka" tylko dlatego, ze wkurzył go Gacek ;)
nawet motyw z kasą jest podobny- Joker-Jack również miał gdzieś środki materialne, czego dowodzi rozrzucanie podczas festynu milionów dolców po to tylko, by zgromadzić jak najwięcej ludzi, których potem mógłby zabić Smilexem :D zresztą scena ta ma też bardzo fajny i głęboki wydźwięk- Joker przez swoje trucizny doprowadził do paniki całe Gotham, ale jak tylko obiecał kasę, ludziska o wszystkim zapomnieli, bo przecież nie liczy się nic innego jak mamona- i właśnie za pieniądze musieli umrzeć :D

Nicholson też był psycholem, równie pokręconym jak Ledger, no ale wielu o tym nie pamięta, albo inaczej- NIE CHCE pamiętać ;)

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Zgadzam się w tym, że wcześniejszy Joker też był psychopatą, ale Burton przedstawił go raczej jako "walniętego klauna". Nolan swojego Jokera pokazał trochę inaczej.. ten już nie był tak do końca klaunem, ale za to był inteligentny. Wszystko kończyło się tak, jak on chciał, manipulował innymi i robił to bardzo sprytnie. Jedyne co mu nie wyszło, to moment z "promami?" na końcu filmu (ale i tak miał plan B, posiadał detonator do statków :P ). Moim zdaniem lepszym przeciwnikiem dla Batmana jest ktoś inteligentny ;)

Patronewicz

"Wszystko kończyło się tak, jak on chciał"- akurat aspekty, które wymieniasz, najbardziej mi w jego charakterystyce "nie leżą"- zgoda, miał plan. Ale pewne uproszczenia w scenariuszu za bardzo się z tym gryzą-choćby scena ucieczki z komisariatu.
"manipulował innymi i robił to bardzo sprytnie"- rozumiem, że był sprytny, ale znowu mnie to nie przekonuje- przez cały film Dent jest ukazany jako inteligentny gość, który kocha swoją kobitę, a wystarczy krótka rozmowa z Jokerem i co? Zamiast po prostu, jak każdy normalny człowiek, pociągnąć za spust w momencie, gdy dostaje pistolet, on musi bawić się tą swoją monetą. Logikę trafia szlag, ale to nie przeszkadza mu potem czepiać się absolutnie każdego- począwszy od Maroniego, poprzez Gordona, na Batmanie skończywszy- idzie sobie przez miasto z żądzą krwi i hasłem: "Joker jest tylko psem spuszczonym ze smyczy, ja chcę zabić prawdziwych morderców Rachel". No fajnie, tylko PRAWDZIWY morderca Rachel dał mu broń, a on głupi jej nie użył.

To wszystko sprawia, że Joker staje się nadczłowiekiem, czymś w rodzaju absolutnego zła, ale nie tylko jeśli chodzi o psychologię, ale przede wszystkim o fakt, iż scenariusz ukazuje go jako istotę, której wychodzi ABSOLUTNIE WSZYSTKO, nawet kosztem logiki w filmie. Oczywiście jest też sprawa z promami, ale akurat to, że Jokerowi nie udało się, to także wina tylko i wyłącznie scenarzystów- przecież jego plan NIE MÓGŁ SIĘ NIE UDAĆ, ale wiadomo- musi być happy end :D Dostaliśmy zatem zakończenie o tym,że w każdym człowieku drzemie dobro, że Afroamerykanin nie chce zabić innych ludzi, bo przypomniał sobie o istnieniu czegoś takiego jak sumienie :D

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

No mi się akurat podobało to, że wszystko mu wychodziło. To tylko pokazuje, jak genialnym czarnym charakterem był Joker ;P

ocenił(a) film na 8