to nie taki typ czlowieka ktory chce odebrac sobie zycie,ma dziecko ktore znaczylo dla niego wiecej niz cokolwiek innego na swiecie. kariera nabierajaca rozpedu, czlowiek ktory chce umzec nie nie zaglebia sie w nowe projekty filmowe...i nie mial nigdy ze soba problemow typu uzywki, albo rozbestwione zycie w hollywood. to australijczyk a nie amerykanska kukiełka ktora chodzila do terapeuty bo zdechl mu pekińczyk...zbyt silny charakter zeby pojsc na łatwizne i zazyc prochy.