film może nie ma zbytnio oryginalnej fabuły, ale naprawdę dobrze się go ogląda. Lucky McKee ma ogromny talent. świetnie buduje klimat swego filmu, wtapia widzów w jego magię - tak, że naprawdę trudno się od niego oderwać. aktorzy zagrali fenomenalnie! wszyscy byli przekonujący. podkład muzyczny profesjonalnie dopasowany, szczególnie podobało mi się umieszczenie tych piosenek, melodie bardzo w starym stylu, no ale o to chodzi - wszystko się przecie dzieje w 1965. wg mnie "The Woods" usatysfakcjonuje każdego fana horroru. a, i czekam na kolejny film Lucky'ego - facet wie, co to reżyserka - w "May" pokazał w całości to, co potrafi - tutaj jedynie to potwierdził. te filmy otworzą mu drogę do kariery i z pewnoscia bedzie doceniany. ach, jeszcze jedno. szkoda, że nie obsadzili Angeli Bettis w którejś z ról - występowała tylko w roli głosu z lasu. ale i tak spoko. Patricia Clarkson, Agnes Bruckner, Lauren Birkell, Rachel Nichols oraz niezawodny Bruce Campbell na wieeelki plus.